Czy znasz kogoś, kto nie dokonuje porównań? Dzisiaj robią to już nawet dzieci w przedszkolu – porównują swój wygląd, marki ubrań albo ich ceny oraz wielkość domów w których mieszkają. Oznacza to, że już od dziecka, jesteśmy uczeni porównań, co zazwyczaj dla nikogo nie jest dobre.
Co Ci robi porównywanie?
Porównania sprawiają, że gubimy siebie i gonimy, za czymś by być lub mieć „jak X”. Oznacza to, że podejmujemy decyzje, które mają zbliżyć nas do tego, za czym gonimy. A to niekoniecznie są decyzje, które są dobre, wartościowe dla nas samych. Poprzez tkwienie w chaosie, jaki został zrodzony poprzez porównania, możemy zagubić wizję tego, co jest nam naprawdę potrzebne.
Ponadto jak pisze Brown Brene „[…] porównania wprowadzają konformizm i współzawodnictwo. Może się wydawać, że powinny się one wzajemnie wykluczać, ale tak nie jest. Kiedy porównujemy się z innymi, chcemy wiedzieć, kto jest najlepszy z całej grupy podobnych osób lub rzeczy. Porównujemy na przykład to, jak się zajmujemy dziećmi my, a jak rodzice wyznający zupełnie inne zasady wychowawcze, ale tym, co nas naprawdę nakręca, są porównania z sąsiadami i znajomymi, których spotykamy na treningach dzieci lub w szkole. Nie porównujemy naszych domów z tymi, które znajdują się na drugim końcu miasta, ale z tymi, które stoją tuż obok. Kiedy się porównujemy, chcemy być najlepsi w danej dziedzinie.”
To właśnie pokazuje, jak bardzo jesteśmy w stanie zafiksować się na jakimś działaniu, które nie jest ani dla nas ważne, ani nam potrzebne. Wykonujemy je tylko dlatego, że z jakiegoś powodu wizja porównywania się i dążenia do ogólnie to nazywając ”bycia lepszym” przykryła wszystko inne.
Dalej Brene Bown pisze: „[…] I tak porównania stają się zadziwiającymi paradoksami – jednocześnie chcemy się dopasować i wyróżnić. Nie chodzi o to, by dbać o samoakceptację, poczucie przynależności lub prawdziwość, ale żeby być takim, jak wszyscy dokoła, tylko lepszym.”
Co możesz stracić?
Myślę, że będąc w tym miejscu artykułu widzisz, jak wiele niebezpieczeństw kryje się za porównywaniem się do innych i dążeniem, do tego aby być lepszym od kogoś. Jednak to nie wszystko – pozostają jeszcze przecież konsekwencje. Jedną z nich jest to, że dążenie do ”bycia lepszym”, „bycia bardziej” sprawia, że gubimy możliwość bycia kreatywnym, wdzięcznym, radosnym…dopóki we własnej głowie, nie staniemy się „lepsi od X”. O tym też napisała Brown Brene „[…] Łatwo zauważyć, jak trudno w takiej sytuacji znaleźć czas na ważne rzeczy w rodzaju kreatywności, wdzięczności, radości i prawdziwości. Przecież wypełniają go w dużej mierze porównywanie się z innymi i współzawodnictwo. Teraz rozumiem, dlaczego moja przyjaciółka Laura Williams wciąż powtarza: <<Porównania zabierają radość>>. Sama tyle razy czułam się świetnie, myśląc o rodzinie lub sobie samej, a potem w ułamku sekundy wszystko się zmieniało, gdyż mniej lub bardziej świadomie zaczynałam się porównywać z innymi.”
Jak wyzbyć się porównań?
Jednym z narzędzi jakie można wykorzystać do wyzbycia się porównań jest praktyka jogi, medytacja czy tez praca z psychologiem – czasami jest to koniecznie, bo pewne porównania, mogą wynikać z głęboko zakorzenionych przekonaniach. Wówczas konieczna jest praca z przekonaniami.
Warto zatem zadać sobie pytanie, czy te aktywności, których się podejmujesz są naprawdę „Twoje”. To znaczy, czy podejmujesz się ich dlatego, że Ty tego chcesz, że czujesz potrzebę ich wykonywania, że one dają Ci radość lub prowadzą do realizacji jasno określonych celów.
Jeśli jednak odpowiedzią jest podejmowanie działań, by „być jak X”, być „być lepszym od X”, mieć „więcej od X” – to wyraźny sygnał, że w działaniu wcale nie chodzi o Ciebie. Chodzi o wyścig, który chcesz zakończyć na mecie, otrzymując medal z napisem „lepsza/lepszy”.
A zastanów się, kto tak naprawdę decyduje o tym jaka/jaki jesteś?
Podsumowując
Na koniec, tego mam nadzieje wartościowego artykułu, podrzucam cytat z książki Brown Brene, który jest wspaniałym zwieńczeniem tego, co napisałam do tej pory: „[…] rezygnacja z porównań nie jest czymś, co można załatwić jednorazowo. Dla większości z nas oznacza to potrzebę stałej uwagi. Tak łatwo przecież zerknąć gdzieś w bok, by zobaczyć, co robią inni i czy przypadkiem nas nie wyprzedzili. Kreatywność, która stanowi wyraz naszej wyjątkowości, pomaga skoncentrować się na tym, że to, co możemy dać światu, jest całkowicie oryginalne i nie powinno się tego z niczym porównywać. A bez porównań słowa, takie jak: „przed” czy „za”, „lepszy”, „gorszy”, tracą swoje znaczenie.”