Serial „Gypsy” to zeszłoroczna produkcja, którą mogą zobaczyć użytkownicy Netflixa. To film kategoryzowany jako dramat, thriller psychologiczny. Główną rolę gra Naomi Watts, która wciela się w Jean Holloway, psychoterapeutkę. Dla mnie ten obraz jest ciekawy ze względu na przedstawienie relacji specjalista – pacjent, niestety w tej najgorszej opcji. Dlaczego tak uważam? Czytaj dalej.
Przekraczanie granic specjalista-klient/pacjent
Serial jest recenzowany jako obraz psychoterapeutki, która wybitnie mocno angażuje się w życie swoich pacjentów. Rzeczywiście, Jean Holloway nagminnie to robi, choć ja nie nazwałabym tego zaangażowaniem, a przekraczaniem granic w relacji specjalista – pacjent.
Nie trzeba zobaczyć całego sezonu, by zauważyć, że główna postać serialu łamie niemal wszystkie zasady profesjonalnej, etycznej współpracy. Jednym z działań dotyczącym przekraczania granic, jest romans z byłą dziewczyną pacjenta, z którą zresztą ów pacjent nie do końca się rozstał. Znając kontekst sytuacji i tego na jakim etapie jest związek, to nieakceptowalna sytuacja.
Jednak to nie wszystko. Jean wchodzi w relacje z bliskimi wszystkich swoich pacjentów. Każdorazowo podaje się za kogoś innego i zachowuje tak, jakby nawiązanie relacji wynikało z autentycznego zainteresowania osobą. Jednak widz, szybko może zauważyć, że nawiązywanie relacji z bliskimi pacjentów, ma prowadzić do realizacji założonego przez psychoterapeutkę celu.
Kilka twarzy Jean
Jean, jako dziennikarka o imieniu Diane, nawiązuje romans ze wspomnianą wcześniej Sydney, nawiązuje także znajomość z Rebeccą – córką swojej klientki. Niby przypadkowo pojawia się u fryzjera, do którego chodzi Rebecca, spotyka się z nią w komunie, w której żyje. Buduje z nią „przyjaźń”, by mieć większy wpływ na jej relację z matką (udając oczywiście, że jej nie zna).
Nawiązywanie relacji z bliskimi pacjentów sprawia, że wie o nich jeszcze więcej. Podczas sesji z klientami, opowiada o ich bliskich tak, jakby ich znała – bo tak przecież jest w rzeczywistości, tylko do tego się swoim pacjentom ie przyznaje.
Poza kontekstem moralnym takiego działania – wchodzenia w relacje po to, by sterować życiem innych ludzi, a także okłamywanie ich, że jest się kimś innym – bardzo ważny jest kontekst etyczny. Działanie w taki sposób, bardzo utrudnia Jean pracę – ani do pacjentów, ani do opowiadanych przez nich historii nie ma dystansu, traci obiektywizm, ponieważ wchodzi w relacje, których konsekwencją jest zaangażowanie emocjonalne.
Można stwierdzić, że Jean zachowuje się tak, jakby nie potrafiła zaakceptować tego, że możliwości wpływania na innych są ograniczone, ponadto to rolą pacjenta jest zmienić swoje życie. Specjalista w tym pomaga, jednak nie wykonuje za pacjenta/klienta tej pracy. Byłoby to bezcelowe – niczym rzucanie koła ratunkowego, zamiast nauki pływania.
Manipulacja jako sposób nawiązywania relacji
Jean bardzo dba o to, by w jej gabinecie nie pojawili się bliscy jej pacjentów, nawet gdyby miało się to przyczynić do rozwiązania trudności. Taka sytuacja doprowadziłaby przecież do jej zdemaskowania, na co za wszelką cenę nie chce pozwolić. Zamiast tego bez wiedzy i zgody pacjentów oraz wbrew kodeksowi etycznemu, wkrada się w życie ich bliskich, wykorzystując uzyskaną od nich wiedzę. Mając tak wiele szczegółowych informacji, wykorzystuje je by wpływać na ich decyzje i działania w określonym celu czyli manipuluje.
Posuwa się w działaniu bardzo daleko – wdaje się w romans z partnerką pacjenta, zdradzając swojego męża, zaniedbując córkę. W pewnym momencie jej „drugie życie” jest ważniejsze niż to „autentyczne”.
Dystans – dlaczego ma znaczenie?
Relacje ukazane w tym serialu, stanowią zobrazowanie idealnego anty przykładu działania psychoterapeuty. Szczególnie w zakresie poznawania osób bliskich pacjentów – wchodzenie z nimi relacje, szczególnie prywatne, nie tylko odbiera możliwość obiektywnego działania lecz rownież sprawia, że komfort pacjenta jest znacznie niższy, a to wszystko wpływa na proces psychoterapeutyczny.
To jest jeden z powodów nie przyjmowania do pracy gabinetowej ludzi, z którymi ma się relacje – zaburza to możliwość racjonalnego spojrzenia na temat, z którym pacjent przychodzi. Zaangażowanie emocjonalne, wynikające z posiadanej relacji, znacząco ogranicza możliwości prawidłowej pracy zawodowej psychoterapeucie.
Nadużycia czyli drugie dno pracy Jean
Działania Jean warto nazwać – to rażące nadużycia wobec pacjentów oraz ich bliskich. Jean wkracza w życie pacjentów, kontroluje ich działania, usiłuje wpływać na ich decyzje poprzez manipulację, wykorzystuje opinie bliskich jej pacjentów do projektowania pracy, wchodzi w relacje intymne z bliskimi pacjentów, a także w sytuacjach krytycznych namawia pacjentów do tego, by pewne sytuacje pozostały „sekretem” – jak w przypadku, kiedy jedna z pacjentek zażyła substancje psychoaktywne od których jest uzależniona.
Kolejnym rażącym nadużyciem jest fakt, że główna bohaterka poucza swoich pacjentów, nakazuje konkretne działania, zamiast ograniczyć się do wspólnego oszukiwania rozwiązań…Kiedy pacjenci się nie stosują do tego, co Jean im narzuca, nie akceptuje tego, wyraźnie to artykułując. Wielokrotnie obwiania pacjentów za sytuacje, które miały miejsce w ich życiu, co niejako ma być potwierdzeniem tego, że miała rację dając pewne nakazy czy wymuszając konkretne zachowania.
Bohaterka podejmuje się także działania, które nie tylko jest nadużyciem, jest nieprofesjonalne i mało prawdopodobne jest, że da założony efekt – czyli wymusza na swoim pacjencie, by zerwał relacje ze swoja partnerką, z którą Jean weszła w romans. Ponadto, podsuwa pacjentowi do podpisania dokument, w którym zadeklaruje zerwanie relacji. Można zatem odnieść wrażenie, że Jean dba bardziej o interesy swoje, niż pacjenta. Nadużyć w pracy psychoterapeutki jest niestety znacznie więcej.
Superwizje??
W serialu można kilkakrotnie usłyszeć rozmowy superwizyjne Jean z innymi pracownikami. Wydawać by się mogło, że to dobrze, że superwizje się odbywają, jednak prowadzona retoryka – pełna ocen, poniżenia, a momentami nawet pogardy wobec pacjentów – budzi mnóstwo wątpliwości.
Patrząc na to w jakim stanie jest Jean, nasuwa się pytanie, czy wykonywanie przez nią tego zawodu jest dobrą decyzją. W jednym z odcinków, możemy dowiedzieć się, że głównym motywatorem do pracy psychoterapeutki, jest zagłuszenie swoich własnych problemów, poprzez pomaganie innym i zagłębianie się w ich problemy.
Jak widać Jean „zagłębia się” nie tylko w trudności z jakimi przychodzą do niej pacjenci ale także w ich życie, tak jakby chciała uciec od swojego własnego.
To jeden z najgorszych powodów, jaki może skłonić kogoś do pracy pomocowej (psycholog, psychoterapeuta, terapeuta, pedagog). Można zatem sądzić, że główna bohaterka serialu, nie przeszła własnej psychoterapii lub przeszła przez ten proces bardzo powierzchownie, tylko po to by zyskać uprawnienia do wykonywania zawodu.
Ponadto Jean do kojenia emocji często używa alkoholu i leków przeciwlękowych. Co ponownie wskazuje na to, że nie poradziła sobie ze swoimi trudnościami. Zatem sama jest osobą, która potrzebuje wsparcia psychoterapeutycznego lub psychologicznego.
Oczywiście psychoterapeuta to też człowiek, zatem będzie się zmagać ze swoimi „demonami”. Jednak po to przechodzi własną terapię, by wiedzieć z czym ma trudności, uporać się z nimi, a także, by wiedzieć jak jego emocje, wpływają na jego pacjentów i jak sobie z tym radzić, jak i gdzie stawiać granice, by nikt nie wyszedł z relacji pokrzywdzony.
Wnioski
Myślę, że po przeczytaniu tego tekstu, wnioski nasuwają Ci się same. Mnie szczególnie mocno nasuwają się dwa.
Jeden związany z tym, że ten serial bardzo pogłębia stereotyp, że psychoterapeuta, to osoba, która sama nie uporała się ze swoimi trudnościami, a przecież nie zawsze tak jest. Taka generalizacja jest bardzo krzywdząca wobec osób, które rzetelnie wykonują swoją psychoterapeutyczną pracę.
Ponadto tak skrzywione, przerysowane przedstawienie postaci psychoterapeutki, jest bardzo szkodliwe dla społeczeństwa. Buduje lub potwierdza lęki, związane z podważeniem uczciwości i poufności psychoterapeuty wobec pacjenta. W skrajnych przypadkach może sprawić, że osoba mająca wysoki lęk przed otwartą i szczerą rozmową ze specjalistą, utwierdzi się w przekonaniu, że „to się nie opłaca”, że może zostać skrzywdzona lub wręcz wykorzystana.
Nie buduje to zaufania do psychoterapeutów, ani żadnej innej profesji pomocowej (psycholog, terapeuta) w których emocje, uczciwość i poufność mają tak ogromne znaczenie.
Oczywiście to tylko film, jednak nie wszyscy do takich obrazów potrafią zachować dystans. Oglądając ten film, zachowaj dystans i potraktuj go jako przewodnik po tym, jak nie może wyglądać relacja z psychoterapeuta, terapeutą, psychologiem czy pedagogiem.
Fotografia: pobrana z https://www.vanityfair.com/hollywood/2017/08/netflix-gypsy-canceled