To pytanie a jendocześnie problem, z którym bardzo często przychodzą do mnie klienci. Stąd pomysł na ten artykuł, mam nadzieję, że choć trochę przybliży temat i pozwoli na szukanie odpowiednich rozwiązań….bo przecież każdy z nas chce być kochany i chce być z kimś, kogo będzie mógł obdarować tym uczuciem. To nasza naturalna potrzeba.
Miłość można okazywać w słowach, uśmiechu, trosce, zaangażowaniu. Zachowanie kilku form przejawiania miłości w późniejszym okresie jej trwania, sprawia, że ludzie są w stanie umacniać istniejące więzi. Daje to ogromne poczucie bezpieczeństwa i tworzy przestrzeń do budowania zaufania.
Codzienność zabija
W życiu codziennym, zabiegani, zdenerwowani, z nadmiarem bodźców i obowiązków zapominamy o drugiej połowie. Codzienność zaczyna przygniatać. Jej powtarzalność sprawia, że brakuje ekscytacji, która była niemal wszechobecna na początku związku. To również jest naturalne.
W gąszczu tylu spraw, które „trzeba” zrobić, zapominamy o tych najważniejszych „trzeba”. Tych w związku. O szacunku, okazywaniu zainteresowania, wspieraniu, pomaganiu, czynieniu drobnych gestów czy uśmiechu, który czasami znaczy więcej niż słowa.
Niektórzy sądzą, że bycie w długoletnim związku zwalnia z odpowiedzialności i zaangażowania. Silna wiara w takie przekonania sprawia, że ludzie zaczynają oddalać się od siebie. Bierność w pielęgnowaniu związku jest niemal równoznaczna z jego rozpadem. Wbrew pozorom im dłużej dzieli się z kimś życie, tym bardziej należy się strać.
Kiedy ludzie zaczynają oddalać się od siebie, zazwyczaj nie rozmawiają o tym. Często sądzą, że jakoś to będzie, ułoży się (w domyśle samo się ułoży). Niezadowolenie wzrasta, rodzi się frustracja, pojawiają się wspomnienia, tęsknota za tym co było.
Konsekwencje oddalenia
Długotrwałe życie w taki sposób powoduje, że nasz emocjonalny deficyt wzrasta. Coraz częściej pojawiają się wspomnienia, powroty do przeszłości (czasami tej dzielonej z innym partnerem, pada pytanie „co się stało z naszym związkiem?). Za tym idzie szereg konsekwencji, które początkowo dotyczą tylko sfery psychicznej czy emocjonalnej, jednak później często zajmują inne obszary naszego życia, dlatego tak ważne jest, by takim sytuacjom zapobiegać.
Budowanie solidnych fundamentów
Jeśli związek ma mieć szanse, by przetrwać konieczne są stabilne fundamenty. Jednym z nich jest szacunek. Nie możemy drugiej strony, z jakiegokolwiek powodu poniżać, traktować gorzej, uważać za mniej ważną. Nie na tym polega zdrowa, partnerska relacja.
Drugi filar to bliskość. Nie tylko ta fizyczna jak przytulanie, trzymanie się za ręce, pocałunki czy seks. Także bliskość emocjonalna jest ważna. Tworzą ją troska, uśmiech, dobre słowo, wspieranie drugiej osoby czy serdeczność okazywana każdego dnia.
Trzeci filar to całkowite niedopuszczenie do jakiejkolwiek formy agresji, psychicznej czy fizycznej. Nie ma szansy na zbudowanie zdrowego związku, jeśli żywimy do naszej drugiej połowy złość, zawiść, nienawiść, chcemy jej pokazać władzę, wyższość, ukarać czy szantażować by osiągnąć zamierzone cele.
Żadna forma agresji nie powinna być akceptowalna, nie tylko przez osobę, która jej doświadcza ale także przez całe jej otoczenie (rodzina, przyjaciele, dzieci jeśli są na tyle duże by zrozumieć to zjawisko). Żadna sytuacja nie tłumaczy agresji. Argument, że ktoś został sprowokowany i dlatego stosuje agresje jest bezzasadny. Jeżeli w związku pojawia się agresja, drugiej stronie powinna się zapalić wielka, czerwona lampa, sygnalizująca, że jest bardzo źle.
Jedynym sensownym wówczas rozwiązaniem jest udanie się na terapie. Zarówno terapię par jak i terapię indywidualną dla każdej ze stron. Dla „ofiary” by poradziła sobie z zaznanymi krzywdami oraz dla „sprawcy” by zrozumiał mechanizm działania, dlaczego jest to destrukcyjne działanie oraz by potrafił radzić sobie z emocjami w taki sposób by nie przerodziły się one w agresywne zachowania.
Czwarty filar to zaufanie i działania w imię dobra drugiej połowy. To prawda, że na zaufanie trzeba zapracować. Buduje się je długo, dlatego warto dokładać cegiełkę zaufania każdego dnia. Bardzo ważne jest ustalenie granic, wspólne rozmowy o tym, co jest właściwe, co każdej ze stron odpowiada oraz na co się zgadzają. W związku uczucia każdej ze stron stron, są tak samo ważne, a jeśli się o nich nie rozmawia, nie ma szansy na zbudowanie zaufania. Działanie w imię dobra drugiej strony, to postawa zakładająca, że nie podejmuje się działań, której mogą drugiej stronie szkodzić. Warto przyjąć tutaj zasadę, że traktowania drugiej połowy w taki sposób, w jaki samemu chciałoby się być traktowanym.
Elementów tworzenia dobrej, satysfakcjonującej relacji jest więcej. Ja wymieniłam jedne z najbardziej istotnych. Warto jednak dodać, że czasami podejmowane przez na działania są odczytywane przez drugą stronę zupełnie inaczej, niż byśmy tego chcieli. Dlatego w tworzeniu relacji z drugim człowiekiem tak ważna jest rozmowa. To właśnie wtedy, podczas rozmowy są szanse na zrozumienie, zobaczenie czegoś inaczej, poznanie innego punktu widzenia. To element życia w związku, którego nie można pominąć.
Dzielnie miłości powoduje jej mnożenie
Pewnie wielu z Was o tym słyszało. I to prawda. To jak z pozytywnym podejściem, można zarazić nim innych. Miłością też można zarazić. Czasami jeden dobry gest, wobec kogoś kogo kochamy (mama, brat, dziadek, ciocia) potrafią zrobić różnicę, coś zmienić, dać nadzieję.
Terapeutka Wirginia Stair twierdziła, że każdy z nas potrzebuje sześciu głasków dziennie by prawidłowo funkcjonować. Dotyk, to również nasza naturalna potrzeba. Bardzo wyraźnie widać to u małych dzieci, które potrafią nie schodzić przez kilkadziesiąt minut z kolan rodziców czy u dzieci przedszkolnych, które tulą się przedszkolanek.
Zatem nie oszczędzajmy tych małych gestów, słów czy dotyku ludziom, których naprawdę kochamy. Głaskajmy ich, mówmy im o naszej miłości i inwestujemy swój czas. Nigdy nie wiemy, kiedy tego czasu nam zabraknie.
Jeśli mamy ukochanych daleko, warto do nich napisać. Do osób starszych, warto pisać szczególnie w formie papierowej. To dla nich tradycyjna forma porozumiewania się, a przesłane listy mogą czytać w każdej chwili, szczególnie, kiedy czują osamotnienie lub odczuwają spadek formy psychicznej.
Budowanie relacji z dziećmi
Wreszcie należy pamiętać o przekazywaniu miłości dzieciom. Dziecko nie zrozumie, że zapracowani rodzice zapewniają dom, dodatkowe zajęcia i dobrej jakości ubrania czy wakacje. Dla dziecka ważne jest to, co jest „tu i teraz”. Dziecko rozumie przytulenie, głaskanie, wspólne zabawy, rozmowy, wspólne spędzanie czasu. To jest dla dziecka sygnał, że rodzice są zaangażowani i darzą je uczuciem.
Poprzez takie przekazywanie miłości dzieci są wyposażone w dar, który w przyszłości będzie zaprocentuje. Da siłę do walki o własne marzenia, siłę do wytrwałości w realizacji stawianych celów, wiarę w siebie a także odwagę do bycia sobą oraz podwaliny do budowania zdrowych relacji przyjacielskich czy damsko-męskich.
Tworząc takie środowisko można dać dziecku szanse na kreatywny i twórczy rozwój oraz wykorzystanie potencjału i otrzymanych od życia szans. W atmosferze serdeczności i akceptacji dziecku łatwiej przyznać się do błędu, odróżnić dobro od zła czy stawiać sobie wysoko poprzeczkę.
Podsumowując
Jakąkolwiek relacje chciałoby się zbudować, należy pamiętać o bezwarunkowej akceptacji, wspieraniu, zaangażowaniu i poświeceniu czasu. Wszystkie te działania wspierają w drugim człowieku to, co jest w nim najlepsze, twórcze i szlachetne.
I na sam koniec, jeszcze jeden bardzo ważny element. Jesteśmy w stanie kochać kogoś tak bardzo, jak bardzo kochamy siebie. Jeśli nie kochamy, nie akceptujemy siebie nie będziemy mogli obdarować tym innych. Z pustego się przecież nie naleje. Dlatego samorozwój, obserwacja samego siebie, nauka akceptacji i uważności (w rozumieniu mindfulness) są bardzo ważne, a kolejnym ważnym krokiem jest przelewanie tego na człowieka, z którym chce się dzielić życie.