Szczególnym dniem jest każdy dzień, kiedy skupiamy się na dobru drugiego człowieka. Kiedy działamy dla dobra kogoś, nie wystawiając, chociaż przez chwilę, siebie na pierwszy plan. Istotami, które najbardziej tego potrzebują, ponieważ są zdane na dorosłych są m.in. dzieci. Nie tylko te własne, z pobliskiego przedszkola czy dzieci sąsiadów.
Tak naprawdę wszystkie dzieci potrzebują zaangażowania i dobroczynnego działania dorosłych. Szczególnie te dzieci, które są w grupie obarczonej wysokim ryzykiem wykorzystania (psychicznego, fizycznego czy seksualnego) jak i te, które zostały wykorzystane. O kwestiach moralnych i konsekwencjach wykorzystywania dzieci pisać dzisiaj nie będę. Dzisiaj chcę się skupić na tym, co każdy z nas, może dla takiego dziecka, nawet z Afryki zrobić. A zrobić można wiele.
Dzieci z ośrodka Don Bosco
Omenaa Mensah odwiedzając Ghanę pierwszy raz, spotkała dzieci z ośrodka Don Bosco. To placówka w której przebywają dzieci ulicy, które zanim do niego trafiły były wykorzystywane fizycznie (do ciężkiej pracy, często ponad ich siły). Zdarzały się również sytuacje, kiedy dziecko było sprzedawane na plantację, by rodzice mogli wyżywić pozostają cześć wielodzietnej rodziny.
Omenaa zauważyła, że pomimo tak trudnych przeżyć, które budzą tak wiele emocji, nawet w przypadku małego dziecka, dzieci skupiają się na tym co mają dzisiaj. Mają swoje pragnienia i marzenia, stawiają sobie cele do zrealizowania. W ich zachowaniu przeważa pozytywne nastawienie i nadzieja. A to bardzo ważne, by iść przez życie dalej…
Omenaa wspomniała, że wśród tych dzieci są takie, których marzeniem jest możliwość pobierania nauki. Prawdopodobnie dlatego postanowiła wybudować szkołę dla dzieci w Afryce. Po podjętym postanowieniu Omenaa przekazała działkę Fundacji Miss Ghany, obecnie ma gotowy projekt szkoły i ponad 20% potrzebnego budżetu do realizacji całego przedsięwzięcia. Czynnie działa w celu pozyskiwania środków na budowę szkoły i wszystkie inne związane z tym projektem koszty. Wspominała o tym w rozmowie z Łukaszem Jakóbiakiem:
Siła sprawcza jednostki – każdego z nas
Dzisiaj nie piszę o tym kto to robi. Chcę pokazać, że ta osoba, niezależnie kim jest działa, nagłaśnia sprawę, pokazuje światu (choć Polska wielka nie jest) jakie inni mają problemy. Nie każdy z nas może kupić działkę czy wybudować szkołę. Jednak każdy z nas może wspierać takie akcje. Jak? W bardzo różnorodny sposób: pisząc o tym na własnym blogu, zostając partnerem akcji, wspierając finansowo, organizując zbiórkę pieniędzy, wspominając o akcji wśród znajomych, wspierając działania rozliczając poprzedni rok podatkowy…Form pomocy, wspierania takich akcji jest naprawdę wiele. Każdy znajdzie taką, która będzie dla niego odpowiednia…
Przez ten wpis chcę pobudzić do refleksji czy pokazać, że każdy z nas, każda mała, odrębna jednostka może pomagać. I tak naprawdę nie jest ważne na jaką skalę. Ważne jest, że liczy się każda złotówka, każde działanie, które sprawi, że o tej akcji dowie się więcej osób.
Nie jesteśmy wielcy, jednak tylko od nas zależy czy będziemy.