„Wykluczanie kolegów z grupy zaczyna się w przedszkolu. W tym wieku rośnie u dziecka potrzeba zyskania akceptacji rówieśników” – zauważa Edyth Wheeler z Towson University. Wbrew pozorom sześciolatki potrafią karać za odmienne poglądy, wygląd, mniej interesujące zabawki czy zwyczajnie dlatego, że bliska koleżanka kogoś nie lubi i przekonuje do odrzucenia tej osoby przez grono rówieśników. Jak to jest z wykluczeniem, nie tylko wśród dzieci?
Czy człowiek jest stworzony do współdziałania?
Może myślisz sobie, że skoro wykluczenie ma miejsce już w przedszkolu – to może taka jest ludzka natura? Może człowiek nie jest stworzony do kooperacji? Rzeczywiście można wpaść na taki pomysł, jednak według badań jest dokładnie odwrotnie. Człowiek, tak jak zwierzęta, kooperuje a karanie jest powszechnie stosowanym narzędziem egzekucyjnym. Jak twierdzi Tatsuya Sasaki z Uniwersytetu w Wiedniu, jedną z metod karania jest wykluczenie społeczne.
W wielu prowadzonych dotychczas badaniach wśród zwierząt wyróżniono różne sposoby karania poprzez wykluczenie. Tak dzieje się wśród szympansów, które wykluczają członków społeczności, którzy działają przeciwko dobru ogółu. Wykluczenie jest metodą stosowaną przez ryby żyjące na rafie koralowej – gdy zamiast zjadać pasożyty z ciała gospodarza, dochodzi do żerowania na nim.
Mechanizm wykluczenia społecznego
Ludzie stosują wykluczenia już w przedszkolu. Ten mechanizm jest bardziej skomplikowany niż się wydaje. Osoba wystosowująca karę wykluczenia wobec kogoś innego, pośrednio nagradza siebie. A wielu z nas zna konsekwencje mechanizmu nagradzania – zwiększa on prawdopodobieństwo powtórzenia nagrodzonych działań.
Jak to możliwe? Jeżeli bycie w grupie metaforycznie potraktuje się jako konsumpcje tortu – im mniej konsumentów, tym większy kawałek dla każdego.
Wykluczenie zachodzi na skutek określonego powodu. Mechanizm wykluczenia i związane z nim pośrednie nagradzanie wykluczającego sprawia, że bojąc się społecznego wykluczenia, potencjalnie jesteśmy w stanie kooperować bardziej. To przykładowo sytuacje związane z pracą, w której jesteśmy źle traktowani i nic się z tym nie robimy „bo co sobie o mnie pomyślą’,”bo nie chcę, żeby myśleli, że jestem niemiła”, itd.
Badania Wisdoma Akalu z United Nations University wykazały, że w społeczności rybackiej w Ghanie, rybacy młodego pokolenia przestrzegali zasad rybołówstwa gdy karą za brak ich przestrzegania było wykluczenie.
Natomiast badacze Frédéric Gaspart i Erika Sek wskazali, że w sytuacji, kiedy grupa rybacka wzajemnie siebie kontroluje, a presja grupy jest duża, wówczas dzielnie się zyskami z pracy jest dobrze sprawdzającym się rozwiązaniem.
Dla dziecka przynależność do grupy, ma kluczowe znaczenie. Według holenderskich badaczy, u osób wykluczonych przez rówieśników notowano podwyższony poziom hormonu stresu (kortyzolu). Natomiast samo wykluczenie, było bardziej bolesnym doświadczeniem niż kierowane wobec dziecka epitety czy inne agresywne zaczepki. Najbardziej pomocne w takiej sytuacji, było posiadanie bliskiego przyjaciela. Wówczas następowała redukcja wysokiego poziomu stresu, wynikającego z wykluczenia.
Bez względu na to, jak chcemy oceniać mechanizm wykluczenia, konieczne jest zrozumienie, że to naturalny proces w socjalizacji dziecka. Prędzej czy później prawdopodobnie doświadczy ono wykluczenia, jeśli nie będzie to przedszkole lub szkoła, będą to inne miejsca, gdzie dziecko ma kontakt z rówieśnikami. Jednak fakt, że jest to naturalny proces, nie oznacza, że jest on łatwy – wręcz przeciwnie, to trudny i bolesny proces.
Powody wykluczenia wśród dzieci
Kiedy oczywistym staje się proces wykluczenia, mogą pojawić się pytania z jakich powodów dzieci wykluczają, co czują kiedy to robią albo czy przyczyny i odczucia zmieniają się wraz z wiekiem dziecka. Na te pytania, odpowiedzi szukały badaczki z Concordia University w Kanadzie i z University of Utah. W ich badaniach wzięły udział 84 osoby, w wieku 7, 11 i 17 lat.
Osoby badane były pytane o rzeczywiste sytuacje wykluczenia. Co ciekawe im były starsze, tym częściej na przyczynę wykluczenia wskazywały niechęć, wynikająca z dziwnego zachowania – w grupie siedemnastolatków była to najczęstsza odpowiedź.
Inne podawane powody to zbytnie branie komentarzy do siebie, dziwne samopoczucie w towarzystwie tej osoby, brak przynależności do danej grupy (drużyna sportowa, kółko zainteresowań), brak specyficznych umiejętności. W grupie nastoletniej ważnym czynnikiem była presja rówieśnicza – wykluczenie następowało na skutek oczekiwań innych osób (nawet jeśli oczekiwanie nie było komunikowane wprost).
U dzieci siedmioletnich wykluczenie wiązało się, w ich postrzeganiu, z czynnikami zewnętrznymi. Dzieci na powód wykluczenia wskazywały, obiektywne jakby się mogło wydawać, czynniki jak to, że dla kogoś w danej zabawie nie było miejsca lub do wykluczenia namawiali inni rówieśnicy.
W większości przypadków małe dzieci, nie utożsamiały siebie z rolą wykluczającego. Zrzucały odpowiedzialność na czynniki zewnętrzne. Główna autorka badań, Holly Recchia wspomniała, że „pracując z dziećmi w tym wieku, najlepiej byłoby uczyć je brania odpowiedzialności za swoje działania i pokazywać im, co mogą zrobić inaczej”.
Ocena własnego działania
Z badań wynika, że dzieci miały dylematy moralne i refleksje związane z konsekwencjami swojego działania w przyszłości. „To pokazuje, że dzieci potrafią zobaczyć sytuację wykluczenia kogoś w szerszym kontekście i jako mającą późniejsze konsekwencje” – podsumowała Recchia. W przypadku siedemnastolatków, pojawiały się wątpliwości dotyczące słuszności działania.
Okazało się również, że dzieci potrafiły znaleźć alternatywne rozwiązania, zapobiegające wykluczeniu. Holly Recchia skomentowała to w następujący sposób: „właśnie tego typu zachowania, czyli szukanie alternatywy, powinniśmy promować u dzieci. One same potrafią dostrzec, że możliwe jest rozwiązanie konfliktu. Należy więc to wspierać i rozwijać”.
Z badań wynika także, że dzieci są świadome tego, jak czuje się wykluczona osoba, a jeżeli mają odpowiedni poziom empatii, są w stanie postawić się na jej miejscu. Wówczas potrafią rozważać zarówno odczucia własne, jak i wykluczonej koleżanki. Zatem nieświadomie dzieci z jednej strony dążą do utwierdzenia siebie w przekonaniu, że ich działanie było słuszne, a z drugiej strony, przejmują się odczuciami osoby wykluczonej.
Wśród dzieci, które dokonały wykluczenia, pojawiały się emocje takie jak: poczucie winy, smutek, wyrzuty sumienia. Pojawiała się także refleksja, że odrzucenie kogoś, nie jest właściwym zachowaniem.
Pierwsze wrażenie
Bardzo często, czynnikiem który mobilizuje do wykluczania kogoś z grupy jest pierwsze wrażenie. Przypisuje mu się ogromne znaczenie, mówiąc, że jest to autentyczny odpowiednik tego, co reprezentuje sobą człowiek. Jednak badania Daniela Kahnemana wskazują na to, że często się mylimy, a rzut oka na czyjąś twarz by mieć opinię na temat drugiego człowieka, to za mało.
Badacze z Uniwersytetu w Bazylei stworzyli zestawy czterech twarzy – wyrażały one ciepło bądź chłód, kompetencje lub ich brak. Osoby badane, a było ich 480, miały około dwóch sekund, by przyjrzeć się określonej twarzy i powiedzieć czy wykluczenie tej osoby z grupy było zasadne. Wyniki badań wskazały, że najchętniej odrzucana była osoba o zimnym i niekompetentnym wyrazie twarzy. Bowiem budziła odrazę, a dodatkowo była kojarzona z agresorem. Największą sympatią, cieszyła się twarz wyrażająca ciepło i brak kompetencji.
Zatem wykluczenie społeczne jest skomplikowanym procesem, na który wpływa wiele czynników. Dlatego ważne jest, by w każdym dziecku budować zdrowe i stabilne poczucie własnej wartości. Dzięki temu dziecko doświadczając wykluczenia, będzie w stanie sobie z tym emocjonalnie poradzić przy wsparciu osoby dorosłej.
Zaproszenie na warsztat
Dlatego już 21.04.2018 (sobota, w g. 9:00-13:00) roku zapraszam Cię na warsztat dotyczący tego“Jak budować zdrowe, stabilne poczucie własnej wartości u dzieci”. Warsztat odbędzie się w Domu Kultury “Orle Gniazdo” w Poznaniu. Konieczne są zapisy telefonicznie 618777842 lub poprzez wiadomość e-mail: dkorlegniazdo@gmail.com.
Jeżeli czujesz, że indywidualna konsultacja jest dla Ciebie rozwiązaniem zadzwoń do mnie: +48 796 649 232 lub napisz: psychetee@gmail.com