Każdy z nas miewa dzień, kiedy jest trudno, kiedy pojawia się przygnębienie, przykre emocje (złość, irytacja, frustracja) czy zwyczajnie niezbyt pozytywne myśli na swój własny temat. Zdarza się również, że nasza optyka postrzegania świata wpływa na to jak go oceniamy, umniejszamy swoim sukcesom, dokonaniom. Znasz to?
Każdemu może zdarzyć się taki dzień, to naturalne. Problem zaczyna się wtedy, kiedy trwa to dłużej. Kiedy pojawiające się myśli i emocje, nie chcą odejść uparcie nam towarzysząc. Wówczas możemy wpaść w coś, co ja nazywam bajorkiem rozpaczy – czyli możemy się tak mocno zagłębić w przykry stan, że trudno będzie poczuć cokolwiek innego.
Jak sobie z tym poradzić? Uważam, że najlepsze są proste i łatwo dostępne metody (proste, nie oznacza łatwe). Jedną z najprostszych metod w takiej sytuacji, jest wykorzystanie własnych decyzji. Ponieważ bez względu na to w jakiej znajdujemy się sytuacji, to my decydujemy o tym jakie czujemy emocje i jak na skutek ich odczuwania się zachowujemy. Nikt nie ma na to większego wpływu niż my sami. Optyka postrzegania świata może mam w tym pomóc lub wręcz przeciwnie.
Szklanka do połowy pełna?
Do każdej sytuacji można mieć nastawienie optymistyczne lub pesymistyczne. Można zagłębić się w czarnych scenariuszach lub poszukiwać czegoś innego. To jak z powiedzeniem, że szklanka jest do połowy pełna lub do połowy pusta.
Jak jest w Twoim przypadku – jaka jest zazwyczaj Twoja szklanka?
Za każdym razem, kiedy się czujesz źle i krzyczysz na bliskich – to jest Twoja decyzja. Kiedy w sytuacji trudnej poszukujesz korzyści – to jest Twoja decyzja. Kiedy w przypadku śmierci bliskiego szukamy radości (przykładowo dlatego, że już nie cierpi w chorobie) – to jest nasza decyzja. Tylko my możemy ją podjąć, nikt nie zrobi tego za nas.
A co gdyby tak zrzucić odpowiedzialność?
Nie napisałam nic odkrywczego? Być może nie, jednak podczas pracy w gabinecie widzę, że wcale nie jest to takie oczywiste. Lubimy zrzucić odpowiedzialność za to jak się czujemy na kogoś innego – na polityków, kraj, rodziców. Tylko wiesz co? Bez względu na to, na kogo zrzucić odpowiedzialność, finalnie i tak to Ty nie czujesz się dobrze.
Zawsze można uciec, prawda?
Tak, to kolejne „rozwiązanie” (rozumiesz, że przez cudzysłów chce powiedzieć, że to iluzja, prawda?) na które można wpaść. Zatem zmieniamy klimat, jedziemy w ciepłe kraje, by upijać się wieczorami, upajać widokami i jedzeniem, którego nikt nam nie będzie wytykać. Zostawiamy wszystkie problemy w domu.
Naprawdę myślisz, że to możliwe? Nie wiesz jeszcze, że możesz zmienić otoczenie na zewnątrz, a nie jesteś w stanie z dnia na dzień zmienić „otoczenia” wewnątrz siebie? Przecież Twój stan umysłu, pojedzie do tego pięknego kraju razem z Tobą – nie zostanie w domu. Zatem czy ta ucieczka rozwiązuje cokolwiek? Czy ta ucieczka ma sens?
Ucieczka to tylko przedłużanie babrania się w bajorku rozpaczy, tylko z rozpylonym zapachem odświeżacza do powietrza. To iluzja, że jesteś gdzie indziej, podczas gdy tak naprawdę, zmienia się tylko to, co na zewnątrz. Czyli to, co ma najmniejsze znaczenie.
Optyka postrzegania świata – jak ją zmienić?
Czasami trudno znaleźć odpowiedź na to pytanie. A czasami dobrze ją znamy lecz nie chcemy jej przyjąć bo to bolesne, wymaga wysiłku, pokazuje, że zaniedbujemy siebie.
Zatrzymaj się na chwilę, pochyl się nad sobą, zatop się w to co czujesz…i poszukaj odpowiedzi na pytanie, co sprawi, że mogę poczuć się tak, jak chce się czuć (dodam od razu- bez zażywania jakichkolwiek substancji, wykorzystywania objadania się, zakupów czy seksu)?
Zastanów się jaki jest Twój sposób myślenia – czy są w nim pewne określone schematy? Jeśli tak, jakie one są? Czy te schematy sprawiają, że czujesz się lepiej czy może czujesz gorzej?
Jak znajdziesz odpowiedzi na te pytania, prawdopodobnie będziesz wiedzieć co robić dalej…:) Jeśli jednak okaże się, że jest to zbyt trudne lub potrzebujesz wsparcia, bez wahania umów sesję on-line 💻