12 lutego 2022 w kinach pojawił się premierowy pokaz filmu „Zakochana Anais” w reżyserii Charline Bourgeois-Tacquet. Film został zrealizowany w Paryżu i jest to pełnometrażowy debiut tej reżyserki. Czy jest to film, w którym zobaczy cokolwiek nowego w temacie zakochania?
Przez Paryż na rowerze
Tak przemieszcza się główna bohaterka filmu – Anais. Boi się jeździć windą, bardzo często bywa spóźniona, rzadko kiedy jest dyskretna i można odnieść wrażenie, że nigdy nie odczuwa poczucia winy. Roztargniona, działająca spontanicznie, mało przejmująca się przyziemnymi sprawami. Jednocześnie dbająca o swoje przyjemności. Tak w skrócie można opisać Anais.
To młoda kobieta, ciekawa świata i innych ludzi. Często pozwala sobie na eksperymentowanie, zgodnie z założeniem, że „jak nie sprawdzisz, to się nie dowiesz”.
Z jednej strony to świeże i beztroskie, a z drugiej można sobie wyobrazić, że tworzenie relacji z taką osobą niekoniecznie musi być łatwe. Doświadcza tego były partner Anais, który pomimo rozstania, wciąż jednak ma z nią kontakt. Wydaje się, że z nich obojga, to ona jest przekonana o rozstaniu, Raoul jakby nie do końca tak pstrzega tę relację.
Doganiająca rzeczywistość
Okazuje się jednak, że beztroska Anais nie jest w stanie uciec rzeczywistości. Jej matka ma nawrót poważnej choroby. Wywołuje to w niej tak wiele emocji, że stara się unikać kontaktu z mamą, choć kiedy pozwoli sobie na to by się na chwilę się zatrzymać i o tym pomyśleć, dociera do niej że ten brak kontaktu, nie jest czymś, z czym czuje się dobrze. Dlatego ostatecznie spotyka się z nią, nie ucina tej relacji, jednak obserwowanie mamy w doświadczaniu choroby, jest dla niej trudne. Obawia się dnia jej śmierci, chciałby zaoszczędzić jej bólu.
Niezobowiązujące relacje
Anais pozwala sobie na nie i nie ma w tym nic złego. Okazuje się jednak, że mężczyzna z którymi wdaje się w romans, początkowo ma zupełnie inne podejście do tej relacji, niż ona. Dla niej to niezobowiązująca relacja dla przyjemności. Dla niego, przynajmniej początkowo, to ogromna fascynacja, sygnał nowego początku. Później okazuje się jednak, że ich drogi przetną się w zupełnie inny sposób – czego żadne z nich nie przewidziało.
To wcale nie jest obraz moralnego potępienia czy też otrząśnięcia się żonatego mężczyzny, który sypia z ledwo poznaną kobietą. W tej historii widoczne jest poszukiwanie, odkrywanie, pożądanie, odwaga, spontaniczne dążenie do przyjemności. Być może dla niektórych zaskakujący jest wątek queerowy. Dodatkowo łamiący stereotypy dlatego, że występujące w nim postaci poznają się w specyficznych okolicznościach i dzieli je spora różnica wieku.
Queerowa relacja
Nie ukrywam, że to z jego powodu chciałam zobaczyć ten film. Zastanawiałam się na ile niebanalnie będzie ona pokazana. Z jakiegoś powoduje nie spodziewałam się, że w tym filmie ta własnie relacja zostanie pokazana w stereotypowy sposób. I rzeczywiście już sam kontekst tej relacji, skłania do zastanowienia nad tym, jaka jest orientacja psychoseksualna głównej bohaterki i czy przypadkiem dla niej samej, nie jest ona dopiero odkrywana.
Poza tym charakter i historia życiowa drugiej bohaterki, która w tym wątku bierze udział sprawia, że jest on jeszcze ciekawszy. Znając historię życia tej kobiety nie zakładamy, że to właśnie ona, mogłaby być kimś kto wejdzie w relację, jakiegokolwiek rodzaju z Anais.
Czy warto zobaczyć ten film?
Zdecydowanie tak – nie tylko ze względu na przepiękne kadry, niebanalne pokazanie relacji, a przede wszystkim ze względu na świeżość, spontaniczność i ukazanie boahetrów, którym się chce. Bohaterów którym chce się żyć, działać, pożądać, poznawać, odkrywać, ekperymentować. To bohaterowie, dla których wiek nie staje się wyrocznią.
Warto podczas oglądania tego filmu wyłączyć wewnętrzne ocenianie i dać się ponieść przedstawianej historii.
Zwiastun filmu do zobaczenia na profilu Youtube AuroraFilmsPl:
Podziękowania dla Aurora Films
Dziękuję Aurora Films za możliwość zobaczenia filmu „Zakochana Anais” w reżyserii Charline Bourgeois-Tacquet oraz udostępnienie zdjęć do tej recenzji. Zatopienie się w tym filmie było bardzo dobrze spędzonym czasem z możliwością spoglądania na pożądanie w zupełnie inny, niż najczęściej pokazywany w kinie sposób.