Zdarza mi się dostawać pytanie, dlaczego zadaje tyle pytań? Czy nie można działać inaczej? Czemu mają służyć te pytania? Wreszcie – dlaczego jest to lepsze niż dawanie gotowych rozwiązań?
Jak pracuję?
Praca ze mną ma różne oblicza, jednak w każdym z nich nieodłącznym elementem jest zadawanie pytań. Nie mam bez nich możliwości poznania drugiej osoby, wspierania jej czy towarzyszenia jej w tym, czego doświadcza.
Oczywiście według niektórych najlepiej byłoby „dostać radę”. Jednak moją rolą nie jest dawanie rad, a wspieranie. Gotowe rady, rzadko kiedy są „dopasowane” do tego, czego akurat potrzebuje osoba, które do mnie przychodzi.
Poza tym ani wsparcie psychologiczne, ani terapia ani nawet coaching, nie opiera sią na dawaniu gotowych rozwiązań. Moją rolą jest towarzyszenie osobie poszukującej wsparcia, a nie decydowania za nią, co jest dla niej najlepsze. Przecież nikt nie zna jej lepiej, niż ona sama siebie.
Czemu służy zadawanie pytań?
Zadawanie pytań, ma ogromną przewagę na rzecz osoby klienckiej, nad dawaniem gotowych rozwiąząń. Przede wszystkim tworzą one inną relację osoby klienckiej ze mną. Jednak to co jest równie ważne, aktywizują osobę kliencką. Wspomniana aktywizacja powoduje, że osoba kliencka nie utyka w swojej trudności i może aktywnie poszukiwać i/lub zmieniać, przy moim wsparciu.
Zadawanie pytań zupełnie inaczej wpływa także na nastawienie. Zamiast pozostać w skupieniu, np. na tym czego brakuje, dzięki pytaniom można „wyskoczyć” z tego trybu. Pytania powodują, że łatwiej jest „wskoczyć” w tryb aktywnego poszukiwania rozwiązań.
Zatem zadawanie pytań ma moc aktywizowania umysłu osoby klienckiej, pozwala jej nie tkwić biernie w akceptacji tego co mówią inni czy bezkrytycznego podążania za czyimiś oczekiwaniami.
Zadawanie pytań pwoduje również, że zarówno ja jak i osoba kliencka, relacyjnie jesteśmy sobie równx. Nie stawiam siebie w roli eksperta, który wie lepiej, co osoba kliencka ma robić lub co czuje. Wiem bowiem, że to nie jest prawda. Mogę proponować i sugerować pewne działania, jednak bez zgody osoby z którą praucję na ich podjęcie, nic wartościowego się nie wydarzy. Moge się domyślac jak osoba kliencka się w danej sytuacji poczuła, jednak to nie znaczy, że mam rację.
Jak pytania Ciebie zmieniają?
Pytania mają też moc zmieniania tych, którzy ich doświadczają. To dzięki pytaniom pozwalamy sobie na refleksje, na głębsze zaglądanie w siebie, a także na głębsze poznawanie innych. Mało kto czuje satysfakcję po rozmowie z kimś, kto prowadził monolog na swój temat. Zadawanie pytań, otrzymywanie na nie rekacji i odpowiedzi, to coć co mocno wpływa na nas i na relacje w których jesteśmy.
Dlaczego warto zadawać pytania podczas sesji?
Niezależnie od tego czy dotyczy to sesji terapeutycznej czy coachingowej, pytania mają ogromne znaczenie. Stanowią bardzo cenny element relacji. Przeczytaj poniżej kilka powodów dotyczących tego dlaczego ja zadaję pytania podczas sesji i dlaczego jest ich tak wiele.
Wszystkie informacje posiada osoba kliencka
Spotykając się z osobą w Wirtualnym Gabinecie Psychologicznym Psyche Tee, niezależnie od tego czy jest to sesja pierwsza czy dwunasta, nie znam odpowiedzi na zadawane pytania lepiej, niż osoba z która pracuję. To ona zna siebie, to ta osoba zna odpowiedzi. Osoba kliencka posiada wszystkie swoje wspomnienia, nosi w sobie historie z przeszłości i pamięc o doświadczeniach. Ja nie wiem o nich nic, jeśli osoba kliencka mi o nich nie opowie.
Zadaanie pytań, służy temu by ujawnić to, co ważne, wartościowe lub utknięte, by móc nad tym pracować.
Celem pytań nie jest rozwiązanie, a aktywne działanie
Wiele osób zakłada, że celem sesji jest dostanie gotowego rozwiązania. Tak jakbym kolekcjonowała je w szufladach z nazwą „żałoba”, „zdrada”, „niskie poczucie własnej wartości” i tak dalej. To tak nie działa. Pytania służą temu, by coś osobie klienckiej pokazać, a także by pomóc w mobilizacji do aktywnego działania.
Zmiany, wbrew pozorom nie dzieją się podczas sesji (choć czasami również i wówczas). Zmiany dzieją się pomiędzy sesjami, kiedy dochodzi do aktywnego działania. Same sesje, to za mało – konieczne jest aktywne działanie również poza sesjami.
Zadawanie pytań wzmacnia
Wiele osób poszukuje wsparcia w sytuacji doświadczania dylemtu, czegoś trudnego. Często jest to moment określany przez osoby klienckie jako: „nie wiem co zrobić”. Jednak bardzo często okazuje się, że osoby klienckie znają odpowiedź. Czasami zwyczajnie potrzebują wzmocnienia lub przyjęcia innej perspektywy. W tym celu, świetnie sprawdzają się wielokrotnie już wspomniane pytania.
Wielokrotnie zdarzało mi się, że kiedy zadawałam pytanie, w rzeczywistości padała odpowiedź na pytanie z którym osoba kliencka przyszła.
Pytanie o opinie osób klienckich z którymi pracuję pokazuje im, że nie zawsze jest takj, że one nie wiedzą, że są totalnie zagubione. Słuchanie tych odpowiedzi z szacunkiem, akceptacją z całkowitym ich uznaniem, jest sygnałem dla osób klienckioch, że są ważne, mają prawo czuc to co czują i mysleć, to co myślą, a także, że mają wartościowe pomysły. To również sygnał o tym, że wielokrotnie problmem wcale nie jest to, że osoba kliencka nie wie co robić tylko to, że nie wierzy w swoje możliwości.
Pytanie pozwala na przejęcie odpowiedzialności
Tak, dobrze widzisz. We współpracy ze mną rzecz nie w tym, by to mnie oddać odpowiedzialnośc za swoje życie. Moja rolą nie jest przejmowanie tej odpowiedzialności. Gdyby tak było, oddanie odpowiedzialności byłoby również ograniczaniem sobie możliwosci dokonywania zmian.
Nie dokonamy zmian w życiu, jesli nie bierzemy odpowiedzialności za swoje działania. Idzie za tym również branie odpowiedzialności za konsekwencje. Moje działania nie służą temu by zamknąć osobe kliencką w szklanej kuli iluzorycznego bezpieczeństwa. Moje działania mają służyć temu, by towarzyszyć osobie klienckiej na drodze na której obecnie jest, jak również w dążeniu do drogi na której chce być. Niezależanie od tego, jakiego bszaru to dotyczy.
Biorąc odpowiedzialność z siebie i swoje działania, mamy moc dokonywania zmian.
Pytania wpływają na budowanie autentyucznej relacji
Wielokrotnie pisałam, że widzę swoją pracę w taki sposób, że bazuje ona na relacji z osobą kliencką. Oczywiście nie jest to relacja przyjacielska, romantyczna czy erotyczna. Jest to relacja w obszarze wsparcia psychologicznego, seksuologicznego, terapeutycznego czy związanego z seks coachingiem.
Jednak bez relacji, bez uznania, że dwie strony są ludźmi, coś czują i czegoś potrzebują, nie ma szansy na wspierającą i wartościową współpracę. Dlatego podczas pierwszej sesji zajmujemy się kontraktem – ustaleniem wspólnie umowy odnośnie tego, jak ta relacja ma wyglądać i co jest dla dwóch stron ważne.
Zadawanie pytań i przyjmowanie odpowiedzi z akceptacją, zrozumieniem, szacunkiem i uznaniem jest czymś co pozwala poczuć się osobie klienckiej bezpiecznie. To sprzyja otwieraniu się i obnażaniu. Podczas sesji osoby klienckie często obnażają się emocjonlanie, stają się jak mówi się w języku angielskim „vulnerable”. Oznacza to, że osoby klienckie pozwalają sobie na otwartość, swego rodzaju „wystawienie się” na ryzyko związane z tym, jak ja zareguję, na wiaodmośc o ich lęu, obawach, myślach, któych doświadczają.
To dlatego terapia jest trudnym procesem. Zazwyczaj trudno jest nam się postawić takiej roli wobec kogokolwiek – nawet osób bliskich, a co dopiero osoby obcej. Dlatego zadawane pytania nie są przypadkowane i zadawane od niechcenia. Pytania służą temu by osobię kliencką wspierać.
To nie są pytania zadawane z ciekawości czy dlatego, że o coś pytać trzeba. Za tymi pytaniami stoi coś konkretnego, co w moim odczuciu, zgodnie z moją wiedzą, może być pomocne.
Masz jakieś pytania? Napisz do mnie!