Z biegiem lat liczba rozstań, notowanych zarówno poprzez statystykę rozwodów jak i rozpad związków nieformalnych stałe rośnie. Wpływa na to wiele czynników, w tym brak szacunku do drugiego człowieka, zaniedbanie poprzez nadmiar obowiązków w pracy czy złe „dobranie się” oraz wzrastającą świadomość i zachodzące z pokolenia na pokolenie zmiany. Jak chociażby to, że w dzisiejszych czasach związki są zdecydowanie mniej konserwatywne, a i w przypadku ich rozpadu widać znacznie większą akceptację społeczeństwa niz jeszcze 30 lat temu. Dzisiaj można wcale nie tak rzadko usłyszeć stwierdzenie, że „zawsze można się rowieść”.
Emocje jakie rodzi rozstanie
Dla niektórych, rozstanie jest koniecznością, której nawet w przypadku wielkich chęci, trudno uniknąć. Koniec związku to zazwyczaj etap, w którym następuje ocenianie sytuacji, samego siebie, partnera, a także szukanie winnego. Wiele osób ocenia rozpad związku jako życiową klęskę, dramatyczną sytuację. Często dohcodzą do wniosku, że nie podołali, nie stanęli na wysokości zadania, zawiedli, są winni lub obwiniają partnera.
Prowadzi to do poczucia winy, które z niebywałą zdolnością potrafimy w sobie rozwijać. Na skutek tego nieustannie doświadczamy napięcia, stresu czy lęku. Uporczywe myślenie w duchu poczucia winy, powoduje znaczny spadek samopoczucia, poczucia własnej wartości oraz wiary w siebie. Taka postawa nikomu nie służy i nie prowadzi do niczego konstruktywnego.
Czy z rozstania wynika coś pozytywnego?
Warto by ze wszystkich sytuacji jakie go spotykają czerpać coś dla siebie. Paradoksalnie, to te najbardziej bolesne doświadczenia najwięcej nas uczą. Czerpanie nawet z tych negatywnych sytuacji czegoś pozytywnego, to kwestia odpowiedniego przeformułowania sposobu postrzegania oraz zmiany przekonań.
To dzięki takim sytuacjom mamy szansę na rozwój, na zmianę. Nic bowiem nie uczy człowieka tak dobrze jak doświadczenie. Dla przykładu poprzez słuchanie zapamiętujemy najmniej, poprzez obserwacje nieco wiecej, poprzez pisanie jeszcze więcej, natomiast poprzez doświadczanie zdecydowanie najwięcej i na dłuższy okres czasu.
Oczywiście nie w tym rzecz by usilnie generować bolesne sytuacje w swoim życiu w celu rozwoju. Jednak każdy z nas doświadcza sytuacji, których chciałby uniknąć. Jeśli już ich doświadczamy, dlaczego mamy nie wykorzystać tej okazji, na szukanie konstruktywnych wniosków?
Żałoba po rozstaniu?
Po rozpadzie związku naturalnym procesem jest przechodzenie przez żałobę. Podobnie jak w przypadku śmierci kogoś bliskiego, wiąże się ona ze smutkiem, żalem, złością, czasami frustracją, poczuciem bycia oszukanym czy lękiem. Pojawiających się emocji jest bardzo wiele. Jednak żałoba trwa przez jakiś określony czas. Później nadchodzi moment, kiedy żałoba się kończy. To jest właśnie ta chwila, kiedy należy wkroczyć z konstruktywnym przeżywaniem tego wydarzenia.
Zamiast rozpatrywać rozpad związku w kategoriach winy czy oskarżeń, warto zadać sobie pytania, np. Jakie moje zachowania, nawyki, przyzwyczajenia mogły doprowadzić do tej sytuacji? Jakie wnioski z tego wynikają? Jak mogę te wnioski wykorzystać w przyszłości?
Taka postawa sprawia, że odzyskujemy wiarę w siebie, zaczynamy widzieć szerzej sytuacje, a także wyciągać wnioski, które zaprocentują w przyszłości.
Przemoc w związku
W sytuacji, kiedy w związku występują problemy związane z uzależnieniem, przemocą psychiczną czy fizyczną jest tylko jedna droga by nie doprowadzić do rozstania. Obydwie ze stron muszą podjąć pracę nad relacjami. Jeśli chce tego tylko jedna ze stron, nie ma szansy na prawidłowe funkcjonowanie w związku. Gdy taka para ma dzieci, ta sytuacja wpływa szczególnie krzywdząco właśnie na nie. Dlatego trwanie w związku pod przykrywką „dla dobra dzieci” jest iluzją.
Dla dobra dzieci
Pracując z dziećmi kilkanaście lat, wielokrotnie się przekonłam, że mają one „radary”, dzięki którym bardzo szybko wyczuwają co się dzieje. Nie potrafią tego nazwać, określić czy ocenić jednak czują bardzo silne napięcie i podskórnie wiedzą, że „coś jest nie tak”. Widać to nawet w przypadku niemowląt, ktore nie rozumieją sensu znaczenia słów i nie mogą ich poddać interpretacji. Jednak ewidentnie ich samopoczucie obniża się, kiedy w rodzine są konflikty lub sytuacje z którymi ich rodzice sobie nie radzą.
Zatem bycie w związku „dla dobra dzieci” w rzeczywistości sprawia, że odbieramy im spokój i możliwość harmonijnego rozwoju. Kiedyś bardzo popularne było stwierdzenie, że „szczęśliwa matka, to szczęśliwe dziecko”. Matka, bo to ona była postacią, która zostawała w domu i zajmowała sie dzieckiem.
Nie zmieniło się nic w zakresie tego, że to jaką atmosferę rodzice tworzą w domu, taką odczuwa dziecko. Jeśli para dobrze się ze sobą czuje, konflikty pojawiają się sporadycznie, nie występuje przemoc ani problemy z uzależnieniem, dziecko rownież bedzie czuć sie dobrze.
Decyzja o rozstaniu
Zastanawiając sie nad rozstaniem warto odpowiedzieć sobie na pytanie czy jest się szczęśliwym, a jeśli nie to od którego momentu i dlaczego. Warto także rozważyć czy myśl o rozstaniu pojawia się dlatego, że w związku dzieje sie źle czy może dlatego, że to my nie chcemy pracować nad sobą, a zakończyć relacje jest zwyczajnie łatwiej…
Czasami mimo chęci i prób, bardzo tudno naprawić relacje. Zdarza się, źe rozstanie jest najlepszym rozwiązaniem. Jeśli zatem zapadnie taka decyzja, warto zamiast rozpamiętywać z bólem przeszłość, postawić na to co jest tu i teraz. Zadawać sobie pytnia, które są konstruktywne, ponieważ odpowiedzi na nie, pozwolą na lepsze budowanie relacji w przyszłości.
Jeżeli masz trudności po rozstaniu lub jesteś w trakcie rozstania i jest to dla Ciebie sytuacja trudna, która wpływa na Twoje funkcjonowanie lub funkcjonowanie Twoich dzieci, umów sesję on-line!