Seksoholizm. Temat tabu. Nie mówi się o nim, a jeśli już traktuję się to zagadnienie jako dowcip. Postrzegając seksoholika jako osobę o wyłącznie większym zapotrzebowaniu na seks niż typowego Kowalskiego. Problem jednak nie tkwi w większym zapotrzebowaniu na bodźce seksualne ale w niemożności rozładowania napięcia seksualnego, ostatecznego zaspokojenia swoich potrzeb. Dla osoby dotkniętej tym problemem nie ma mowy o żartach, śmiechu i dobrej zabawie. Nieustanne dążenie do rozładowania potrzeb seksualnych już dawno przestało być przyjemne.
Osoba przeżywająca uzależnienie od seksu, jest osobą cierpiącą. Cierpi nie tylko ciało (nieustanna potrzeba rozładowania) ale także sfera psychiczna, ponieważ znaczną część czasu, dana osoba poświęca na myślenie o tym by osiągnąć zaspokojenie. Trwający godzinami autoerotyzm w celu osiągnięcia zaspokojenia, przestał dawać satysfakcję czy poczucie zadowolenia.
Kogo najczęściej dotyczy?
W większości przypadków problem seksoholizmu dotyczy mężczyzn. Również oni częściej pojawiają się w gabinetach. Najczęściej są to mężczyźni w wieku 30-45 lat.
Można by sądzić, że osoby bardzo aktywne seksualnie (np. nastolatkowie) są bardziej narażone na seksoholizm. Jednak nie występuje tego rodzaju korelacja. Nastolatkowie seksoholicy to najrzadziej spotykana grupa wiekowa w tym uzależnieniu.
Granice uzależnienia od seksu
Jak w przypadku większości uzależnień, nie ma sztywnych granic, dzięki którym jasne jest, że do danego momentu nie jest to uzależnienie, a po jego przekroczeniu już jest. Granice są dość płynne. Najsilniejszym wyznacznikiem jest podejmowanie zachowań seksualnych, które szkodzą i nad którymi traci się kontrolę. Wówczas warto przyznać się przed samym sobą, do tego, że tak wygląda sytuacja i poszukać pomocy. Z tym nałogiem, jak z każdym innym łatwiej sobie poradzić działając w początkowej jego fazie, kiedy pojawiają się symptomy, a nie w jego bardzo zaawansowanym stadium. Idealna sytuacja jest podejmowanie działań profilaktycznych.
Gdzie szukać pomocy?
Osobą, która będzie najbardziej kompetentna w udzielaniu takiej pomocy jest psycholog lub seksuolog pracujący z uzależnieniami, ewentualnie terapeuta uzależnień. Dobrym rozwiązaniem w celu skonfrontowania swoich obaw jest udanie się na spotkanie Anonimowych Seksoholików lub SLAA, czyli Anonimowych Uzależnionych od Seksu i Miłości. Zdarzają się spotkania otwarte, na które można przyjść i posłuchać historii innych osób. Czasami pozwala to odniesienie usłyszanych historii do siebie i wyciągnięcie wniosków.
Jak w przypadku każdego innego uzależnienia wielu seksoholików wypiera swoje uzależnienie, zaprzecza mu. Zazwyczaj to ludzie na zewnątrz stwierdzają, że występuje problem z uzależnieniem, a osoba uzależniona dowiaduje się o tym na końcu, ponieważ wcześniej nie chce dopuścić do siebie takiej myśli. Przyznanie się przed sobą jest bardzo trudne jednak stanowi pierwszy krok na drodze do polepszenia własnego funkcjonowania i zerwania z nałogiem.
Należy także pamiętać, że w sferze intymnej, to co dla kogoś jest normą dla kogoś innego może być przesadą (np. ilość stosunków seksualnych w ciągu dnia). Wynika to z tego, że temperament i potrzeby seksualnego każdego z nas są bardzo indywidualne. Niektóre pary są usatysfakcjonowane 4 stosunkami na tydzień, inne dwoma na dobę. Jeśli jedna i druga strona czują się w takim układzie dobrze, nie ma mowy o uzależnieniu i nie należy się tym niepokoić.
Znaczącym problemem w uzależnieniu od seksu jest niepohamowana chęć rozładowania. Zatem jeśli osoba uzależniona nie może tego dokonać w związku, zacznie szukać takiego rozwiązania poza nim. Dlatego często osoby uzależnione wdają się w romanse (czasami nawet kilka równolegle). To kolejny powód do tego, by mając świadomość swojego uzależnienia, szukać profesjonalnej pomocy.
Cel wyjścia z nałogu
Głównym celem wychodzenia z nałogu jest budowanie prawidłowych relacji, których filarem są emocje, a nie doznania seksualne. Seksoholik ma bardzo duży problem w takim funkcjonowaniu i z tego wynika częsta zmiana partnerów, wdawanie się w romanse czy jednorazowe zdrady. Praca terapeutyczna, bo tak leczy się nałóg, ma ogromne znaczenie i przełożenie na funkcjonowanie w przyszłości.
Jednym z zadań jakie osoba uzależniona otrzymuje podczas pracy terapeutycznej, jest powstrzymanie się od seksu na czas trwania terapii. Ma na to na celu pokazanie osobie uzależnionej, że bez seksu da się żyć, a związek z partnerem można budować w oparciu o inne wartości.
Niewiedza i mity związane z seksoholizmem wynikają z tego, że to stosunkowo nowe zjawisko w Polsce, dotyczące bardzo intymnej sfery życia. Znacznie większa wiedza jest np. na temat uzależnienia choćby od hazardu.
Same uzależnienia są silnie związane z dostępnością bodźców, które je powodują. Im łatwiejszy do nich dostęp tym większe prawdopodobieństwo, że uzależnienia będą się pojawiać. Nie oznacza, to, że należy zabronić picia alkoholu, bo każdy wypity jego łyk spowoduje jego uzależnienie. Sam fakt popadnięcia w uzależnienie jest bardzo silnie związany z cechami indywidualnymi, osobowością.
Dziedziczony seksoholizm?
Uzależnień samych w sobie się nie dziedziczy choć uwarunkowania biologiczne czy neurobiologiczne mają duże znaczenie. Mają silny związek z jakością i sposobem funkcjonowania. Dla jednych doświadczanie tego co daje życie jest wystarczające, natomiast dla innych to za mało. Dlatego usilnie szukają czegoś, co pobudzi ośrodek nagrody w mózgu. Jeśli to się nie udaje, skutecznie szukają innych sposobów na wywołanie poczucia zadowolenia i przyjemności. Są także tacy, którzy długotrwale doświadczają obniżonego nastroju więc gdy tylko trafi się coś, co ten nastrój podniesie chętnie po to sięgają. Wówczas odczuwają ulgę i droga do uzależnienia jest bardzo krótka.
Naprzemienne odczuwanie zadowolenia i obniżonego nastroju nie jest korzystnym stanem. Wówczas pojawia się silna chęć znalezienie czegoś, co pomoże z tego stanu wyjść. Najczęściej jest to alkohol, różnego rodzaju substancje psychoaktywne, hazard czy seks.
Do czego prowadzi nieleczony seksoholizm?
Nieleczony seksoholizm, jak każde uzależnienie, w najgorszym wypadku może doprowadzić do tragedii. Ma to bardzo silny związek z pojawiającymi się negatywnymi emocjami, spadkiem samooceny, stanem przygnębienia i poczuciem beznadziei. Należy pamiętać, że każde uzależnienie jest skomplikowane, może wynikać z bardzo różnych powodów, składa się z wielu etapów i zawsze wiąże się z cierpieniem uzależnionego, a często również jego najbliższych.