O dyskryminacji, roli płci i studiach gender nie tylko dużo się ostatnio mówi ale także od dziesiątek lat prowadzi badania. Jest to temat, który sporadycznie wypływa podczas spotkań towarzyskich czy rozmów biznesowych (głównie w odniesieniu do rekrutacji, budowania zespołów). To także temat, który co jakiś czas pojawia się w moim gabinecie.
Dyskryminacja. Prawda czy wymysł?
Czy zatem jest dyskryminacja? Dyskryminacja z łac. discriminatio – rozróżnianie – to forma nieuzasadnionej marginalizacji (wykluczenia społecznego), objawiająca się poprzez traktowanie danej osoby mniej przychylnie, niż innej w porównywalnej sytuacji ze względu na jakąś cechę, np. okres rozwojowy, niepełnosprawność, orientację seksualną, płeć, wyznawaną religię, światopogląd, narodowość lub rasę.Może problem tkwi w definicji?
To definicja podstawowa. Niewiele osób wie, że form dyskryminacji jest kilka. Te podstawowe są dwie, bezpośrednia i pośrednia. Jaka jest między nimi różnica?
- Dyskryminacja bezpośrednia (celowa) – typ dyskryminacji, w którym dana osoba traktowana jest mniej przychylnie niż traktuje lub traktowałoby się inną osobę w porównywalnej sytuacji bezpośrednio z powodu „odmienności” (np. różnica płacowa kobiet i mężczyzn na tym samym stanowisku pracy, jeżeli wydajność ich pracy jest porównywalna lub kiedy agent nie chce wynająć mieszkania osobie homoseksualnej).
- Dyskryminacja pośrednia (niecelowa) – typ dyskryminacji, w którym pozornie neutralne warunki, kryteria lub praktyki stosowane są na równi wobec wszystkich, lecz w sposób szczególny dotykają konkretną grupę społeczną. Pojęcie dyskryminacji pośredniej w wielu przypadkach stanowi uzasadnienie uprzywilejowania danej grupy (np. klub przyjmuje jako członków osoby, które są zameldowane w danym miejscu, przez co np. Romowie nie mogą zostać jego członkami).
Czytając definicje, okazuje się, że temat nie jest tak prosty jako mogło się wydawać.
Co z tą dyskryminacją?
Dyskryminacja dotyczy ludzi z wielu powodów i na różnych obszarach. Jednym z najbardziej widocznych i dyskutowanych, jest obszar zawodowy, a najczęściej podawanym przykładem jest szklany sufit (niższe zarobki oraz zajmowane stanowiska w pracy przez kobiety, w porównaniu do mężczyzn, nawet jeśli merytoryczne przygotowanie kobiet oraz ich doświadczenie jest wyższe).
Jednak nie tylko. Jest to także związane z wyczerpaniem emocjonalnym, na co wskazują analizy 183 ekspertyz z 15 krajów. Wspomniane wyczerpanie wynika z faktu, że kobiety znacznie częściej myślą o innych niż o sobie, co wynika w dużym stopniu z oczekiwań społecznych, sposobu wychowania oraz kultury.
Wyniki badań
Profesor Adam Grant w przeprowadzonych badaniach wykazał, że kluczowym czynnikiem wpływającym na osiąganie pożądanych efektów jest założenie sobie celów do realizacji i ustalenie zysków, a dopiero potem pomaganie innym. Wbrew pozorom, dzięki takiemu działaniu, zwiększa się zasób własnej energii by nie tylko wykonać ważne dla siebie działania ale także pomóc innym. Dzięki takiemu działaniu w pracy, można się chronić przed wypaleniem zawodowym i wyczerpaniem emocjonalnym. Jest to zatem nie tylko bardziej efektywne działanie ale również profilaktyczne.
Według Joan C. Williams z University of California Hastings College of Law, na terenie firmy, do kobiet należy wiele obowiązków „domowych”, jak zapewnienie klientom czy partnerom biznesowym kawy czy herbaty podczas spotkań (nawet jeśli zajmują to samo stanowisko, co ich koledzy biorący udział w spotkaniu), posprzątania po spotkaniu (np. wyniesienie szklanek do firmowej kuchni) czy sporządzanie notatek ze spotkań służbowych. To sprawia, że kobiety mają znacznie niższe szanse na korzystanie z nadarzających się okazji biznesowych czy zaprezentowania swojej wiedzy, kreatywności. Dokładnie odwrotnie wyglądają działania w Virgin Group, gdzie sekretarzem jest sam Richard Branson (dzięki temu prostemu zabiegowi pracownicy mogą maksymalnie wykazać się pomysłami i kreatywnością, zamiast skupiać się na notatkach).
Kobieta zarządzająca-decyzja racjonalna czy ryzykowna?
Z badań wynika, że kobiety bardzo często są merytorycznie lepiej przygotowane od swoich kolegów, a analiza wykonana przez Standard&Poor’s w 1500 firmach wskazuje, że istnieje korelacja między wzrostem wartości do procentu kobiet zasiadających w zarządzie danej firmy. Pytanie zatem, czy nie dopuszczanie kobiet do wysokich stanowisk, jest działaniem racjonalnym i zasadnym.
Dyskryminacja. Tylko w pracy?
Wychodzenie poza stereotypowe, społecznie oczekiwane role ma ogromny wpływ np. na czynnik długości życia. Mężczyźni, którzy angażują się w obowiązki domowe żyją dłużej i mają niższe ciśnienie krwi, natomiast ich partnerki rzadziej cierpią na depresję.
Okazuje się, że partnerstwo w sprawach domowych zamiast patriarchatu, wpływa także na…częstotliwość uprawianego seksu. Pojawia się on częściej gdy podział obowiązków domowych jest bliski 50% na 50%.
Ponadto wiele kobiet deklaruje, że zamiast kwiatów bardzo chętnie otrzymałoby deklaracje partnera w porządkach domowych, np. regularnym odkurzaniu.
Dzieciństwo a dyskryminacja
Okazuje się, że sposób wychowania ma niebagatelny wpływ na rozwój człowieka, również w kontekście zawodowym (i nie mam na myśli studiow, dobrej szkoły czy prywatnego przedszkola, które ma to zapewnić).
Alyssa Croft z University of British Columbia przeprowadziła badania, z których wynika, że dziewczynki, które miały okazję obserwować swoich ojców podczas wykonywania prac domowych, z większym prawdopodobieństwem znajdą pracę, która będzie je satysfakcjonować, w przeciwieństwie do „pracy, która ma dać szanse na przeżycie”. Takie kobiety, mając przykład z domu, nie wpadają w pułapkę poszukiwania „pracy odpowiedniej dla kobiety”, ponieważ dla nich nie ma podziału na zawody męskie i kobiece. Widok ojca, który gotuje, robi pranie czy myje okna ma większy wpływ na kreowanie przyszłości naszych dzieci, niż może nam się wydawać. Dotyczy to jednak nie tylko dziewczynek. Chłopcy, obserwujący swoje usatysfakcjonowane i spełnione zawodowo matki, również inaczej kształtują swoją przyszłość zawodową, mając większą szansę na sukces.