Nauka od praktyków
Bardzo lubię się uczyć, choć przyszło mi to dopiero od momentu rozpoczęcia studiów. Pewnie dlatego, że miałam szansę uczenia się w większości tego, co mnie inetersuje i w dużym stopniu budowania swojego programu studiów. Nie było przedmiotów, które by mnie nie inetersowały. W przeciwieństwie do poprzednich szczebli edukacji.
Teraz ta nauka wygląda tak, że sama wybieram sobie tematy oraz nauczycieli od których chcę się uczyć. Podobnie jak w świecie jogi. Dodatkowo nauka bardzo często ma charakter warsztatowy, a nie jedynie wykładowy. Jest to dla mnie wartość dodana, szczególnie gdy warsztaty są poprowadzone tak, jak robi to np. Rikke Kjelgaard.
Tym razem wybrałam sobie na nauczciela człowieka, który od 40 lat, zajmuje się tematem autodestrukcyjnych zachowań, na wielu różnych poziomach – jako klinicystya, pracujący w ten sposób gabinetowo oraz wykładowca. Jest także autorem ksiązki „Terapia samouszkodzeń”, które została wydana w wielu krajach, w tym w Polsce przez WUJ. To jedna z lepszych książek jaką można znaleźć w tym temacie, choć do łatwych lektur nie należy.
Obecnie dr Walsh pełni funkcję starszego konsultanta klinicznego w Open Sky Community Services (Worcester, Massachusets – USA). Wykłada także na wydziale psychiatrii w Harvard Medical School w Cambridge.
W 2021 otrzymał wyróżnienie Międzynarodowego Towarzystwa na rzecz Badań nad Samouszkodzeniami:*
„W imieniu Międzynarodowego Towarzystwa na rzecz Badań nad Samouszkodzeniami (International Society for the Study of Self-Injury, ISSS) chcielibyśmy odznaczyć Pana znaczący wkład w tę sferę, zapraszając do grona członków honorowych ISSS. Zaproszenie odzwierciedla nasze najwyższe wyróżnienie Pana prac, zwłaszcza wpływowe badania i publikacje w sferze diagnozy i terapii samouszkodzeń.”
*za: http://uczesieact.pl/rozumienie-i-terapia-samouszkodzen/
O szkoleniu
Szkolenie dotyczyło samouszkodzeń. A jest to zagadnienie, które obecnie stanowi największy problem w pracy specjalistów. Trodnością jest praca w samym tym obszarze lecz także dbanie o jej efektuwnośc, w takim delikatnym temacie.
Alarmujący w tym obszarze jest fakt obniżenia wieku osób, które dokonują samouszkodzeń, jak i tego, że coraz częściej dokonuje się ich np. na terenie szkoły. Zarówno kadra pedagogiczna, jak i rówieśnicy nie są przygotowani do takiej sytuacji i zazwyczaj wiąże się to z brakiem właściwej rekacji, która byłaby wspierająca.
Podczas szkolenia nie tylko możliwe było poznanie wyników badań lecz także zapoznanie się z rozróżnieniem samouszkodzeń od prób samobójczych. Zapoznano nas także z tzw. „Opieką w kilku krokach” („Stepped Care Approach”).
Co sobie wzięłam z tego szkolenia?
Bardzo biorę sobie profesjonalizm i umiejętność odbierania pytań, jako pytań, a nie jako ataku. To wykazanie się dystansem wobec uczniów było czymś bardzo przyjemnym do doświadczania. A także wyraźne pokazanie granicy w danej sytuacji, zamiast unikania tematu. Wyraźnie po tym wytłumaczeniu wiedziałam, dlaczego dr Walsh robi lub nie robi pewnych rzeczy.
Dr Walsh zaimponował mi ciepłem, z jakim mówił o osobach z którymi pracował, tym jak bardzo dba o to, żeby ich nie oceniać, a zrozumieć. Jest to dokładnie to samo, co ja robię w swojej praktyce. Kiedy dopytuje o pewne szczegóły, to nie po to, by oceniać, a by lepiej zrozumieć.
Jestem także bardzo wdzięczna za zwrócenie na sam koniec tego szkolenia uwagi na nas – specjalistów. Na to, że wykonujemy bardzo trudny zawód i dbałość o siebie, jest w takim przypadku obowiązkiem, a nie czymś do rozważenia. Bardzo rzadko podejmuje się ten temat podczas specjalistyczch szkoleń, chociaż mam wrażenie, że Kelly Wilson, na którego warsztacie byłam w Warszawie i pisałam o tym tutaj: „Pokochaj siebie jak tego, kogo kochasz najbardziej na świecie. Kelly Wilson – warsztat ACT”, nie pomija tego wątku.
Dodtakowo biore sobie to, że to szklenie było ogromnym utiwredzeniem mnie w tym, że moje podejście jest własciwie. Niezaleznie od tego jak długo sie pracuje w danym obszarze, warto usłyszeć to potwierdzenie od wybitnego sepcjalisty:)
Co we mnie szczególnie zostaje po tym szkoleniu?
Wiele, choć najbardziej pozostają we mnie te dwa zdania:
- „Rodziny są przereklamowane. Niektóre rodziny są tak okrutne, że trzeba się z nich ewakuować”.
To było zdanie wypowiedzna w kontekście poczucia winy i smutku w takiej sytuacji, a także przeżywania konsekwencji ze względu na ciągłe trwanie w takiej relacji. Czasami jak powiedział dr Walsh najlepszą drogą jest ewakuacja. - drugiego cytatu nie pamiętam, jednak pamiętam jego sens – „Wykonujecie bardzo trudny i ważny zawód, dbajcie o siebie bo w tej pracy również jesteście ważni”.
To jest dla mnie o tym, że niezależnie od tago jaki zawód pomocowy sie wykonuje i w jakim obszarze, nie wolno robić tego swoim kosztem – wówczas szkodzi to wszystkim.
Zdjęcie dr Barenta Walsha pochodzi ze strony: https://www.guilford.com/author/Barent-W-Walsh