Współczucie z języka angielskiego „compassion„, pochodzi od łacińskiego „compati” czyli „cierpieć z”. Jak zatem można rozumieć współczucie? Jak ten je wykorzystać by było użyteczne dla nas?
Z czego składa się współczucie?
Współczucie zawiera w sobie dwie składowe postawy, nazywane również zdolnościami umysłowymi:
- jedna pomaga zaangażować się w cierpienie i je zrozumieć
- druga wyrasta z podejmowanych działań i wysiłków na rzecz zmniejszania cierpienia
„Współczucie zazwyczaj definiuje się jako „wrażliwość na własne i cudze cierpienie, której towarzyszą zaangażowane próby zapobiegania temuż cierpieniu i jego zmniejszenia” (Dalajlama, 2001, 2002; Geshe Tashi Tsering, 2008).”
Paul Gilbert, Choden, „Uważne współczucie”
Jak wykształcić współczujący umysł?
Ludzki umysł pełen jest rywalizujących ze sobą pobudek:
- chęci odpoczynku i dania z siebie 100%
- potrzeby robienia rzeczy ważnych, a także zupełnie nieistotnych, „pompujących” ego
- radości z rozwoju dzieci, pielęgnowania postawy „my vs. oni”, w której na skutek czyjegoś błędu czy choroby odczuwamy satysfakcję
Jeżeli dodamy do tego życie w ciągłym zagrożeniu, okaże się, że nie są to warunki do troski o współczujący umysł. Dlatego konieczne jest trenowanie wspomnianych dwóch postaw (dwa slajdy do tyłu), by wykształcić współczujący umysł.
Psychologia buddyjska?
Z Terapii skoncentrowanej na współczuciu (z j. ang. Compassion Focused Therapy – CFT) sporo czerpie się z buddyzmu. Wynika to z faktu, że na obserwacje umysłu i jego trenowanie, poświęcono w buddyzmie bardzo dużo uwagi i czasu. To tam znajdziemy praktyczne metody trenowania umysłu, również we współczuciu.
Trenowanie umysłu to także jedno z podstawowych działań w zakresie kształtowania współczującego umysłu.
„Psychologia buddyjska jest tak istotna dlatego, że przez tysiące lat koncentrowała się na umyśle: obserwowała, jak umysł wpada w różnego rodzaju tarapaty, oraz uczyła się go rozumieć i trenować, tak abyśmy mogli wieść spokojniejsze i bardziej zrównoważone życie. W nurtach zachodniej psychologii i psychoterapii również zaczyna sie dokonywać ważnych odkryć, jeśli chodzi o działanie umysłu, przez co obie te tradycje coraz bardziej się do siebie zbliżają, w miarę jak wnioski z badań naukowych potwierdzają większość nauk Buddy sprzed tysięcy lat dotyczących tego, jak istotne i efektywne jest obserwowanie i trenowanie własnego umysłu.”
Paul Gilbert, Choden, „Uważne współczucie”
Zachodnia nauka a buddyzm
Zachodnia nauka pozwala na odkrywanie sposobów, dzięki którym możliwe będzie rozpoczęcie takiego treningu umysłu, który wpłynie na poprawę dobrostanu i pozwoli na stworzenie życia opartego na głębszym współczuciu wobec wszystkich (w tym również samej_go siebie).
Okazuje się, że buddyjskie praktyki mają głęboki sens. Znamy je z pewnych przekazów, jednak dzięki badaniom możemy dowiedzieć się, że te przekazy są wciąż aktualne.
„W świecie zachodnim buddyzm budzi obecnie wielkie zainteresowanie, ponieważ uczeni buddyjscy i entuzjaści tej tradycji od tysięcy lat badają oraz rozwijają praktyki introspekcji, refleksji i etyki oparte na współczującym wglądzie. Te zaś są sposobami, dzięki którym jednostki mogą poznać swój umysł, nauczyć się go stabilizować i organizować celem osiągania dobrostanu oraz kultywować podstawowe przymioty związane ze zdrowiem osobistym i społecznym. Możemy zatem badać buddyzm jako model introspekcji i etyki, dzięki któremu odkryto, jak trudny i skomplikowany może być ludzki umysł oraz co w związku z tym możemy zrobić.”
Paul Gilbert, Choden, „Uważne współczucie„
Co myślisz o takim ujęciu współczucia? Czy było Ci ono wcześniej znane? Koniecznie daj mi znać w komentarzu!
Jeżeli potrzebujesz wsparcia, chcesz rozwijać w sobie współczucie lub czujesz, że odczuwanie współczucia Cię obciąża, umów sesję on-line. Napisz do mnie, wspólnie ustalimy termin spotkania i znajdziemy najlepsze rozwiązanie!