„Rebel Dykes” to film dokumentalny, w którym można poznać spory kawałek queerowej społeczności, w okresie minionego wieku w UK (choć są też wątki z San Francisco). Wiele z osób występujących w tym dokumencie wciąż żyje. Co zechciały nam przekazać?
„Rebel Dykes” – o twórczyniach
Miałam szansę zobaczyć ten film dzięki LGBT+ Film Festival Poland, który odbywał się kilka tygodni temu. Była to trzynasta edycja festiwalu. Na szczęście organizatorzy pomyśleli o tym, że nie wszyscy będą w stanie wybrać się do kina i udostępnili możliwość wykupienia biletów na platformie mojeekino.pl. Były tam wyselekcjonowane filmy festiwalowe, które można było zobaczyć w określonym czasie.
Ten konkretny film został mi polecony przez psycholożkę i seksuolożkę – Kasię Żółtak, która jest obecnie w trakcie treningu w amerykańskiej szkole Sex Coach You. KAsiu – bardzo Ci dziękuję za to polecenie❤️
Film porusza kawałek historii queerowej z naciskiem na lesbijki oraz kobiety transpłciowe, które w tamtych latach miały trudność ze znalezieniem bezpiecznej, akceptującej społeczności. Dlatego w filmie wypowiadają się kobiety. Twórczyniami tego dokumentu, również są kobiety:
- reżyseria i zdjęcia: Harri Shanahan, Siân A. Williams
Twórczynie tego filmu upamiętniają czas rewolucji dotycząca celebracji punków, seksualności oraz p%rno-pozytywności. Opowiadają nam ważną część historii tym filmem, który jest złożony w dużej części z mateiałów archiwalnych, w tym nagrań z kaset VHS.
To fantastyczny dokument stworzony przez kobiety i artystyczne osoby niebinarne, których debiutem jest to dzieło. To także przypomnienie cierpienia osób, które w ramach działalności anty – LGBT+ Margaret Thatcher, spotykały się z homofobią, wykluczeniem i dehumanizacją. Czy to nie przypomina Ci tego, co dzieje się w ostatnich latach w Polsce?
Tło historyczne wydarzeń
Ten film to także historia pewnego spotkania. Spotkania punku z feminizmem w Londynie w latach osiemdziesiątych minionego wieku. To specyficzne spotkanie ponieważ jego istotnym elementem jest queerowość. „Rebel Dykes” to historia życia przyjaciółek, które poznały się podczas Pokojowego Obozu Kobiecego Greenham Common. Łączył je punk, sztuka, queerowość, feminizm, chęć walki o prawa wszystkich kobiet queer.
Po powrocie do Londynu budują swoje życie na nowo, walczą o swoje prawa, również prawa do miłości i poszukują wolności. Część z nich wpsólnie zamieszkuje w swojego rodzaju komunie. To wszystko służy temu, by zachować w życiu autentyczność, nie ukrywać się a zamiast tego buntować się przeciwko temu, co sprzeczne z ich wartościami. Dokładnie tak jak podczas Pokojowego Obozu Kobiecego Greenham Common.
To wreszcie historia kobiet, które chcą tworzyć taką rzeczywistość, która bardzo odbiega od tego, co je wówczas otaczało. Dlatego ta walka okazała się trudna, ciężka, długa i spotykała się z niezrozumieniem, brakiem akceptacji i mylną interpretacją. To cena działania „pod prąd”. Czy te wszystkie działania były warte poniesionej ceny?
Rebel Dykes dzisiaj
Film jest stworzony w nietypowej dla dokumentu stylistyce. Można zobaczyć nie tylko archiwalne filmy nagrane na taśmach VHS czy czarnobiałe zdjęcia. Interesującym dodatkiem do filmu są krótkie animowane sceny, które trochę karykaturalnie przedstawiają osoby bohaterskie filmu. Nie ma brakuje też zabawnych, zadziornych momentów, choć temat jest poważny. Wszystko to sprawia, że istotny dokument, nie jest „ciężki” w odbiorze i nie ma się poczucia przeładowania faktami podczas jego oglądania.
Jednak nie traci on na mocy – to wartościowy, silny przekaz. Kadry z przeszłości są przeplatane z wypowiedziami osób bohaterskich dzisiaj. Widzimy kim są osoby, które na taśmach VHS mają niewiele ponad dwadzieścia lat.
Te osoby, które poznajemy aktualnie zajmują się bardzo różnymi rzeczami – prowadzą swoje działalności, zajmuja się aktywizmem, działają w świecie artystycznym, wykładaja na uczelniach. To także obraz tego, że burzliwe życie w okresie dorastania czy wczesnej dorosłości nie przekreśla człowieka, nie ma dominującego wpływu na jego przyszłość w sensie negatywnym.
Rebel Dykes i szalenie istotny wątek dotyczący wdzięczności
Podczas tych kadrów, kiedy osoby bohaterskie wypowiadają się dzisiach (w latach 2016 – 2021) poruszony zostaje wątek „efektywności”. Efektywności czyli tego co działania wtedy, dają osobom queer dzisiaj. I jedna z osób mówi o tym, że podjęte wtedy działanie, były szalenie niebezpieczne. Wyrażanie siebie, walczenie o swoje prawa powodowało, że było się na przysłowiowym celowniku.
Zostaje poruszony także wątek relacji jednej z bohaterek Karen Fish, której partcerce odebrano dziecko. Dlaczego? Ponieważ po rozstaniu z ojcem dziecka, weszła w relację romantyczną z kobietą, Karen. Sąd uznał, że nie jest to dla dziecka dobre. To ogromna cena jaką się płaci za bycie sobą i kompletnie bezzasadna. To nie orientacja psychoseskaulna rodzica definiuje jego umiejętności rodzicielskie.
Deborah „Debbie” Smith mówi w filmie:
„Musiałyśmy walczyć długo i cięzko, żeby znaleźć miejsce dla siebie. I zrobiłyśmy to – spójrz na społeczność lesbijek teraz. My to zrobiłyśmy, my to zrobiłyśmy – bądź wdzięczna”.
Debbie Smith, „Rebel Dykes”
I to jest opowieść o tym, że warto poznać historię osób, które przed nami walczyły o coś dla nas, dla naszej społeczności. Niezależnie od tego czy dotyczy to tożsamości, orientacji, koloru skóry czy innego istotnego dla nas elementu życia.
Teaser filmu do zobaczenia na YouTube.
Czy warto zobaczyć film „Rebel Dykes”?
Jeżeli przeczytał_ś wszystko co napisałam wcześniej, to pewnie domyślasz się, że napiszę że tak. A nawet szalenie warto. To historia społeczności queer, która być może nie jest nam tak bardzo bliska w kontekście tła historycznego, jednak jak się okazuje nie jest też daleka. To co było trudne, bolesne i niebzpieczne dla lesbijek czy kobiet tranpłciowych te kikadziesiąt lat temu, jest bardzo podobne dzisiaj dla tych osób w Polsce. Niestety podobnie jak w UK za sprawą tego jakie działania podejmuja politycy i jaką narracje stosują.
Każdy z nas powinien móc być sobą, niezależnie od tego, kim jest.
Tworzę bezpieczną przestrzeń dla wszystkich, którzy poszukują wsparcia – niezależnie od historii życiowej, osobistych doświadczeń czy orientacji psychoseksualnej. Wirtualny Gabinet Psychologiczny Psyche Tee, który prowadzę od początku istnienia jest przyjazny osobom LGBT+ i ich bliskim. Jestem sojuszniczką osób LGBT+ i ich bliskich.
O tym jak traktuję szeroko rozumianą różnorodność, opowiadałam w podcaście do którego zaprosiła mnie Ada: