Kolejny raz oglądałam film norweskiej produkcji. Te filmy mają coś w sobie. – to „świeże” kino, tak inne od tego co możemy zobaczyć. Czy to oznacza, że „Ninjababy” warto zobaczyć? Dowiedz się!
Film „Ninjababy” można zobaczyć w kinach w Polsce od 19 sierpnia 2022 roku.
„Ninjababy” – o twórczyni filmu
Yngvild Sve Flikke pochodzi z norweskiego Trondheim, gdzie urodziła się w 1974 roku. To filmowa i telewizyjna reżyserka oraz scenarzystka. Przez lata pracowała dla telewizji NRK, zrealizowała wiele seriali telewizyjnych. Zadebiutiwała filmem płenometrażowym zatytułowanym „Women in Oversized Men’s Shirts”, w 2015 roku. Film ten spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem, a Flikke z uznaniem oraz nominacją do nagród Amanda.
Film „Ninjababy” wielokrotnie nagradzano, co jest największym dotychczasowym sukcesem reżyserki i scenarzystki.
Yngvild Sve Flikke do stworzenia filmu „Ninjababy” zaprosiła:
- Yngvild Sve Flikke (reżyseria)
- Johan Fasting, Yngvild Sve Flikke, Inga Sætre (zdjęcia)
- Marianne Bakke (scenariusz)
- Kåre Vestrheim (muzyka)
- Karen Gravås (montaż)
- Tuva Hølmebakk (scenografia)
- Yngve Sæther (producenci)
W obsadzie aktorskiej znalazły się osoby takie jak:
- Kristine Kujath Thorp jako Rakel
- Arthur Berning jako Pikkjesus
- Nader Khademi jako Mos
- Tora Christine Dietrichson jako Ingrid
- Silya Nymoen jako Mie
- Herman Tømmeraas jako tytułowy Ninjababy (głos)
Nagrody i festiwale
- 2021 – Europejska Nagroda Filmowa – Najlepsza komedia
- 2021 – Nagrody Amanda – Najlepszy reżyser, Najlepszy scenariusz, Najlepsza aktorka (Kristine Kujath Thorp), Najlepszy aktor drugoplanowy (Nader Khademi)
- 2021 – Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Berlinie – Wyróżnienie (sekcja Generation 14plus)
- 2021 – Festiwal Filmowy SXSW – Nagroda publiczności
- 2021 – Festiwal Filmowy w Giffoni – Nagroda CGS
- 2021 – Festiwal Filmowy w La Roche-sur-Yon – Nagroda Trajectoires
O czym jest film „Ninjababy”?
Początek filmu pozwala na poznanie głównej bohaterki – Rakel. Kreatywna, młoda kobieta, która ma na siebie wiele pomysłów. Nigdzie jej się jednak nie spieszy z realizowaniem konkretnego planu na siebie. Nie działa pod wpływem presji ani chorej ambicji. Ma nieporządek w pokoju, często się spóźnia i niewątpliwie jej szczerość oraz brak skrępowania w komunikacji czynią ją wyjątkową.
Nie tylko nie pragnie dziecka w chwili kiedy ją poznajemy. Wraz z poznawaniem jej bliżej, dowiadujemy się, że główna bohaterka jest bardzo zdecydowana co do roli macierzyńskiej w swoim życiu. Jest zdecydowana co do tego, że nie chce być w tej roli. Nie jest to kwestia tego, że uważa, że „to nie jest dobry moment”. Jest przekonana, że ta rola zwyczjanie nie jest dla niej – ani teraz, ani w bliżej czy dalszej przyszłości.
Aborcja
Okazuje się jednak zachodzi w ciążę, niechcianą i nieplanowaną. Czy to wpływa na jej decyzję? Odczuwa chęć bycia mamą ? Może zaczyna siebie widzieć w tej roli? Absolutnie nie. Jest zdecydowana na aborcję i ten wątek jest pięknie pokazany w filmie. Jednak moment w którym dowiedziała się, że jest w ciąży to moment, w który na aborcję jest już za późno – szósty miesiąc.
Poród stanie jej się doświadczeniem wbrew jej woli. Trudnością w tej sytuacji jest to, że początkowo nie jest do końca pewna kto jest ojcem dziecka. Kiedy dowiaduje się który mężczyzna jest ojcem, nie jest zachwycona. Niechętnie wybiera się na rozmowę z nim na ten temat, jednak czuje, że to ważny krok.
Ukazanie aborcji, jako zwyczajnego tematu, który towarzyszy nam w życiu jest bardzo wartościowe i potrzebne. Szczególnie teraz, kiedy w Polsce demonizuje sile ten zabieg, który nie tylko związane jest z parwami człowieka i samodecydowaniem kobiet oś moim ciele, jest też zabiegiem bezpieczniejszym niż sam poród. Każdą kobieta, która nie chce być mamą powinna mieć prawo do dokonania wyboru, czy decyduje się na aborcję czy też nie.
Wartościowe jest także ukazanie adopcji – jako jedną z decyzji, która matka dziecka może podjąć. I również powinna mieć do niej prawo. Zobaczenie tej sytuacji, jako sytuacji, które podlega decyzji kobiety bez demonizowania i oceniania, było bardzo ciekawym doświadczeniem. Dzięki temu łatwiej skupić się na historii młodej kobiety, jej potrzebach a także zauważyć, że wybór aborcji czy adopcji jest wyborem również dla dobra dziecka, jakkolwiek paradoksalnie może to brzmieć.
Samodzielne tacierzyństwo
Rakel jest w ciąży z człowiekiem, którego nie tylko nie widzi jako partnera. Nie widzi go również jako ojca. Jednak on w rozmowie z Rakel deklaruje, że nie chce by dziecko zostało oddane do adopcji. Stwierdza, że jeżeli ona to rozważa, on jako ojciec zajmie się dzieckiem. Towarzyszy Rakel w czasie ciąży i po porodzie. Zajmuje się dzieckiem. Czy rzeczywiście zostaje samodzielnym rodzicem? Tego nie napiszę – zobacz film.
Ninjababy jako narrator życiowej historii
Tytułowy Ninjababy czyli dziecko Rakel, staje się głównym komentatorem filmu. Przedstawia myśli Rakel dotyczące ciąży, dziecka, przyszłości, jej samej, ojca dziecka i nie tylko. To bardzo zabawnie przedstawiony dialog wewnętrzny, choć Ninjbaby jest szczery i nie oszczędza Rakel.
Taka forma przedstawienia dialogu wewnętrznego jest niespotykana w produkcjach filmowych. A w przypadku tego filmu, dodaje humoru i pozwala zdystansować się do tematu ciąży. Zastosowanie komiksowej animacji, świetnie koresponduje z zainetersowaniem Rakel – zajmjuje się rysowaniem i często myśli o tym, że mogłaby to być jej praca.
Czy warto zobaczyć ten film w kinie?
Zobaczenie tego filmu na dużym ekranie może być ciekawym doświadczeniem. Choć nie jest to ani film kostiumowy, ani raczący nas plenerami, to jako komiksowa animacja może zrobić świetne wrażenie na większym ekranie.
Zwiastun filmu można zobaczyć na profilu YouTube AuroraFilmsPl:
Podziękowania dla Aurora Films
Dziękuję Aurora Films za możliwość zobaczenia filmu „Ninjababy” przedpremierowo oraz za udostępnienie zdjęć do napisania tej recenzji. Nie wiedziałam czego się spodziewać po tytule filmu, jednak zupełnie nie zaskoczyło mnie, że film stworzony przez norweską reżyserkę i scenarzystkę, jest tak zabawny, lekki, a jednocześnie skłaniający do refleksji.
Wiele razy śmiałam się w głos podczas oglądania tego filmu. Nie zabrakło jednak momentów skłaniających do refleksji i zadania sobie pytania „czy potrafiłabym tak, jak ona?”. Jakkolwiek mało interesująca może wydawać się tematyka filmu, warto go zobaczyć.