Czy znasz pojęcia takie jak: seks pozytywność, proseksualność czy pozytywna seksualność? Dla wielu osób są to nowe pojęcia, których znaczenie trudno zrozumieć. Dlatego piszę o tym, co te pojęcia znaczą i w jaki sposób można zauważyć te postawy u innych.
Seksualność – co o niej wiemy?
Zacznijmy od początku czyli od tego, jak przedstawia nam się seksualność. We wczesnym dzieciństwie jest to temat nieistniejący. Celowo się go przed nami ukrywa, a przecież seksualność to nie seks. Seksualność, to również to co wiąże się z ciałem, nagością, emocjami, anatomią, fizjologią i wiele innych.
W późniejszym okresie życia, coś tam się dowiadujemy o ciele, że dziewczynki mają „muszelkę” (nie cipkę czy wulwę i waginę), a chłopcy pisiorka (nie penisa czy prącie). Dorośli zazwyczaj nie używają ani nazw medycznych, ani tych z podręczników. To dzieciom tylko zamydla obraz widzenia własnego ciała, a także rozmawiania o nim.
Trudność w rozmawianiu z dziećmi o ciele, zazwyczaj oznacza, że to my, dorośli mamy trudność z rozmową na temat. W przypadku rozmowy z dzieckiem ta trudność bardziej się uwypukla. Warto potraktować to jako sygnał o tym, że to jest miejsce do pracy dlas nas – dorołsych. Rozwiązaniem nie jest unikanie tematu, bo jako dorośli odpowiadamy za rzetelną edukacje dzieci.
Kiedy wchodzimy w nastoletniość, ponownie temat seksualności zanika. Dorośli milkną lub z wielkim trudem opowiadają o niechcianej ciąży i chorobach przenoszonych drogą płciową oraz wstydzie. Dowiadujemy się, że najlepszym sposobem uniknięcia niechcianej ciąży i chorób, jest abstynencja seksualna. Taką „edukację” odebrało wielu z nas i w domu i w szkole. „Edukację” opartą na straszeniu i promowaniu abstynencji. Jak w kościele – brzmi znajomo?
W kościele dochodzi jeszcze kontekst postrzegania seksu z perspektywy moralistycznej (grzechu). Natomiast do niego często dochodzi medykalizacja – seks prowadzi do chorób, których należy się wystrzegać. Historycznie również obserwowaliśmy tę narracje zarówno w kościołach różnych wyznań, jak i poza nim.
Przedstawianie seksu z używaniem zawstydzania tych, którzy go mają/chcą mieć, prowadzi do tłumienia, nadmiernej kontroli, próby „leczenie z potrzeb seksualnych”. To zupełnie tak, jakby próbowano leczyć z potrzby snu, wypróżniania się czy jedzenia. I choć żyjemy w XXI wieku, nie tak wiele się w niektĻórych kręgach zmieniło. Nadal w szkole seksualność jest przedstawiana w soczewkach strachu, wstydu, czegoś niegodnego i rzadko mozemy się dowiedzieć coś ponad to.
Popkultura często przedstawia seksualność w ograniczony sposób, z naciskiem na to co negatywne, czego należy się bać i unikać.
Sekspozytywność
Ponieważ historycznie przedstawianie seksu i seksualności w negatywny sposób trwa od dawna, powstała potrzeba ukazywania seksu w sposób rzeczywisty. Na kawie tej potrzeby zaistniał ruch sekspozytywności czyli pozytywnego podejścia do seksu (bez moralizatorskiego czy zmedykalizowanego podejścia).
Otwartość oraz nieosądzające podejście, to kluczowe założenia sekspozytywności. Dzięki temu seksualność ma przestać być owiana wstydem, kojarzyć się wyłącznie ze strachem i unikaniem. W miejsce tego ma pojawić się różnorodność w zakresie ekspresji seksualnej.
To wszystko jest ważne, ponieważ seksualność jest integralną częścią ludzkiego doświadczania. Jako integralna część ludzkiego doświadczania, seksulaność ani seks, nie mogą być przedstawiane jedynie w sposób moralizatorki i zmedykalizowany. Patologizacja tego obszaru życia negatywnie wpływa na samorelizację oraz zdrowie.
Wedłuh edukatorki seksualnej Goody Howard:
„pozytywność seksualna to idea, zgodnie z którą ludzie powinni mieć przestrzeń do ucieleśnienia, odkrywania i uczenia się o swojej seksualności i płci bez osądzania i wstydu”
Jednak to nie wszystko, edukatorka Goody Howard pisze o czymś jeszcze, w temacie pozytywnej seksualności:
„pozytywność seksualna ceni przede wszystkim zgodę, komunikację i edukację, która pozwala ludziom dokonywać świadomych wyborów dotyczących ich ciał i przyjemności”.
To istotne, że podjęty jest temat szacunku, zgody, komunikacji i edukacji. Nie ma pozytywnej seksualności bez tych elementów. Nie da się nie zauważyć, że do ich zaistnienia konieczna jest rzetelna edukacja seskualna. Bardzo mocno odbiegająca od tego, co obecnie prezentuje się w większości polskich szkół.
Konsent (z j. ang. consent) czyli zgoda to szalenie istotny temat, podejmowany w ramach Międzynarodowego Dnia Zdrowia Seksualnego (4 września 2023). W państwach takich jak Polska, to szczególnie ważne. Dlatego że ustawodawca i niektórzy politycy umniejszają ten temat, przedstawiając go jako żart, czy argument dyskredytujący kobiety („przewrażliwione wariantki, znowu coś wymyśliły”).
Zgoda zakłada wzajemny szacunek wobec decyzji stron oraz ich autonomii. Druga osoba (partnerska lub z którą mamy przygodny seks), wciąż jest autonomiczną jednostką i ma prawo decydować o swoim ciele. Niezależnie od tego czy nam się to podoba czy nie (np. odmowa w trakcie seksu).
Jeżeli chcemy tworzyć zdrowe kontakty fizyczne, seksualne i relacyjne, uzyskanie zgody jest kluczowe. Niezależnie od płci, orientacji psychoseksualnej, orientacji romantycznej, wieku lub jakiegokolwiek innego czynnika.
Sekspozytywność a polski ustawodawca
W Polsce zmiany w ustawie dotyczącej przestępstwa zgwałcenia wchodzące w życie 1 października 2023, niestety ponownie nie uwzględniają czynnika zgody. W proponowanych zmianach, osoba doświadczająca gwałtu nadal musi udowodnić, że się broniła. Jeżeli samoobrona nie występowała, może to zostać uznane za zgodę na czyn seksualny.
Podczas gdy dziedziny zjamujące się seksualnością, jak seksuologia czy seks coaching, ukazują ten temat w klarowny sposób. Brak wyraźnej zgody sam w sobie związany jest z popełniem czynu zabronionego. W przypadku gdy osoba jest pod wpływem substancji zmieniających świadomość (alkohol, leki, narkotyki), nie można zgody traktować jako zgody udzielonej świadomie. Zatem w ogóle nie należałoby doprowadzać do czynności seksualnych.
Niestety rozstrzał między tym co mówią dziedziny zajmujące się seksualnością, a tym co proponuje i wprowadza ustawodawca jest ogromny. To kolejny dowód na to, jak bardzo potrzebna jest nam edukacja seksualna w Polsce.
W zmianach do ustawy, nie wprowadzono zmian dotyczących uwzględnienia czynnika zgody. Pomimo tego, że Lewica wniosła projekt opracony wraz ze środowiskami antyprzemocowymi. Nastomiast w ramach umów międzynarodowych mamy obowiązek stosować się do tych zasad. To jest sygnał o tym, jak ustawodawca traktuje kobiety i osoby stereotypowo wyglądające jak kobiety (najczęściej one doświadczają gwałtu).
Jak czytamy na stornie World Association for Sexual Health (WAS), podjemowanie tematu zgody:
„To także szansa na stworzenie nowych kontekstów i środowisk, w których wyrażenie zgody jest ułatwione i bezpieczne. Jest to okazja do podniesienia świadomości, rozpoczęcia rozmów i podjęcia działań na rzecz stworzenia świata, w którym każdy czuje się bezpieczny, szanowany i ma moc w swoim życiu seksualnym”
Sekspozytywność/pozytywna seksualność – od kiedy znamy te terminy?
Według wspomnianej już Goody Howard termin „pozytywna seksualnośc” stał się popularny pod koniec lat 90ych. Uznawano go wtedy za bardziej adekwatny termin, dotyczący wyzwolenia seksualnego lat 60ych. Dotyczy to również poszanowania różnorodności np. płci i orientacji, o czym nie mówiono w taki sposób w latach 60ych.
Nie można pominąć także obaw związanych z działaniem patriarchatu, one mocno zmobilizowały ludzi do patrzenia na seksuaność w inny sposób. Celem pozytywnej seksualności jest działanie z uwzględnieniem zgody, naturalnej ekspresji seksualnej bez względu na płeć. Z poszanowaniem tejże ekspresji, rożsamości, płci czy orientacji.
Pozytywna seksualność – przykłady
Przykłady jasno obrauzją o czym jest sekspozytywność czy pozytywna seksualność, dotyczą one:
- poznawanie i eksplorowania własnych fantazji
- uważności na sygnały płynące z ciała
- kontakt z ciałem pzowalający na odczuwanie przyjemności w związku z doznaniami płynącymi z ciała
- uświadamianie sobie potrzeb i pragnień seksualnych oraz komunikowanie ich partnerom seksualnym
- priorytetyzowanie zdrowego życia seksualnemu w związkach
- rozwijanie pozytywnej relacji ze swoim ciałem i jego wizerunkiem
- ustalanie bezpiecznych granic seksualnych ze sobą i innymi
- dbałość o zdrowie w ramach kontaktów fizycznych/seksualnych: stosowanie bezpieczniejszych praktyk seksualnych gdy jest taka potrzeba, dbanie o adekwatne formy zabezpieczenia
- zajmowanie się nierzspyjającymi wzorcami seksualnymi, jak zachowania kompulsywne lub impulsywne akceptowanie dobrowolnych zachowań seksualnych innych zamiast osądzania
- wspieranie praw i polityk, które zapewniają wolność seksualną za obopólną zgodą, a nie niezdrowe ograniczenia, represje i stygmatyzowanie
- wspieranie wszechstronnej i rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach
Przykłady negatywnej seksualności
Problem z negatywnym nastawieniem do seksu polega na tym, że historycznie jesteśmy z nim osowjeni. Ponadto wciąż w wielu miejscach słyszymy taką narrację. Wąski wycinek propozycji do których dociermy, dotyczy pozytwynej seksualności. Dlatego negatywne nastawienie do seksualności czy seksu jest nam łatwo zinternalizować.
To z tych powodów zachowanie uważności i przyglądanie się temu tematowi, ma znaczenie. Skąd wiedzieć, że podejście do seksualności czy seksu jest negatywne? Poznasz to np. po oznakach takich jak:
- używanie chorób przenoszonych drogą płciową lub orientacji seksualnej jako straszaka
- używanie chorób przenoszonych drogą płciową lub orientacji seksualnej, jako puenty w rozmowie (np. przecież ona jest lesbą, to czego się spodziewaz?”)
- założenie, że to co wychodzi poza heteronormatywność jest związane z zaburzeniem/chorobą psychiczną (np. przekonanie, że seks analny jest zarezerwowany dla gejów)
- zawstydzanie innych z powodu ich preferencji czy potrzeb seksualnych lub faktu, że w ogóle uprawiają seks
- obwinianie osoby doświadczającej przemocy seksualnej, za to, że jej doświadczyła (sławetny przykład rzecznika policji, który mówił o zgwałceniu natolatki, że gdyby była inaczej ubrana, to to by sie nie stało, zatem sama jest sobie winna)
- opowiadanie się za karaniem lub stosowaniem przemocy wobec osób pracujących seksualnie, osób LGBTQIA+ czy osób GSRD
- traktowanie seksu, ciała, seksualności jako czegoś brudnego, obrzydliwego, niewłaściwiego czy grzesznego
- traktowanie pewnego rodzaju zachowań seksualnych jako gorszych, niegodnych, niewłaściwych (np. seks oralny czy praktyki BDSM)
- zmuszanie innych do jakichkolwiek działań romantycznych czy seksualnych
- opowiadanie innym o praktykach seksualnych w kontekście powinności ich stosowania, pod przykrywką proseksualności (np. „uprawiam seks grupowy, bo jestem otwarta, każda otwarta osoba nie ma z tym trudności”)
- opowiadanie o heteronormatywności i cispłciowości, jako czymś „normlanym”, „naturalnym”, „zwykłym”, „właściwym”, „zdrowym”
- negatywne komentowania ciała, zachowań seksualnych lub związanych z ekrepsją płci czy tożsamości innej osoby (np. „ten to od razu widać, że zniewieściały gej” – w odniesieniu do gestykulującego mężczyzny)
Bibliografia:
- Britton, P. (2011). The Art of Sex Coaching: Expanding Your Practice. Norton Professional Books.
- Dodson, B. (1995). Sex for One: The Joy of Selfloving. Harmony Books.
- Gross R. E. (2022). Vagina Obscura: An Anatomical Voyage. New York, NY : W. W. Norton & Company
- Kassel, G. (2020). What does it actually mean to be 'sex positive’? Healthline: https://www.healthline.com/health/healthy-sex/sex-positive-meaning
- Klein, M. (2012). Sexual Intelligence. HarperOne.