Z nowym rokiem następuje szaleństwo noworocznych postanowień. W mediach można natknąć się na to, jakie postanowienia mają aktorzy i celebryci, na blogach wypowiadają się o tym ich autorzy. Wielu z nas, pod presją, również decyduje się na grę w postanowienia. Czy słusznie?
Czy naprawdę są Twoje?
Działając pod presją tego, co dzieje się dookoła być może i Ty zdecydowałaś/zdecydowałeś się na ustalenie postanowień noworocznych. Jednak czy one są naprawdę Twoje? Czy decydujesz się na to, co dla Ciebie jest ważne? A może patrząc na innych „decydujesz się” na coś podobnego? Przecież wypada zadbać o zdrowie więc będziesz biegać to przy okazji jest modne. Wypada podróżować za granicę więc postanawiasz, że też gdzieś pojedziesz. Podobno wypada także być „modnym” i „na czasie” więc kupujesz gadżety, które nie są warte swojej ceny, a być może nawet nie są Ci potrzebne.
Rozumiesz co mam namyśli? Postanowienia noworoczne, bardzo często nie są Twoje, ponieważ nie wypływają z Twojego wnętrza. Sugerujesz się tym co postanawiają sobie inni, zamiast zastanowić się co jest dla Ciebie ważne. Na skutek porównań z innymi stwierdzasz, że chcesz tak samo albo podobnie.
Efektywność postanowień
Zdarza Ci się co roku planować to samo? Przepisywać z roku na rok postanowienia z poczuciem porażki, że „znowu się nie udało?”. Często dzieje się tak wtedy, kiedy postanawiasz sobie coś, co nie jest dla Ciebie ważne. Nie jest tajemnicą, że ludzie mają większą motywację do działania wtedy, kiedy coś jest dla nich ważne, stanowi priorytet, życiowe marzenie.
Jak zatem możesz z sukcesem realizować postanowienia, które nie są Twoje? Dlatego tak istotne jest uważne i świadome zastanowienie się co stanowi dla Ciebie priorytet. Bez znajomości własnych priorytetów działasz jak dziecko we mgle. Gdzieś zmierzasz ale czy na pewno tam, gdzie chcesz?
Dlaczego tak się dzieje?
Grudzień jest czasem podsumowań bądź realizacji zwiększonej ilości zadań w pracy, czasem na przygotowanie do świąt i ferii świątecznych. W bieganinie zawodowo-kuchenno-zakupowej trudno gruntownie przemyśleć cele życiowe. W panice, kiedy poczujesz powinność posiadania postanowień, z braku czasu, decydujesz się na to, co postanowili sobie inni. Wolisz mieć jakiekolwiek postanowienia, nawet jeśli nie są Twoje.
Czy postanowienia mają sens?
Zazwyczaj usłyszysz dwie skrajne odpowiedzi, że ma to sens i koniecznie trzeba wejść w nowy rok z postanowieniami, a jeśli nie, czeka Cię niemal katastrofa. A druga wersja jest taka, że to mit i lepiej nie zaprzątać sobie tym głowy.
Nie jestem zwolennikiem skrajnych poglądów. Uważam, że każdy z nas jest indywidualną jednostką, w związku z tym nie ma całkowicie uniwersalnych rozwiązań. Jeśli zapytałabyś/zapytałbyś mnie czy moim zdaniem postanowienia mają sens, odpowiedziałabym, że to zależy jaki masz do nich stosunek.
Tylko w nowy rok?
Zmiany można wprowadzać w życie w każdym jego momencie. Oczywiście z początkiem czegoś nowego (roku, tygodnia, weekendu, miesiąca, roku rozliczeniowego) jest łatwiej. Taka symbolika pomaga. Jednak uznawanie takiego terminu za jedyny odpowiedni zabiera możliwość elastycznego działania, płynnego wprowadzania zmian i reagowania na sytuacje. Przecież kiedy zmienia się sytuacja, zmieniają się również Twoje priorytety. I co wtedy? Będziesz czekać na nowy rok by zdecydować się na nowe działania? Jasne, że nie. Byłoby to strasznym marnowaniem czasu, okazji i szans.
Dlatego jeśli masz czas by przed nowym rokiem lub jego początkiem zastanowić się jakie są Twoje priorytety, cele krótko i długoterminowe, to świetnie. Jednak jeśli nie, spokojnie wejdź w nowy rok bez poczucia winy. Po symbolicznym przekroczeniu granicy między starym a nowym rokiem też znajdzie się miejsce na ustalenie postanowień.
Czy planowanie okrada ze spontaniczności?
Jest grono osób, które z założenia nie planują, obawiając się braku spontaniczności. Jednak zazwyczaj sposób funkcjonowania takich osób niewiele ma wspólnego ze spontanicznością. To raczej działanie w chaosie. Kiedy działasz w taki sposób trudno podejmować racjonalne decyzje, patrzeć na to, co się dzieje z dystansem. Jeśli do tego dodasz presję czasu, presję wyniku i porównywanie się do innych….to raczej mało prawdopodobne, że będziesz zadowolona/zadowolony z podjętych decyzji.
Planować warto, jednak warto to robić z głową. Nie na szybko, nie pod presją czasu, mediów, blogerów i wszechogarniających haseł. Dlaczego warto to robić? Ponieważ planowanie przybliża do realizacji marzeń i celów, które są dla Ciebie ważne.
Zatem jeśli ogarnęła Cię panika, że wchodzisz w nowy rok bez postanowień albo nie są one przemyślane, nie przejmuj się. Znajdź czas w weekend by rozpisać, priorytety, cele i marzenia. Potem rozlokuj je w czasie. Pamiętaj jednak by to było racjonalne. Staraj się planować bez porównywania do innych.