Słyszane często hasła, niby proste mogą budzić pewne wątpliwości . Kiedy kolejny już raz słyszysz „bądź sobą”, możesz mieć wątpliwości co to tak naprawdę znaczy. A co to znaczy według Ciebie? Ja w poniższym tekście przedstawię Ci mój punkt widzenia, mocno podparty tym, co w swoich badaniach zaobserwowała Brené Brown. Zapraszam do lektury 🙂
Oczekiwania
Zapewne kiedy poproszę Cię o skupienie się na wspomnieniach, kiedy robiłaś/robiłeś coś „bo wypada”, „bo co sobie o mnie pomyślą”, „bo powinnam/powinienem” itd. Na myśli przychodzi Ci kilka takich sytuacji, a być może nawet wiele. Zgadza się? I zanim zaczniesz myśleć czy to źle czy dobrze, pozostań jeszcze w skupieniu. Popatrz na to wszystko inaczej, szerzej.
Okazuje się, że wszyscy dookoła (rodzina, nauczyciele, sąsiedzi, znajomi) mają wobec Ciebie oczekiwania. Mniej lub bardziej uzasadnione, możesz się z nimi zgadzać lub nie. Jednak zaakceptuj to, że tak zwyczajnie jest. Jeśli myśląc o tym, pojawia się w Tobie brak zgody, pokieruj całą swoją energię na to aby pogodzić się z tym faktem. Ludzie mają wobec nas oczekiwania, tyle.
Co to oznacza? Tyle, że za każdym razem, kiedy podejmujesz jakieś decyzje, możesz działać zgodnie lub przeciwnie z oczekiwaniami innych. I tutaj niech dominująca myślą będą te poniżej:
- nie jesteś od zadowalania wszystkich
- wszystkich zadowolić się nie da (nawet rachunek prawdopodobieństwa pokazuje, że to nie jest możliwe)
Nikt nie jest wyjęty spod tego prawa. Dlatego ponownie napiszę – pogódź się z tym, że tak jest, potraktuj to jako fakt. Nie walcz z tym, przestań temu zaprzeczać – szkoda Twojej energii. Miej świadomość, że tak jest. Jak napisała Brené Brown
„[…] mężczyźni i kobiety muszą stoczyć wewnętrzną walkę, gdy ich opinie, uczucia czy wierzenia stoją w jawnej sprzeczności z kulturowymi oczekiwaniami dotyczącymi ich płci.”
Oczekiwania związane z płcią
Bo samych oczekiwań wobec płci, jest bardzo wiele. Nie będę ich wymieniać, bo myślę, że doskonale je znasz, dodam tylko, za Brené Brown, że:
„[…] badania dotyczące „atrybutów kobiecości” pokazują, że te najważniejsze dla kobiet to bycie szczupłą, miłą i skromną. Oznacza to, że jeśli kobiety zechcą się dostosować do powszechnych oczekiwań, muszą być na tyle szczupłe, ciche i atrakcyjne, na ile to możliwe.”
Tak, taki obraz oczekiwań wobec kobiet jest dosyć przykry i…powierzchowny. Dla równowagi warto popatrzeć co wynika z badań w kontekście „atrybutów męskości”, a są to:
„[…] panowanie nad emocjami, przedkładanie pracy nad inne rzeczy, panowanie nad kobietami i staranie się o zwiększenie swojego statusu. Oznacza to, że jeśli mężczyźni chcą się dostosować do powszechnych oczekiwań, muszą przestać czuć, zacząć sporo zarabiać i „zrezygnować z ważnych dla nich więzi.”
Czy to nie wydaje się straszne? „Panowanie nad emocjami”, „panowanie nad kobietami” (co to w ogóle znaczy w odniesieniu do zniesienia niewolnictwa?), „przedkładanie pracy nad inne rzeczy”. I nie wiem czy w tych badaniach pod hasłem”panowanie nad emocjami”, kryje się coś, co dorośli w rozmowach z chłopcami nazywają „nie maż się jak baba” – w swojej pracy (szkoła, przedszkole) słyszałam ich wiele. W efekcie, tacy mężczyźni mają ogromną trudność w wyrażaniu emocji, budowaniu zdrowych relacji z innymi (nie tylko z kobietami), jak i samą świadomością emocji – co czują, dlaczego to czują.
„Bądź sobą!”
Dlaczego przytaczam te badania? Po to by pokazać Ci, że być może te same osoby, które mają wobec Ciebie bardzo określone oczekiwania, z biegiem czasu oczekują od Ciebie abyś była/był sobą – czy widzisz w tym tę samą sprzeczność co ja?
Jeżeli przez całe dzieciństwo, okres nastoletni, a być może nawet wczesną dorosłość, jest się sterowanym: „zrób tak”,”nie mów jej tego, bo będzie jej przykro”, „nie zachowuj się tak – co oni sobie o nas pomyślą?!”, te wszystkie zwroty wpychają Ciebie w działanie, którego ktoś oczekuje, bo ma przekonania, że ktoś inny zachowa się „jakoś”. Albo co gorsza, pomyśli „jakoś”.
Jak zatem będą tak prowadzoną/prowadzonym nagle masz stać się sobą? To karkołomne oczekiwanie. Ponadto, jak pisze Brené Brown:
„Czasami wybór między tym, co rzeczywiste, a chęcią przypodobania się innym może być dosyć ryzykowny. Oznacza on wyjście z bezpiecznej strefy.” Jak zatem się przed tych chronić?
Wszechobecna krytyka i atak na to „jaka/jaki jesteś”
Wiedząc o tym wszystkim można zastanawiać się, jak temu zaradzić…Bo przecież, nie jest nowością, jak napisała Brené Brown, że:
„łatwo atakować czy krytykować, gdy ktoś podejmuje ryzyko (wygłasza kontrowersyjną opinię, pokazuje coś, co sam stworzył, lub próbuje czegoś nowego, czego do końca nie opanował). Okrucieństwo jest tanie, łatwe i powszechne. Jest też tchórzliwe, zwłaszcza jeśli krytykuje się anonimowo, co obecnie tak bardzo ułatwia internet.”
Aż trudno się z autorka tych słów nie zgodzić . Rzeczywiście, kiedy ktoś głosi mniej popularne poglądy lub zwyczajnie kontrowersyjne, inni bywa, że traktują to jako „wystawianie” się. A to niemal idealny moment na atak tych, którzy są konformistami, a poprzez kompleksy i niskie poczucie wartości, decydują się na to, by wykorzystać sytuację, jako punkt spustowy dla swoich przykrych emocji. Dlaczego tak uważam i czy jestem w tym odosobniona, przeczytasz w tym artykule: Wrogie nastawienie do innych, hejt w sieci i wulgarny styl bycia – z czego to się bierze?
Najlepsze co możesz zrobić
W takiej sytuacji niezwykle ważne jest to, by być świadomym tego, że takie ataki mogą mieć miejsce. Dlaczego? Dlatego, że zawsze znajdzie się ktoś z niskim poczuciem własnej wartości, ktoś zakompleksiony lub ktoś, kto poprzez krytykę i atak, chce być tym najbardziej widocznym czy słyszanym.
Te ataki mogą być bolesne nawet jeśli stosowane argumenty nie są prawdziwe. Pogódź się z tym. Z drugiej strony, aporpos ataku, może być też tak, że
„[…] gdy pójdziemy pod prąd i zaprezentujemy światu nasze dzieła, niektórzy poczują się zagrożeni i uderzą w to, co najbardziej boli – nasz wygląd, popularność, a nawet sposób wychowywania dzieci.”
Wydawać by się mogło, że najlepszym rozwiązaniem jest odcięcie się poprzez „oziębłość emocjonalną”. Pomijając, że wyrobienie takiego mechanizmu jest bardzo trudne, to ma on według Brené Brown zasadniczą, ciemną stronę:
„Sęk w tym, że jeśli nie zwracamy uwagi na to, co mówią inni, i nie można nas zranić, nie potrafimy też tworzyć więzi. Odwaga polega na tym, by opowiedzieć naszą historię, a nie na odporności na krytykę. Musimy zachować wrażliwość, jeśli chcemy poczuć, że łączy nas z kimś więź.”
Podsumowując
Nie chodzi o to byśmy byli z kamienia. Zachowanie wrażliwości jest ważne i ma swoje uzasadnienie (co mam nadzieje, jest dla Ciebie oczywiste po przeczytaniu powyższego cytatu).
Na koniec mam dla Ciebie jeszcze jeden ważny cytat, który jest niczym wisienka, na przysłowiowym torcie. Dobrze go zapamiętaj:
„jeśli żyjemy pełnią życia i kochamy całym sercem, to jednocześnie rzucamy wyzwanie współczesnemu światu. Z pewnością rozzłościmy i przerazimy wiele osób – łącznie z nami samymi.” Dlatego nie przejmuj się tym i rób swoje!