Bycie rodzicem to coś, do czego nikt nas nie przygotowuje. Wejście w rolę rodzica często wiąże się z szeregiem doświadczeń, których nie da się przewidzieć. Co jest ważne w budowaniu więzi emocjonalnych dziecko – rodzic?
Trudy rodzicielstwa – rozregulowany rodzic
W obecnych czasach, kiedy niewielu rodziców ma w zapleczu rodzinnym „całą wioskę do wychowywania dzieci”, rodzicielstwo bywa ekstremalnie trudne. Bardzo często doświadczanie rodzicielstwa wiąże się z jednoczesnym doświadczaniem samotności, wyobcowania i braku wsparcia. Szczególnie dotyczy to rodziców, którzy migrują – czy to wewnątrz kraju czy też poza jego granice. Brak stabilnego wsparcia jest szalenie trudny, kiedy w życiu pary pojawia się dziecko. Gdy dotyczy to samodzielnego rodzicielstwa, mamy do czynienia z ekstremum tych doświadczeń.
Rodzic niezależnie o tego w jakiej znajduje się sytuacji, potrzebuje zadbać o swoją regulację. Co to znaczy? Wyregulowany rodzic to taki, który ma zaopiekowany układ nerwowy. To oznacza zadbanie o podstawowe potrzeby, w tym także o odpoczynek, by poziom zasobów nie był codziennie poniżej zera. I z pewnością wielu rodziców, którzy czytają te słowa myśli „to nie jest możliwe”. Prawda związana z rodzicielstwem jest taka, że jest to szalenie trudne. Szczególnie w pierwszych trzech latach życia dziecka, kiedy doświadcza się deprywacji snu.
A to i tak scenariusz, kiedy dziecko nie rodzi się przedwcześnie, nie choruje i nie ma niepełnosprawności. Kiedy rodzice doświadczają dodatkowo jeszcze takich trudności, rzeczywiście bardzo trudno mówić i odpoczynku, spokoju i skupieniu na sobie.
Rozregulowanie rodzica – jak wpływa na więź emocjonalną dziecko – rodzic?
Rodzic który jest rozregulowany zaczyna podejmować decyzje w sytuacji, kiedy brakuje mu zasobów, doświadcza nadmiaru, przeciążenia. To znacząco wpływa na jakość decyzji i potencjalne konsekwencje. Rodzic wyczerpany, przeciążony, rozregulowany automatycznie znajduje się w pozycji, w której regulowanie dziecka jest znacznie trudniejsze lub wręcz niemożliwe. Zatem reakcje na rozregulowanie emocjonalne dziecka, mogą nie być wspierające.
Może się z tym wiązać brak konsekwencji, zbyt mała dawka empatii czy uważności, trudność w uszanowaniu potrzeb i granic dziecka. A to wszystko wpływa na to, jak będzie budowana więź emocjonalna dziecko – rodzic.
Wpływ rozregulowania rodzica na więź emocjonalną dziecko – rodzic
Konsekwencje rozregulowania rodzica mogą być bardzo różne, jeśli chodzi o budowanie więzi emocjonalnych w relacji rodzic – dziecko.
Rozwój mechanizmów reagowania na stres u dziecka
To jedna z konsekwencji jakie mogą wystąpić. Oznacza to, że jeżeli rozregulowany rodzic, w sposób nieregularny reaguje na podstawowe potrzeby dziecka, takie jak:
- głód, pragnienie
- potrzebna snu
- zbyt niska lub zbyt wysoka temperatura w jakiej przebywa dziecko
- poczucie bezpieczeństwa związane z adekwatną reakcją rodzica na przeżywanie przez dziecko trudnych emocji jak: lęk, strach, złość, frustracja
Może to wpływać na długotrwałe i nieprzewidywalne uruchamianie rekacji na stres u dziecka. Oznacza to, że pewne systemu układu nerwowego, będą „nadmiernie” wrażliwe. Będzie to wpływać na zachowania dziecka, a także na sposób widzenia przez nie świata.
W przypadku doświadczeń traumatycznych, układ nerwowy poszukuje takich mechanizmów rekacji, które będą adaptacyjne. Oznacza to, że mogą pojawić się takie mechanizmy jak zapominanie lub unikanie ludzi (w sensie emocjonalnym), by zadbać o własne bezpieczeństwo.
Nawet jeżeli trudność związana z przeżyciem traumy dawno minęła, układ nerwowy dziecka może wciąż wykorzystywać wyuczone mechanizmy. Problem polega na tym, że w sytuacji trudnego doświadczenia było to adaptacyjne, a po miesiącach czy latach, już nie jest. Świetnie opisuje to poniższy cytat:
„Nadmierna czujność chłopca żyjącego w domu pełnym przemocy, wyczulonego na najmniejszy sygnał, który może zwiastować zagrożenie, świadczy o dobrej adaptacji do otoczenia, lecz w szkole może utrudniać mu uważanie na lekcjach i doprowadzić do diagnozy zespołu niedoboru uwagi (ADHD), co z kolei świadczy o braku adaptacji.„
Bruce D. Perry, „Co ci się przydarzyło?”
Rozwój procesu tworzenia skojarzeń na temat relacji
To kolejna konsekwencja z jaką może zmagać się dziecko. Ucierpieć w tej sytuacji może budowanie więzi emocjonalnej dziecko – rodzic. Oznacza to, że dziecko na podstawie relacji z opiekunem, a konkretnie bazując na relacji z opiekunem, tworzy skojarzenia dotyczące relacji. Nieprzewidywalność, chłód, nieobecność emocjonalna, nadmierna surowość i wymagania rodzica wobec dziecka, wpływają na tworzenie takiego modelu świata. Taki właśnie wzorzec relacji zostanie zapisy w modelu świata, który kształtuje się u dziecka.
Napisałam o tym więcej w artykule: „Jakim rodzicem jesteś?”
W obecności w życiu dziecka, ogromne znaczenie ma sposób komunikacji już od pierwszych dni życia. Znaczenie mają takie detale jak:
- ton głosu
- używane słowa
- reagowanie mówieniem do dziecka, kiedy sygnalizuje np. płaczem swoje potrzeby (nawet jeśli nie jest w stanie nam odpowiedzieć)
Kiedy dziecko nabywa możliwości komunikowania się werbalnie, a jego słownik pojęciowy się rozrasta nabiera to jeszcze większego znaczenia. Jeśli dopiero wówczas zaczniemy wracać uwagę na to jak mówimy do dziecka, wprowadzenie zmian może być bardzo trudne.
Dlatego warto stosować dobre praktyki od momentu pojawienia się dziecka w domu. Zarówno wobec dziecka, jak i wobec innych członków rodziny. Dziecko obserwuje nie tylko swoją relacje z rodzicem, również jego relacje z innymi. Mając obraz pewnych zachowań i rekacji z domu, nabiera pewnych wzorców. Te wzorce stają się szablonami do tworzenia relacji w okresie dojrzewania i w dorosłości.
Na temat komunikacji z dzieckiem napisałam dwa cykle artykułów:
- cykl artykułów: Bariery komunikacyjne rodzic – dziecko
- cykl artykułów: Komunikacja rodzic – dziecko
Teoria w praktycznym przykładzie. Jak dziecko tworzy więzi emocjonalne?
A teraz chcę zostawić Ci do przeczytania długi cytat z książki autorstwa Bruce’a D. Perry’ego zatytułowanej „Co ci się przydarzyło?”, który na konkretnym przykładzie ukazuje wszystko to, co opisałam powyżej:
„Realizowaliśmy kiedyś pewien projekt w przedszkolu, który wiązał się z obserwowaniem interakcji pomiędzy dziećmi a nauczycielami. Jedna z grup miała młodą, pełną entuzjazmu i bardzo opiekuńczą nauczycielkę. Na początku roku ciepło przywitała każde z dzieci, obdarowując je uściskiem i szerokim uśmiechem. A przez cały dzień okazywała dzieciom bardzo dużo uwagi podczas interakcji.
Zauważyliśmy, że jedna z dziewczynek unika przejawów czułości ze strony nauczycielki i nigdy nie nawiązuje z nią kontaktu wzrokowego. Przytulana po prostu stała nieruchomo i nie odwzajemniała uścisku. Z czasem dowiedzieliśmy się, że wychowywała ją samotna, bardzo przeciążona matka w depresji. Czas mijał, nauczycielka nadal była ciepła i serdeczna wobec innych dzieci, lecz z tygodnia na tydzień jej pozytywne gesty wobec tej wycofanej, smutnej dziewczynki słabły. Jak możecie sobie wyobrazić, obraz świata tej „wycofanej, smutnej dziewczynki słabły. Jak możecie sobie wyobrazić, obraz świata tej dziewczynki zakładał, że nie jest zbyt ważna i że ludziom nie można tak naprawdę ufać.
Około miesiąca po rozpoczęciu roku szkolnego, kiedy dzieci wykonywały zadanie, dziewczynka podniosła rękę na znak, że potrzebuje pomocy. Był to pierwszy raz, kiedy się o nią zwróciła. Podniosła rękę wysoko. Zamachała. Ale nauczycielka była zaabsorbowana grupką przy innym stoliku i nie zauważyła tego. Śmiała się z innymi dziećmi i uśmiechała do nich. Dziewczynka przyglądała się jej przez kilka chwil, a następnie powoli opuściła rękę. Do końca roku już ani razu nie poprosiła o pomoc.
Kiedy zamykaliśmy projekt, pokazaliśmy nauczycielce nagranie wideo, a ona się rozpłakała. Miała koszmarne poczucie winy. Nie miała zamiaru ignorować tej dziewczynki, ale wszyscy potrzebujemy jakiejś wzajemności społecznej, by podtrzymać zaangażowanie. Dziewczynka przeniosła do klasy swój model świata – „nic nie znaczę” – a on stał się samospełniającą przepowiednią. Wywołujemy w świecie to, co na niego przenosimy, ale to z kolei wyrasta z tego, co się nam przydarzyło w dzieciństwie.”
Bruce D. Perry, „Co ci się przydarzyło?”
Źródło:
Bruce D. Perry, „Co ci się przydarzyło?”, Wydawnictwo Agora, 2022


