Spędzić święta z radością? Nie wszyscy z nas są w stanie sobie to wyobrazić. Niektórzy mają przeciwne doświadczenia lub nie są wierzący. Jak spędzić święta z radością, zamiast pogrążać się w przykrych emocjach?
Napisałam w tym tygodniu tekst o tym „Jak przetrwać święta?”. Dowiesz się z niego co robić, kiedy nie masz dobrych relacji rodzinnych lub osoby bliskie nękają Cię wciąż tymi samymi pytaniami. Podpowiadam tam także pewne niestandardowe rozwiązania dla osób, które chcą żyć po swojemu.
A co zrobić aby jednak podczas świąt, niezależnie od tego jak i z kim je spędzmy, odczuwać radość i przyjemność?
Spędź święta z radością – poszukaj swojej intencji
Nie ma znaczenia, czy nie jesteś katolikiem, nie masz kontaktu z rodziną czy zwyczajnie sposób spędzania świąt kojarzy Ci się ze skomercjalizowaną machiną, który wszyscy dookoła ochoczo „kupują”.
Jeżeli odczuwasz odnośnie świąt jakiekolwiek przykre emocje, poszukaj intencji, która będzie w tym czasie dla Ciebie dominująca.
Może ona dotyczyć Ciebie, bliskich lub osób zupełnie obcych, np. bezdomnych czy osób terminalnie chorych. Niech ta intencja będzie dla Ciebie drogowskazem w czasie świąt i pozwoli Ci na skupienie na tym, co dla Ciebie ważne i wartościowe, a nie zasmucające czy irytucjące.
Święta z radością – jaka jest Twoja rutyna?
Jeżeli święta Cię męczą i czujesz, że tradycyjny sposób ich spędzania nie jest czymś czego chcesz, poszukaj swojej rutyny. To niekoniecznie wiąże się ze spakowaniem walizki i wylotem na ciepłe wyspy, choć to również jest opcja do rozważenia.
Warto jednak zastanowić się, jakie są inne rozwiązania – jeżeli potrzebujesz więcej odpoczynku, może warto część dań zamówić w firmie cateringowej? Jeżeli elegancka forma spędzania świąt jest zbyt oficjalna, może warto postawić na coś bardziej codziennego i zaproponować to innym? A może, jeżeli lubisz leniwe, spokojne poranki, warto w te świateczne dni, zjeść śniadanie z członkami rodziny w piżamie?
Niezależnie od tego co znajdziesz, poszukasz czegoś, co rzeczywiście będzie Ci odpowiadać, spełniać Twoje potrzeby, nie raniąc przy tym innych. Zastanów się, czy to co wybierasz, jest rzeczywiście tym, czego chcesz.
Bądź
Jeżeli nie masz z kim spędzać świąt, zastanów się, co w tym czasie Ty możesz zrobić dla innych. Bardzo często kiedy jesteśmy w konflikcie z rodziną lub mieszkamy daleko, zamykamy się w domu i jak ja to nazywam „babramy się w bajorku własnej rozpaczy” – napisałam nawet o tym artykuł: „O babraniu się w bajorku rozpaczy i optyce postrzegania świata”. Niestety wcale nie tak rzadko, temu babraniu, towarzyszy alkohol.
Dlatego zastanów się, co w tym czasie możesz zrobić dla innych, jak możesz wpłynąć na ich zycie. Wybierz sie do jadłodajni, schroniska dla osób bezdomnych czy na wolontariat. Obserwuj w tej sytuacji siebie i innych, zauważ jak bardzo wpływa to na Twoje życie.
Praktyj wdzięczność
Każdy z nas ma powody do wdzięczności, nawet w sytuacji choroby, rozwodu czy utraty pracy lub osoby bliskiej. Pytanie tylko czy chcemy te powody dostrzec? O wdzięczności więcej przeczytasz tutaj: „Praktyka wdzięczności. Czym jest i jakie daje korzyści?”
Kreuj przyjemne emocje
Nikt nie ma większego wpływu na Twoje emocje niż Ty sama/ Ty sam. Choć bardzo często, lubimy zrzucać odpowiedzialność za nie na inne osoby, zjawiska lub przedmioty. Jednak to wszystko, to nic innego jak tworzenie sobie iluzji, by usprawiedliwić swoją bierność.
Chcąc zadbać o przyjemne emocje (radość, zadowolenie, satysfakcję) zrób to, co rzeczywiście sprawia Ci radość. Zakup świece i zapalaj je wieczorem, wyciągnij ozdobne światełka, tańcz z samego rana, graj w gry planszowe wieczorami ze znajomymi, zrób jogę przed senm. Sposobów jest mnóstwo – tylko czy wiesz, co sprawia Ci radość?
Jeżeli nie – to to jest Twoje „zadanie domowe”. Wypisz na kartce wszystko to, co sparwia Ci radość. Dzięki temu będziesz mieć gotową listę, którą można w każdej chwili uzupełnić i sięgnąć po nią w potrzebie:)
Swtórz swoją własną „rodzinę”
Znasz powiedzenie, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu? Mam wrażenie, że zna je niemal każdy Polak (nawet poniżej 10 roku życia). Rzeczywiście bywa, że nasze relacje z rodziną wcale nie są takie, jak tego chcemy. I pomimo wielu prób, a być może nawet współpracy z psychologiem czy terapuetą, zadowalających zmian nie ma.
Warto wtedy pamiętać, że w każdej chwili możemy zaprosić do swojego życia innych ludzi. Jesteśmy w stanie budować głębokie relacje z innymi ludźmi – przykładowo ze swoim partnerem. Zatem dlaczego nie przenieść tej umiejętnośći na inne osoby i nie zacząć budować głębokich, przyjacielskich relacji z innymi?
To oczywiście nie jest to samo co rodzina, jednak to my wpływamy na to, jakie zbudujemy środowisko wokół siebie, dlatego możemy zadbać o to, by było ono makmsymalnie wspierające. W przypadku rodziny, nie mamy tego wyboru. Czasami obecnośc rodziny z wyboru, powoduje, że możemy spędzić święta z radością. A to wszystko dlatego, że rodzina z wyboru to grupa osób, które akceptują.
Nie ma złego okresu na zaproszenie ludzi do swojego życia. Nigdy też nie jest za późno. To tylko kwestia Twojego postrzegania. Jeżeli nie wiesz gdzie poznawać ludzi, skorzystaj z wolontariatu, miejsc, które przyciagają ludzi o określonym zainetersowaniu (teraz odżywa idea świetlic, kawiarnie często wprowadzają spotkania tematyczne). Podobne zainetersowania, ułatwiają nawiązywanie relacji:)
Zostań Mikołajem!
Wiem, pisałam wcześniej o osobach, które nie są wierzące. Jednak nie traktuj tego zdania tak poważnie. Mam tutaj na myśli bycie miłym – jeżeli możesz wybrać kim będziesz dzisiaj, wybierz aby być miłym.
Co mam na myśli? To mogą być bardzo drobne działania – jak upieczenie pierników i zaniesienie ich sąsiadom. Możesz wysłać kartki znajomym lub zostawić je na biurku w pracy. Możesz napisać maile z wyrazem wdzięczności i zadowolenia do osób, z których usług korzystasz – jak studio jogi, kosmetyczka, grafik czy księgowa.
To bardzo drobne działania, wcale nie chodzi o prezenty materialne. A jednak mogą one sprawić bardzo wiele dobra i spowodować, że na twarzy drugiego człowieka pojawi sie uśmiech.
Nie siedź w domu!
Jeżeli odczuwasz smutek lu przytłoczenie, ubierz się i wyjdź – pójdź na spacer, do ulubionej kawiarni, na jogę czy do kina. Zrób coś dla siebie, coś poza domem. Niekoniecznie z kimś, możesz być sama/sam, jednak opuść mury, w których codziennie spędzasz czas.
Takie zmiany, często bardzo dobrze wpływają na układ nerwowy 🙂
Żyj bez oczekiwań
Pewnie już to znasz. Uważam, że to bardzo ważne, ponieważ najczęściej to nasze wygórowane oczekiwania sprawiają, że czujemy rozczarowanie.
Jeżeli nie masz oczekiwań, wszystkie pozytywne sytuacje w Twoim życiu są wystarczające. Nie za małe, nie takie, które nie spełniają Twoich oczekiwań, a po prostu wystarczające, czyli po szwedzku lagom🙂
Kiedy pozbędziesz się oczekiwań, świat zacznie pozytywnie Cię zaskakiwać. I nie chodzi o to, by spodziewac sie tego, co najgorsze – to zupełnie inny mechanizm, nazywany w psychologii samospełanijącym się proroctwem lub samospełniającą się przepowiednią. O tym jak działa ten mechanizm, napisałam w artykule „Dlaczego tak trudno osiągać Ci sukces?„