Czy masturbacja dotyczy wszystkich? Może to oznaka desperacji czy zaburzenia? Czy masturbacji należy się wstydzić? I dlaczego nie mówimy o niej zbyt wiele?
Zapraszam Cię do lektury pierwszego artykułu w ramach cyklu Maj – miesiąc masturbacji! Przez cały maj, raz w tygodniu będę dodawa jeden artykuł dotyczacąy masturbacji. W sumie ich wszystkich w maju pojawi się pięć.
Od początku – czym jest masturbacja?
O masturbacji zwykło się opowiadać wiele żartów. Jeden z nich mówi, że 80% ludzi się masturbuje, a 20% z nich kłamie, że tego nie robi. Oczywiście nie jest to prawda. Nie każda osoba ma za sobą doświadczenie masturbacji, i to jest w porządku. Nie ma przymusu by mieć takie doświadczania.
Słownik Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego definiuje masturbację, jako:
manipulowanie własnymi narządami płciowymi, zazwyczaj penisem lub łechtaczką, w celu zaspokojenia seksualnego. Aktowi zwykle towarzyszą fantazje seksualne lub literatura erotyczna, zdjęcia lub filmy. Masturbacja może również obejmować używanie urządzeń mechanicznych (np. wibratora) lub samostymulację innych narządów, takich jak odbyt czy sutki.
APA Dictionary of Psychology
To bardzo ważna definicja, ponieważ wyraźnie wskazuje, że masturbacja, którą nazywam samomiłością, dotyczy nie tylko narządów płciowych. Równie dobrze stymulować możemy odbyt, sutki, jak i inne części ciała w celu uzyskania przyjemności.
Czy masturbacja jest czymś „normalnym”?
To pytanie, które bardzo często słyszę. Mamy bowiem tendencje do klasyfikowania zachowań na normalne i nienormalne. Masturbacja jest całkowicie naturalnym, zdrowym i częstym zachowaniem, nie tylko w przypadku osób dorosłych.
Według badań, dzieci masturbują się już w okresie szóstego miesiąca życia. Oczywiście nie robią tego wówczas świadomie, tak jak osoby dorosłe. Dlaczego masturbacja pojawia się na tak wczesnym etapie życia? Ponieważ jest działanim silnie kojącym i regulującym emocje. Dzięki masturbacji dzieci usiłują regulować niepokój i stres. Masturbacja jest także czymś przyjemnym. Dlatego przy poznawaniu własnego ciała poprzez dotyk, dziecko może się masturbować – jest to zwyczajnie przyjemne.
Dla nastolatków czy osób dorosłych, masturbacja zazwyczaj również jest przyjemna. Wyjątkiem są sytuacje, kiedy jest nam przedstawiana jako powód do wstydu, grzechu, oznaka zaburzenia czy powód by trafić do piekła. Taka narracja może spowodować, że masturbacja i to co cielesne, może kojarzyć się negatywnie i wywoływać lęk zamiast przyjemność.
Zdarza się jednak, że pomimo tej narracji, czujemy, że samomiłość (masturbacja) sprawia przyjemność. Jednak wówczas będziemy się z nią ukrywać i nie będziemy „się do niej przyznawać”. Zwróć uwagę, że napisałam to w cudzysłowie – właśnie dlatego, że wiele osób tak mówi o masturbacji. Taki sposób mówienia o niej świadczy o przewidywaniu negatywnego odzewu, jak w sytuacji przyznania się do kłamstwa lub grzechu.
W przypadku dzieci samomiłość (masturbacja) jest związana również z rozwojem (poznawanie swojego ciała). W przypadku nastolatków i dorosłych jest bardzo podobnie. Dotykanie swojego ciała i poznawanie jak reaguje na ciepło, zimno, wibracje, wilgoć pozwala poznać, co sprawia przyjemność, a co nie. To ogromnie istotna wiedza na temat siebie. Im więcej o sobie wiemy, tym lepiej siebie znamy. Kiedy lepiej siebie znamy, lepiej znamy swoje potrzeby. Im lepiej znamy swoje patrzy, tym łatwiej nam dążyć do ich realizacji i stawiać granice.
Masturbacja jest żenująca?
Jest spora szansa, że to jest dobrze znana Tobie narracja. Jednak patrząc na samomiłość (masturbację) z perspektywy biologicznej, psychologicznej czy seksuologicznej jest to zachowanie naturalne, wspierające rozwój i zdrowe (więcej napisze o tym w odrębynm artykule).
Jako osoby żyjące w określonej społeczności ispołeczeństwie, mamy wiele zapożyczonych narracji na temat zachowań. Tego co właściwe, niewłaściwe, co jest grzechem, co jest straszne, co powinn_śmy, czego nam nie wolno, co jest moralne. Mogę tak jeszcze długo wymieniać.
Narracje kulturowe i tradycje wpływające na taki sposób myślenia
Jednak to, że nauczono nas tych narracji, nie oznacza, że sądla nas dobre, zdrowe czy anwet prawdziwe. To, że coś jest tradycją, również nie oznacza, że jest to dobre, chwalebne i godne kontynuacji. Tak jest np. w odniesieniu do rytualnego obrzezania kobiet.
Na Bliskim Wschodzie oraz w Afryce Subsaharyjskiej i Środkowej, jest to tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie. Obrzezanie kobiet (czyli wycinanie łecztaczki) następuje krótko po urodzeniu. Jego celem jest „zabezpieczenie obrzezanej kobiety przed tym, by nie stała się dziwką”. To klasyczny przykład patriarchalnej narracji, legitymizującej takie działania. Obrzezanie kobiet nie wiąże się z żadną korzyścią zdrowotną, psychiczną czy jakąkolwiek inną dla kobiet. Przed niczym ich nie chroni, wręcz przeciwnie – ogranicza lub odbiera im czerpanie przyjemności z masturbacji i/lub doznań seksualnych.
Stoanowisko WHO wobec rytualnego obrzezania kobiet jest jasne – jest to czyn łamiący prawa człowieka i dyskryminujący kobiety. Zatem to nie tak, że jeśli coś jest tradycją, automatycznie jest godne pochwały i kontynuacji. Wobec tradycji również warto wykazać się krytycznym myśleniem.
Ponadto na negatywną narrację wobec samomiłości (masturbacji) wpływa ogromna ilość mitów. Wiele z nich jest do dzisiaj pieczołowicie pielęgnowanych i powtarzanych, głównie przez przedstawicieli kościoła oraz strażników_czki patriarchatu.
To, że ludzie się nie masturbują, robi to niewiele osób czy masturbują się osoby „niewyżytye seksualnie” to najbardziej popularne mity. Słysząc coś takiego o masturbacji, nie trudno poczuć zawstydzenie czy lęk. Może się to przełożyć na tabuizację tego tematu, czego świentym przykładem jest Polska i stamnowisko polskiego kościoła katolickiego w tym temacie. Kościół tak wiele mówi o masturbacji, strasząc wiernych, a niemal nic nie mówi o pedofilii w kościele. Przypadek?
W takich sytuacjach bardzo łatwo o percepcję masturbacji jako tematu prywatnego, wstydliwego, którego nie należy poruszać. Dotyczyć to może znajomnych, osób partnerskich, jak i przedstawicieli_ek zawodów medycznych.
Podczas gdy masturbacja bywa bardzo pomocna w obniżaniu bólu w trakcie menstruacji czy porodu. Zatem odbieranie jej sobie, może narażać na doświadczanie większej ilości bólu, w większym natężeniu.
Kto się masturbuje?
To bardzo trafne pytanie! Masturbują się wszyscy, bez względu na płeć, orientacje psychoseksualną, orientację romantyczną czy tożsamość. Masturbujemy się także niezależnie od wieku, wykształcenia i koloru skóry.
Oczywiście zdarza się, że ludzie nie masturbują się wcale, jednak nie z powodu wieku, pochodzenia czy orientacji. Wpływają na to zupełnie inne czynniki. Zarówno masturbacja, jak i jej brak jest w porządku, nie można tutaj mówić o zaburzeniu.
Niektóre osoby masturbują się kilka razy dziennie, kilka razy w tygodniu czy miesiącu lub kilka razy w roku. Inni nie masturbują się wcale. Każda z tych opcji jest w porządku, wyjatek stanowią kompulsywne zachowania – jednak o nie napiszę innym razem. W przypadku zachowań kompulsywnych, warto szukać wsparcia, ponieważ mogę nam one utrudniać codziennie funkcjonowanie zgodnie z tym, jak tego chcemy. Zwróć uwagę, że nie piszę tutaj o uzależnieniu od samomiłości (w klasyfikacji zaburzeń i chorób nie wystepuje jednostka taka jak „uzależnienie od masturbacji”), a o zachowaniach kompulsywnych.
Czy masturbują się tylko single?
To mit, że masturbują się tylko osoby które nie są w związkach romantycznych czy seksualnych. Samomiłość (masturbacją) nie jest zarezerwowana dla jakieś grupy ludzi. Każdy z nas może to robić niezależnie od statusu związku, to naturalne, że nasza osoba partnerska się masturbuje. Nie oznacza to, że my jesteśmy niewystarczające dobr_ i dlatego osoba partnerska się masturbuje.
Dla niektórych osób samomiłość jest bardzo ważna formą kontaktu ze sobą, dbaniem o siebie, niwelowaniem bólu czy dawaniem sobie przyjemności. Nie ma w tym nic złego.
Bardzo pomocna w poznawaniu swojego ciała, a także odkrywaniu go wraz z osobą partnerską, może być publikacja „Seksownik” o której więcej dowiesz się tutajk: „Seksownik”- oczami psycholożki. Zakupisz go klikając w ten link, a w okresie majówki otrzymasz na jego elektroniczną wersje 20% zniżki!
Bibliografia
- Barbach, L. (2000). For Yourself: The Fulfillment of Female Sexuality. Crown Publishing Group.
- Dodson, B. (1995). Sex for One: The Joy of Selfloving. Harmony Books.
- Cornog, M. (2003). The Big Book of Masturbation. Down There Press.
- Komisaruk, B., Beyer-Flores, C., & Whipple, B. (2006). The Science of Orgasm. Johns Hopkins University Press.
- Reich, A., & Szepietowski, J. (2012). Okaleczenia Rytulane Narządów Płciowych. In T. F. Mroczkowski (Ed.), Choroby Przenoszone Droga Plciowa (pp. 71-85). Wydawnictwo Czelej.
- Masturbation-From Stigma to Sexual Health. (2002). The White Paper, Planned Parenthood Federation of America. Retrieved from http://www.plannedparenthood.org
- Robbins, C. L., Schick, V., Reece, M., Herbenick, D., Sanders, S. A., Dodge, B., & Fortenberry, J. D. (2011). Prevalence, frequency, and associations of masturbation with partnered sexual behaviors among US adolescents. Archives of Pediatrics & Adolescent Medicine, 165(12), 1087-1093.