O komunikacji rodzic-dziecko pisałam już wiele, prowadzę także warsztaty w tym temacie oraz poruszam ten temat w Wakacyjnej Grupie Wsparcia – jeśli nie wiesz jeszcze o niej, koniecznie przeczytaj.
Poprzedni artykuł, będący drugim z „Cyklu komunikacja rodzic-dziecko” jest zatytułowany „Co masz w sobie z pouczającego rodzica? [cz.2 – Cykl komunikacja rodzic-dziecko]”.
Natomiast pierwszy artykuł, o rodzicu autorytarnym, zatytułowanym „Czy jesteś rodzicem autorytarnym? [cz.1 – cykl komunikacja rodzic-dziecko]”.
Cechy rodzica obwiniającego
Bardzo często wielu dorosłych (nie tylko rodziców, także nauczycieli, opiekunów) nie zdaje sobie sprawy z tego jak ważne są słowa, kierowane do dzieci. Oczywiście słowa to nie wszystko, sama postawa ma również ogromne znaczenie.
Kilka cech rodzica czy dorosłego obwiniającego:
- świadomie lub nieświadomie sprawia, że dziecko czuje się mniej ważne
- podkreśla swoją wyższość nad dzieckiem
- gdy słyszy o problemie, reaguje komentarzem w stylu „a nie mówiłem?!”
- w przypadku sukcesów nawiązuje do porażek lub „niedociągnięć”
Przykłady komunikacji rodzica obwiniającego
Przykładami takiej komunikacji mogłabym sypać z przysłowiowego rękawa, jednak przytoczę takie, które w moim odczuciu pojawiają się najczęściej:
- „Mówiłem, że tak się stanie. Gdybyś tylko mnie posłuchał…taki niedokładny projekt?”
- „Czy ty w ogóle myślisz co robisz? Przecież to nigdy nie zadziała!”
Efekty takiej formy komunikacji
Niektórym wydaje się, że takiej formie komunikacji nie można nic zarzuć. Z kolei dla innych, jest to wręcz komunikacja (o zgrozo!) właściwa. Jednak prowadzi ona, do szeregu negatywnych konsekwencji, które mogą towarzyszyć dziecku nie tylko w okresie dzieciństwa, lecz także dorosłości.
W przypadku takiej komunikacji, dziecko nie czuje się ważne (co silnie koreluje z samookaleczeniami i podejmowaniem prób samobójczych). Ponadto taka komunikacja pokazuje dziecku, że rozwiązanie trudności czy problemu nie ma znaczenia. Znaczenie ma to, że dorosły ma racje (nawet jeśli nie jest to zgodne z prawdą) i ostatnie słowo.
Ponadto nie da się nie zauważyć, że w takiej formie komunikacji, dorosły bardzo skupia się na wytykaniu błędów i niedociągnięć. Zatem dziecko zmaga się z:
- odczuwaniem wielu przykrych emocji
- poczuciem, że jego pomysły i problemy są mało ważne i wyszydzane