Podczas warsztatów czy sesji z rodzicami, bardzo często poruszanym problemem jest to, że dziecko nie słucha rodziców. Najczęściej dotyczy to porządków, odrabiania lekcji czy chodzenia do szkoły i niechęci do rozmawiania na określone tematy. Dlaczego tak się dzieje?
Aktywne działanie
W opowieściach rodziców często spotykam się ze stwierdzeniem, że oni zrobili już wszystko co przyszło im do głowy. Usiłowali dziecko motywować, karać, zastraszać, odbierać mu przywileje, dawać szlaban, ograniczać dostęp do internetu, racjonalnie rozmawiać, pokazywać konsekwencje i tak dalej. Dużo tego i nie wiem czy dostrzegasz to co ja – większość tych działań ma charakter negatywny.
Nic dziwnego, że dziecko nie chce się dostosować do tego czego chcą rodzice, skoro stosują takie metody. Owszem czasami działanie strachem czy karami działa, jednak jak widać nie we wszystkich przypadkach. Poza tym, nawet jeżeli to działa to na krótko, bo z takim działaniem jest jak z powiedzeniem, że „kłamstwo ma krótkie nogi”. Zatem być może efekt będzie, jednak na krótko, a przy okazji jest ogromna szansa, że stracimy szacunek dziecka i przestaniemy być dla niego autorytetem.
Podstawowy błąd rodziców
Bardzo często w takich sytuacjach, kiedy rodzice są bezradni i mają wrażenie, że biją głową w mur, na myśl przychodzi im inne rozwiązanie. Zaprzestać temu wszystkiemu i zobaczyć co się stanie. A jest to nic innego jak klasyczny kontrast – od działań opresyjnych w stosunku do dziecka, po całkowity brak jakichkolwiek działań.
Ani pierwsza ani druga opcja, nie jest rozwiązaniem. Żadna z nich nie doprowadzi do oczekiwanego efektu, głównie z jednego powodu. Jest nim ogromna przepaść między rodzicami, a dzieckiem, co może wynikać z:
- tego, że rodzice mówią o tym, co jest dla dziecka całkowicie zrozumiałe (tak, nawet jeśli robi dokładnie odwrotnie, to nie oznacza, że nie rozumie tego co mówicie). Jeżeli tak jest, a Wy od dawna powtarzacie mu to samo, to ma ono poczucie, że traktujecie je albo jak małe dziecko, jako jak głuptasa, który nie rozumie (żadna z opcji nie jest dobra)
- tego, że ważniejsze stało się dla Was spełnianie roli rodzica, niż zrozumienie Waszego dziecka – jego potrzeb, sposobu myślenia, tego co dzieje się obecnie w jego życiu
- tego, że wykształcenie dziecka, nabycie przez niego pewnych umiejętności stało się Waszym zadaniem, projektem do zrealizowania – zatem znowu, nie ma tutaj przestrzeni na dziecko. Najważniejsza jest przecież realizacja projektu. Tym samym, dziecko nie ma powodu by wykształcenie czy nabycie umiejętności, stało się dla niego projektem
- tego, że nie wiecie kim jest Wasze dziecko, zatem Wasze opinie i wskazówki dotyczące tego, co jest dla niego najlepsze, nie są wiarygodne.
Czego potrzebuje dziecko?
Dziecko nie potrzebuje rodziców, którzy mają projekt do zrealizowania. Dziecko potrzebuje rodziców, którzy będą towarzyszami w życiu – dadzą możliwość na doświadczanie i przeżywanie, będąc jednocześnie obok by wesprzeć, pomóc. Jak pisał Jesper Juul „wasza córka nie potrzebuje rodziców wychowawców, którzy wszystko wiedzą lepiej, bo mają większe doświadczenie. Potrzebuje pomocy i wsparcia, żeby stać się takim człowiekiem, jakim chciałaby być, bez poczucia, że rozczarowuje rodziców i związanego z tym olbrzymiego poczucia winy.”
Jeżeli dziecko ma jeszcze zaufanie do rodziców, warto potraktować je poważnie, jako partnera. Co to oznacza? To oznacza usiąść razem z dzieckiem i powiedzieć o tym, co robicie i dlaczego. Obnażyć się ze swoimi myślami i emocjami, dokładnie takimi, jakie one są.
Jepser Jull proponuje, by powiedzieć: „zupełnie nie wiemy, co robić, widząc, że straciłaś ochotę do nauki i nie widzisz sensu w chodzeniu do szkoły. Nasz lęk i nasza troska sprawiły, że nie poświęciliśmy dość uwagi twoim uczuciom i myślom. To było z naszej strony egocentryczne. Bardzo nam przykro! Teraz chcemy spróbować zachowywać się bardziej dojrzale, a nie tylko odgrywać swoją rolę rodzica. Mamy pełną świadomość tego, że sama musisz przejąć odpowiedzialność za własną przyszłość, ale nadal chcielibyśmy być częścią twojego życia i pomagać ci tam, gdzie tylko możemy. Powiedz, jakiej pomocy oczekiwałabyś od nas”.
Priorytety dziecka vs priorytety rodzica
Bywa, że niekoniecznie są one spójne lub nawet zbliżone do siebie. Jednak to co jest niezmienne to to, że dziecko potrzebuje bezwarunkowej miłości, zrozumienia, akceptacji i zaufania. To wszystko wpływa na jego prawidłowe funkcjonowanie, budowanie zdrowego, silnego i stabilnego poczucia własnej wartości.
Jednak to zaufanie, nie dotyczy tego, by dziecko stało się tym, kim Wy go widzicie w przyszłości. To zaufanie dotyczy tego, że wierzycie, że dziecko zrobi wszystko, by być takim człowiekiem, jakim samo chce być. Jeśli ma być to możliwe, dziecko potrzebuje przestrzeni – na słuchanie swojego wewnętrznego głosu, zrozumienie i poznanie siebie, na przeżywanie i popełnianie błędów. Po to by się na nich uczyć. Dzięki temu, dziecko będzie mądrzejsze – nie w zakresie znajomości encyklopedii, a mądrzejsze życiowo.
To jedna z najwiekszych wartości, jaką można dać dziecku – pozwolić mu zdobywać mądrość życiową i doświadczenie, krocząc obok niego, wspierając wtedy, kiedy dziecko tego potrzebuje.
Dzieci nieustannie konfrontują rodziców – z ich własnymi lękami i przeżyciami, doświadczeniami oraz wyobrażeniami. Dlatego m.in. wychowywanie dzieci, jest tak trudnym doświadczeniem. Jednak to co warto wtedy zrobić, to zerwać z rutynowymi działaniami (które i tak nie dają efektów) i zadać sobie kilka pytań:
- czy to co dzieje się w relacji dziecko-rodzic wynika z pragnienia zachowania dobrego obrazu siebie, jako odpowiedzialnego rodzica czy z pragnienia pozwolenia dziecku na bycie odrębną jednostką?
- czy mam w sobie odwagę aby zastanowić się nad swoimi wartościami, poczuć niepewność i lęk, które czuje moje dziecko w poszukiwaniu siebie?
Odrzucenie autorytetów i norm
Niemal każdy nastolatek z pewnym momencie podważa normy społeczne, autorytety i powszechnie znane prawdy. Dzieję się tak dlatego, że poszukuje siebie – odpowiedzi na pytania dotyczące potrzeb, wartości, wizji siebie w świecie.
To co jest bardzo ważne, to zrozumienie tego, że ten sposób zachowania nastolatka, nie jest skierowany przeciwko Wam, rodzicom. Branie tego działania do siebie, osobiście, jest jednym z największych błędów rodziców. Zachowajcie dystans (wiem, że nie jest to łatwe) i słuchajcie swojego dziecka, rozmawiajcie – nie oceniając. Im bardziej o to zadbacie, tym lepsze będą Wasze relacje.
Zazwyczaj nastolatek nie odczuwa potrzeby aktywnego wsparcia rodziców. Jednak kiedy w jego życiu pojawia się chaos, brak odpowiedzi na pytania, komplikacje i konieczność zawalczenie o swoją indywidualność, to jest moment, kiedy pełne wsparcie rodziców jest koniecznie, ważne. Jednak ani usilne motywowanie, ani karanie czy zastraszanie nie są formą wspierania.
Rodzic jak przyjaciel
Z własnego doświadczeni życiowego wiemy, że ludzi można podzielić na dwie grupy:
- przyjaciół – którzy są z nami bez względu na okoliczności i trud przeżywanych przez nas chwil
- ludzi, którzy są przy nas, do momentu problemu czy komplikacji, by potem się od nas odwrócić
Dziecko, bez względu na to czy ma lat 8 czy 15, potrzebuje takiego rodzica, który będzie przyjacielem – czyli będzie towarzyszył we wszystkich trudach życia, nawet jeśli te trudy wydają się mu banalne. Rodzic dbający o swoje dziecko to rodzic, który wspiera, jest blisko, nie zastrasza, nie bagatelizuje. Warto dążyć do tego, by być takim właśnie rodzicem dla swoich dzieci.
Być może zainteresują Cię poniższe artykuły z „Cyklu komunikacja rodzic-dziecko”:
- Cz.1 – „Czy jesteś rodzicem autorytarnym? [cz.1 – cykl komunikacja rodzic-dziecko]”
- Cz.2 – „Co masz w sobie z pouczającego rodzica? [cz.2 – Cykl komunikacja rodzic-dziecko]”
- Cz.3 – „Rodzic obwiniający – czy coś Cię z nim łączy? [cz.3 – Cykl komunikacja rodzic-dziecko]”
- Cz.4 – „Rodzic bagatelizujący – czy nim jesteś? [cz. 4 – Cykl komunikacja rodzic-dziecko]”
Polecam także artykuł „Jak skutecznie się komunikować nie raniąc innych?”
Jeżeli masz trudność w komunikacji z dzieckiem, napisz do mnie – możemy spotkać się na sesji on-line i poszukać rozwiązań. Zachęcam także do skorzystania z cyklu warsztatów, które prowadzę w Domu Kultury „Orle Gniazdo” w Poznaniu – kolejny warsztat 8.12.2018