Być jest to dla Ciebie zaskakujące, że niektórym zdarza się unikać przyjemnych emocji. Intuicyjne myślenie prowadzi do wniosku, że unikamy tego co przykre. Jednak nie zawsze tak jest. Zatem dlaczego niektórzy unikają przyjemnych emocji?
Dlaczego unikamy przyjemnych emocji?
Nie robimy tego wszyscy, jednak niektórym z nas zdarza się czując radość czy satysfakcję, wybieganie myślami w przyszłość. Często przywołuje to wizję tego „jak to będzie, kiedy przestanę się czuć tak jak teraz?”. Świadomość ulotności emocji, niektórym jawi się jako coś negatywnego. Innym zaś ich przemijalnośc jednoznacznie kojarzy się ze stratą.
Takie podejście do emocji, prowadzi do braku otwartości na przyjemne emocje – radość, zadowolenie i inne.
Metafora pustego baku
Steven C. Hayes pisze o tym używając bardzo prostej metafory:
„To tak jak osoba, która po prostu odłącza wskaźnik poziomu paliwa, aby nigdy nie była rozczarowana, gdy paliwo się skończy, ponieważ nigdy nie zauważyła, że jest pełny.”
Steven C. Hayes
Odrętwienie = szczęście?
Nie pozwalanie sobie na odczuwanie przyjemności, przyjemnych emocji powoduje, że trwamy w stanie rozregulowania. Bowiem brak przyjemnych emocji przez dłuższy czas, nie jest stanem naturaln. Niektórzy tak bardzo trwają w rozregulowaniu, jakby to była definicja szczęścia – nie odczuwanie go, żeby go nie utracić. A przecież szczęście nie jest konstruktem stałym, a wręcz przeciwnie, zmiennym. W dużym stopniu zależnym od nas. Nie jest bowiem tak, jak mysli wielu, że jedni mają szczęście i czują się szczęsliwi, a inni nie zostali nim obdarzeni.
Jednak patrząc na emocje w ten sposób, tworzymy z nich swojego najpotężniejszego wroga.
Emocje jako sygnały ostrzegawcze
Wbrew pozorom emocje to nie tylko to co się wiąże z lubieniem czegoś lub nie-lubieniem czegoś/kogoś.
Emocje dotyczą naszych doświadczeń, motywacji, wychodzą z przeszłości, pojawiają się w teraźniejszości i w zależności od tego jak je potraktujemy, wpływają na naszą przyszłość.
Emocje są niczym lampki kontrolne na desce rozdzielczej – powalają nam reagować na to, co dzieje się w rzeczywistości. Jednak czasami tak szalenie trudno przychodzi nam widzenie ich w taki sposób.
Tymczasowość emocji
Czując, zazwyczaj nie bierzemy pod uwagę tego, że emocje są przemiające, tak jak szczęście 😉
Dlatego warto nie tracić swoich zasobów na próbe uniknięcia ich odczuwania. One i tak odejdą, jednak im bardziej będziemy z nimi walczyć, tym to odchodzenie będzie trudniejsze. Walka z emocjami czy myślami, to jak dbanie o to by nas nie pozostawiały. Warto także nie sklejac sie z emocjami, nie traktowac ich jako czegoś co nas określa, definiuje jako osoby. Emocje się nam przydarzają. Ich celem jest pojawianie się i znikanie, pojawiają się na chwilę by coś nam zasygnalizować. Nic podandto.
Ponieważ emocje sa przemijające (te przyjemne jak i te trudne), warto zadbać o ich swobodny przepływ. Niech przychodzą i swobodnie odchodzą. Tak jak deszcz, który sie poajwia, a potem przechodzi. Emocje mają przez nas przepływać tak jak impulsy elektryczne przepływają przez nasze ciało cały czas, teraz kiedy to czytasz również.
Rola emocji
Emocje to nasi sprzymierzeńcy, nauczyciele pojawiający się gdy coś się dzieje po to, by zwrócić na to naszą uwagę – by te ważne zdarzenia z życia, nie umknęły. Zauważanie emocji, zrobienie dla nich przestrzeni w naszym życiu, wsłuchanie się w ich przekaz pozwala lepiej spełniać ich rolę wobec nas.
Steven C. Hayes pięknie napisał o tym czym są emocje:
„Twoje emocje nie są problemem, więc poczuj je w pełni, przyjmij zmianę, idź naprzód, naucz się prowadzić.”
Steven C. Hayes
Więcej o emocjach, napisałam w tych artykułach:
- Dlaczego zauważanie i komunikowanie własnych emocji ma znaczenie?
- Ćwiczenia do pracy z lękiem, strachem, zamartwianiem się
- Praktyczna praca z trudnymi emocjami i myślami [+ ćwiczenie]
- Uśmiech człowieka sposobem na lepszy nastrój?