„Jedenaste nie dotykaj” to książka przedstawiająca historię autorki. Historię przemocy, zaburzonych relacji z ojcem, a przede wszystkim konsekwencji tej przemocy. Książka ta, dotyka również świata seksualności.
„Jedenaste nie dotykaj” czyli książka o przemocy?
Z jednej strony tak. Jednak nie takiej przemocy jak z pewnością większość z nas sobie pomyśli. Zapewne wiele osób czytających wstępny opis, domyśla się, że mowa o przemocy fizycznej, być może psychicznej. Niewiele osób pomyśli, że autorka pisze o przemocy seksualnej.
Ta książka to historia kobiety, która cofa się w swojej opowieści do dzieciństwa. Wpuszcza nas do dziecięcego świata przeżyć, pokazując jak ogromny wpływ doświadczenia związane z przemocą, miały na jej dorosłe życie.
Nie tylko w zakresie budowania relacji czy więzi, lecz także w świecie seksualności – obaw dotyczących tego obszaru, preferencji seksualnych, dylematów i dysonansu, a nawet nienawiści wobec siebie. Nienawiści która brała się z odczuwania podniecenia, które pojawiało się na skutek przemocy.
Nic dziwnego, że autorka miała takie myśli – odczuwanie przyjemności podczas przemocy, jest bardzo sprzeczne. Szczególnie, kiedy doświadczamy tego w takim okresie rozwoju, kiedy nie jesteśmy w stanie ani tego zrozumieć, ani posiąść wiedzy w tym temacie.
„W naszej kulturze funkcjonuje fałszywe powiedzenie, że od klapsa nikomu jeszcze nic się nie stało. Mnie „stał się” nie tylko tryskający, kazirodczy orgazm, „stał mi się” też masochizm, moje życie przez wiele lat było zatrute. Być może do wielu z aspektów tej krzywdy nie doszłoby, gdyby nie powszechne milczenie. Gdybym przez lata nie musiała bać się niezrozumienia i wyśmiania w wypadku powiedzenia komuś prawdy.„
„Jedenaste nie dotykaj”, Laura Priestess
O przemocy pisałam już kilka lat temu, w tym artykule „Klaps uczy ale tylko złych rzeczy”.
Wpływ doświadczeń z dzieciństwa na postrzegane siebie w dorosłości
Autorka książk „Jedenaste nie dotykaj” porusza szalenie ważny temat klapsów, które w Polsce od pokoleń są traktowane jako coś naturalnego. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę z tego, że jest to nie tylko przemoc fizyczna. To także działanie, które wpływa na seksualność dziecka oraz może wpływać na seksualność w sposób bardziej trwały. Może kształtować preferencje seksualne oraz to jaki obraz siebie ma osoba, otrzymująca klapsy w dzieciństwie (bez względu na płeć).
„Ile niewinnych dzieci i tych, którzy stali się już dorośli, żyje w przekonaniu, że to oni są „zboczeni” i nietypowi? Ile osób czuje się skrzywdzonych, lecz nigdy nie odważyło się szukać pomocy? Ile takich osób już odeszło, zabierając ze sobą swoją mroczną tajemnicę?„
„Jedenaste nie dotykaj”, Laura Priestess
To są konsekwencje o których większość osób nie myśli. Większość tych rodziców, z którymi mam styczność podczas autorskich warsztatów czy sesji w Wirtualnym Gabinecie Psychologicznym.
A to są konsekwencje o których trzeba myśleć. Trzeba bowiem brać odpowiedzialność na swoje czyny, zamiast zrzucać tę odpowiedzialność na dziecko. To nie jest tak, że „dziecko sobie zasłużyło na lanie”. Czy, że jest to jedynie „niewinny klaps”. To nie działa w ten sposób, że „mnie rodzice bili i wyrosłem na ludzi”. To nie są argumenty ani do stosowania przemocy, ani do jej usprawiedliwiania.
„Znany seksuolog i neurolog doktor Andrzej Depko na łamach magazynu „Sens” opowiada o erogennej stymulacji pośladków: „Bardzo wrażliwe na dotyk są też kobiece pośladki. To duża struktura mięśniowa, więc można je do woli głaskać, masować, ugniatać, ściskać, a nawet uderzać. I w zależności od intensywności, dostarcza to innego rodzaju bodźców. (…) Mówimy tu o delikatnych formach pieszczot, ale trzeba pamiętać, że są wśród nas ludzie, którzy potrzebują silnych bodźców. U nich odległość pomiędzy ośrodkiem bólu a ośrodkiem przyjemności jest bardzo mała, a wzmaganie napięcia bólowego, np. poprzez dawanie klapsów, przechodzi w odczuwanie silnej przyjemności. To jedna z tajemnic ludzkiegomózgu. Wiele mamy takich do odkrycia. I dobrze jest ich wspólnie poszukiwać”.
„Jedenaste nie dotykaj”, Laura Priestess
„Jedenaste nie dotykaj” – dlaczego autorka napisała tę książkę?
Autorka postawiła sobie kilka celów, którymi podzieliła się w książce. Ja dodam, że ta książka, to nie jest „jedynie” opis własnej historii. To jedna jej część. Szalenie wartościowa.
Druga jest niczym podręcznik. Autorka podpiera się autorytetami ze świata seksuologii czy psychologii, źródłami historycznymi. Dzięki temu dowiadujemy się od kiedy stosowano klapsy i gdzie stosowano je najchętniej (i to pewnie Was zaskoczy). Okazuje się także, że klaps jako czynność wywołująca podniecenie, jest stosowana znacznie dłużej niż kilkadziesiąt lat.
Cele autorki, do napisania oraz wydania tej książki
1. Żebyśmy pamiętali, że dziecko jest istotą seksualną, zdolną do odbioru seksualnych bodźców, do odczuwania seksualnego pobudzenia, i dlatego do jego intymności dorośli powinni się odnosić z szacunkiem i wielką ostrożnością.
2. Że pośladki są miejscem intymnym i potencjalnie bardzo erogennym u każdego człowieka – w tym również u dziecka, zwłaszcza u dziewczynek, ze względu na bliskość narządów płciowych i ich wspólne unerwienie. Właśnie dlatego nie powinno się ich dotykać częściej niż to konieczne (higiena, zabiegi medyczne).
3. Flagellacja, czy inaczej spanking, to popularna od bardzo dawna czynność erotyczna, która nie powinna być nigdy stosowana wobec dzieci, ponieważ zawsze oznacza przekroczenie intymności i może pobudzić je seksualnie. W efekcie na zawsze mogą zostać okaleczone psychicznie, tak jak ja.
4. Chcę opowiedzieć o tym, że seksualność dziecka jest bardzo plastyczna i erotyzm może się w niej na zawsze zakodować jako bicie po pośladkach oraz poniżanie. (Tak jak mi się to zakodowało na zawsze).
Pierwsze erotyczne doświadczenie odciska się na miękkiej dziecięcej seksualności jak stygmat. Jeśli jest bardzo silne, głębokie i traumatyczne – zastyga w erotycznej tożsamości na stałe.
5. Skoro dorosła kobieta ma prawo nie życzyć sobie, żeby ktoś ją klepał po pośladkach, to dziewczynka również powinna mieć prawo do tego, by jej miejsca intymne były traktowane z szacunkiem.
6. Istnieje specyficzna grupa pedofili, którzy są zainteresowani biciem i klepaniem dzieci po pośladkach, gdyż pobudza ich to seksualnie. Moim celem jest przestrzec przed nimi rodziców, matki przed partnerami, którzy mają lubieżne motywy, a udają, że dotykają pośladków dziecka z powodów wychowawczych.
Moim celem jest przestrzec również przed tymi, którzy mają lubieżne pobudki, ale sobie tego nie uświadamiają.
7. Chciałabym, żeby osoby, których seksualność została okaleczona w dzieciństwie i które jej nienawidzą – mogły się z nią pogodzić. Nawet jeśli seksualność została okaleczona rysem masochizmu, lepiej jest się nią cieszyć, niż być oziębłym i nic nie czuć.
8. Pragnę, żeby ci, którzy mają za sobą podobne do moich traumy i doświadczenia – mogli się dowiedzieć, że to nie oni są „zboczeni”, a reakcje ich ciał na uderzanie pośladków były całkowicie normalne i zgodne z fizjologią.
9. Chciałabym, żeby ludzie, którzy noszą w sobie takie tajemnice i czują się skażeni, zbrukani, ale nie mówią nikomu ze strachu, że nikt im nie uwierzy – mieli odwagę szukać pomocy u psychoterapeuty.
10. Chcę, żeby te tematy przestały być tabu, ponieważ społeczne milczenie nasila wtórną wiktymizację ofiar, które czują się odrzucone, niezrozumiane i niewidzialne.
„Jedenaste nie dotykaj”, Laura Priestess
Dla kogo jest ta książka?
Najprościej byłoby napisać – dla wszystkich. Dla rodziców, osób pracujących z dziećmi, osób, które doświadczyły przemocy. Choć nie tylko – także dla osób, które chcą lepiej zrozumieć jak funkcjonuje człowiek.
Ogromną zaletą tej książki jest to, że łączy doświadczenia kobiety, z wiedzą o seksualności. To jest wydanie, które łączy pamiętnik, z dobrej jakości „podręcznikiem”.
Autorka nie twierdzi, że wszyscy którzy doświadczyli czegoś podobnego, będą przeżywać to samo co ona. Zwraca uwagę, że kontakt fizyczny z dzieckiem, szczególnie gdy ma znamiona przemocy lub molestowania seksualnego, wywołuję silną relację. Nie musi ona, lecz z dużym prawdopodobieństwem spowoduje bolesne konsekwencje.
„Napisałam tę książkę po to, by zaznaczyć, jak ważne jest pogodzenie się z własną seksualnością, nawet jeśli została okaleczona w dzieciństwie. Głównie jednak właśnie dlatego, by ofiarom wreszcie było wolno mówić o tym, czego doświadczyły. By nie czuły się już zepchnięte poza margines świata. By miały prawo do ochrony, a najlepiej, by takie sytuacje już nigdy więcej się nie zdarzały. By chronić przed milczeniem ofiary złego, intymnego dotyku, nazywanego biciem i klapsem. Dla wszystkich, którzy tej książki potrzebują, w tym również dla małej Laury.„
„Jedenaste nie dotykaj”, Laura Priestess
W temacie molestowania seksualnego dzieci i młodzieży, napisałam kilka artykułów:
- Wykorzystywanie seksualne dzieci i młodzieży
- Mity dotyczące wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży
- Jak chronić dzieci przed wykorzystaniem seksualnym?
- Wykorzystywanie seksualne dzieci – najczęstsze pytania i odpowiedzi
„Jedenaste nie dotykaj” – premiera dzisiaj 13.10.2020
Polecam zapoznanie się z ta pozycją a także z wywiadami z autorką, które pojawią się w różnych pismach. Niezależnie od tego czy macie wrażenie, że ta książka może być Wam pomocna, przydatna wato poznać jej treść. Chociażby po to, by być bardziej świadomą osobą.