Niejednokrotnie słyszę, stojąc w kolejce w sklepie lub gdy moi znajomi rozmawiają ze swoimi dziećmi, że ta rozmowa, to bardziej wywiad czy przesłuchanie. Nie sprzyja to budowaniu relacji z dzieckiem, która byłaby oparta na wartościach. Raczej oddala dorosłego od dziecka.
Cykl komunikacja rodzic-dziecko
Wiem, że dla wielu dorosłych komunikacja, która prowadzi do celu, a jednocześnie nie powoduje wycofania się dziecka, to wyzwanie. Dlatego stworzyłam cykl dotyczący komunikacji – znajdują się w nim cztery artykuły, znajdziesz je poniżej:
- „Czy jesteś rodzicem autorytarnym? [cz.1 – cykl komunikacja rodzic-dziecko]”
- „Co masz w sobie z pouczającego rodzica? [cz.2 – Cykl komunikacja rodzic-dziecko]”
- „Rodzic obwiniający – czy coś Cię z nim łączy? [cz.3 – Cykl komunikacja rodzic-dziecko]”
- „Rodzic bagatelizujący – czy nim jesteś? [cz. 4 – Cykl komunikacja rodzic-dziecko]”
Cykl bariery komunikacyjne
Jednak cykl ten, w moim odczuciu nie wyczerpał tematu, dlatego stworzyłam kolejny cykl. Nie o komunikacji, lecz o barierach komunikacyjnych. W przyszłości opblikuję piąty, ostatni z cyklu artykuł, a dotychczasowe artykuły z tego cyklu, znajdziesz poniżej:
- „Osądzanie, ocenianie, potępianie [Bariery komunikacyjne dziecko-rodzic, cz. 1]”
- „Zwroty zawierające propozycję rozwiązania problemu [Bariery komunikacyjne, cz. 2]”
- „Zaprzeczanie/odsuwanie problemu by poprawić nastrój dziecka [Bariery komunikacyjne, cz. 3] „
Wypytywanie
Dorośli najczęsciej wypytują z kilku powodów:
- chcą lepiej poznać fakty
- chcą dać radę dziecku
- chcą pokazać swój punkt widzenia
Warto zauważyć, że w żadnym z tych kroków, dziecko i temat jaki ono podejmuje, nie stoi na pierwszym miejscu. Za każdym razem, miejsce to zajmuje potrzeba lub wizja dorosłego. Zatem już po tym można zauważyć, że dla dziecka, w „rozmowie” miejsca nie ma.
Wypytywanie aby lepiej poznać fakty i zaproponować własne wyjście, może wyglądać tak:
- wypytywanie, krzyżowy ogień pytań
PRZYKŁAD: „Gdzie idziesz? U kogo jest ta impreza czy znam jego rodziców? Kim oni są? Czy oni będą w domu? O której wrócisz? Mam po ciebie przyjść?”
EFEKT: poczucie zagrożenia, zniecierpliwienie, niechęć, zdenerwowanie
Efekty
Nie trzeba być sepcjalistą by wiedzieć, że kiedy ktoś czuje się zagrożony lub zniechęcony, to raczej dalsza dyskusja nie bedzie wartościowa. Ponadto warto zauważyć, że bardzo często nadawca komuniaktu pwoduje, że jego odbiorca, nie chce lub wręcz nie może wejść w dialog.
Takie podejście osoby dorosłej wobec dziecka powoduje, że nie ma ono szansy na samodzielne posuzkiwanie rozwiązania problemu. W ten sposób podcina się dziecku skrzydła, nie pozwala rozwijać kreatywności i umiejętności rozwiązywania problemów.
Kiedyś w filmie „Dzień Świra” padło zdanie, że dziecko trzeba nauczyć pływać, a nie rzucać mu koło ratunkowe. W moim odczuciu, ten cytat bardzo mocno odzwierciedla to, co opisuję. W relacji z dzieckiem, nie chodzi o to, by je chronić przed trudnościami, a kiedy się pojawiają, rozwiązywac je za dziecko. Raczej należy dziecko uposażyć w narzędzia, które pozwolą mu stać się samodzielnym człowiekiem.
Czy Ty dajesz na to szansę swojemu dziecku?