Podpisanie tzw. „Karty Rodziny” to otworzenie nowego rozdziału dla wszystkich obywateli Polski, Europy, a nawet świata. Jednak szczególnie dla Polaków. Dlaczego?
Czym jest tzw. „Karta Rodziny”?
Nazwa bardzo mylna, bowiem można założyć, że ten spis założeń, będzie sprzyjający dla polskich rodzin. Zatem świetnie. W czym problem? Dlaczego oburza to tak wielu psychologów i innych specjalistów z obszaru ochrony drowie psychicznego?
Dlatego, że wspomniana karta niby „rodziny” to nic innego jak manipulacja, na usługach dehumanizacji. I to ta najgorszego rodzaju – w białych rękawiczkach, z arogancją i ignorancją nauki na czele. To fundamentalistyczna deklaracja ideowa, pokazująca nie tylko niskie kompetencje lecz równiem braki elementarnej wiedzy tych, którzy ją stworzyli i podpisali.
Pomijam kwestie dotyczące finansów, bo nie o tym chcę pisać. Chcę napisać o czymś, co z perspektywy psychologicznej ma ogromne znaczenie. I niestety, to nie jest tak, że jednych z nas to dotyczy a innych nie. Dotyczy to nas wszystkich, bo wszyscy jesteśmy ludźmi i żyjemy w społeczności, w kontekście. I co ważne – podejmujemy decyzje. Zastanówmy się zatem wspólnie o jakich decyzjach i konsekwencjach mowa.
„Ideologia LGBT” czyli co ?
Tzw. „Karta Rodziny” zawiera jeden, szczególnie istotny fragment. A konkretnie fragment nazwany „Ochrona dzieci przed ideologią LGBT”. To co słyszmy od polityków czyli o tzw. „ideologii LGBT” nie jest niczym nowym. Ponownie używa się tego określenia, do manipulacji i zastraszania.
Czym jest „ideologia LGBT”?
Czym jest wspomniana „ideologia LGBT”? W tym temacie artykuł napisała redaktor Karina Obara – „Zabobon dobrze się u nas ma. I wykorzystywany jest w walce politycznej”. Autorka artykułu zaznacza:
„[Politycy] Ukuli na potrzeby retoryki wyborczej hasło: ideologia LGBT i szafują nim nie tylko w telewizji, internecie, gazetach, ale także w kościołach. Przyjrzyjmy się więc, czy jest w ogóle coś takiego jak ideologia LGBT?”
Redaktor Karina Obara, „Zabobon dobrze się u nas ma. I wykorzystywany jest w walce politycznej”
Redaktor Karina Obara poprosiła mnie o komentarz w tym temacie. Jednak chcę przytoczyć bardzo trafny komentarz doktora Tomasz Markiewki. Dowiemy się, dlaczego tak silnie i negatywnie, polskie społeczeństwo reaguje na stwierdzenie „ideologia LGBT”:
„[…] zwykły trik retoryczny, który ma wywołać wrażenie, że mamy do czynienia z czymś groźnym. Zresztą polski Kościół i polska prawica stosują ten wybieg nie po raz pierwszy: kilka lat temu rozpętali burzę wokół „ideologii” gender, robiąc w ten sposób ze zwykłej dziedziny badawczej, zajmującej się badaniem zmiennych historycznie i kulturowo ról płciowych jakiegoś potwora mającego rzekomo zniszczyć nasz kraj. Do dowolnego słowa wystarczy dodać „ideologia” i już brzmi groźniej. Na przykład „ideologia Kościoła”, „ideologia katolicka” czy „ideologia polskiej prawicy”. Prawda jest taka, że za LGBT nie kryje się żadna wyszukana ideologia, a jedynie zwykłe ludzkie pragnienia.”
Redaktor Karina Obara, „Zabobon dobrze się u nas ma. I wykorzystywany jest w walce politycznej”
O jakich pragnieniach mowa? Wiele osób, mających ograniczoną wiedzę w temacie seksualności myśli, że mowa o pragnieniach jedynie o podłożu seksualnym. Jednak to bardzo mylne założenie, że osoby LGBT+ myślą tylko i wyłącznie o relacji seksualnej. To tak jakby założyć, że każdy człowiek ma pragnienia jedynie w tym obszarze życia. Wszyscy wiemy, że to nie prawda.
Osoby ze środowiska LGBT+ (nieheteroseksualne) to osoby, które wcale się tak bardzo nie różnią od osób heteroseksualnych. Tak samo pragną bliskości, ciepła, możliwości normlanego życia w społeczeństwie. Doktor Tomasz Markiewka jasno nazywa te pragnienia:
„Chciałabym wyjść na ulicę z ukochaną osobą i nie bać się, że ktoś mnie za to pobije. Chciałabym zawrzeć formalny związek z tą osobą. Chciałabym być traktowana jak pełnoprawna obywatelka tego kraju. Tego chce to straszne LGBT, tego chcą ludzie należący do mniejszości seksualnych, których spotykamy w szkole, na ulicy czy w restauracji. Jeśli Kościół i polska prawica boją się takich rzeczy, to znaczy, że problem leży po ich stronie, a nie po stronie osób LGBT.
Redaktor Karina Obara, „Zabobon dobrze się u nas ma. I wykorzystywany jest w walce politycznej”
Podstawowe braki w edukacji – czyli trochę o orientacji i tożsamości płciowej
Wielu z nas nie ma nawet pojęcia, że mamy cztery orientacje seksualne (heteroseksualna, nieheteroseksualna, biseksualna i aseksualna). Wszystkie są równoważne, co oznacza, że nie ma lepszej ani gorszej, zdrowej czy chorej. Orientacja seksualna, to tak jak tożsamość płciowa zbiór faktów o jednostce (jak kolor oczu czy włosów), a nie zbiór przekonań czy wierzeń.
Dopóki nie zrozumiemy, że homoseksualizm/biseksualizm to orientacje seksualne, a nie zaburzenie, wciąż będziemy się nabierać na triki retoryczne, o czym powiedziałam:
„Tak jak w przypadku osób leworęcznych nie mówimy o „ideologii mańkutów”, tak w przypadk u osób LGBT nie można mówić o ideologii LGBT. Mówienie w taki sposób, to manipulowanie odbiorcami (wyborcami, wiernymi). Szczególnie gdy o „ideologii LGBT” mówi się w kontekście ideologii nazistowskiej, porównując je ze sobą, co zrobił ksiądz Janusz Chyła.„
Redaktor Karina Obara, „Zabobon dobrze się u nas ma. I wykorzystywany jest w walce politycznej”
Redaktor Karina Obara bardzo trafnie podsumowała komentarz, zarówno mój, jak i doktora Markiewki:
„Polska prawica odpowiada na to tak: nie będą nam mniejszości dyktowały, jak żyć i nie będą narzucały nam swojego chorego myślenia.„
Redaktor Karina Obara, „Zabobon dobrze się u nas ma. I wykorzystywany jest w walce politycznej”
To nie pierwsza sytuacja, kiedy w temat edukacji włącza się polski kościół katolicki, tym razem za sprawą Prezydenta-kandydata, Andrzeja Dudy. O wspomnianej przeze mnie sytuacji, przeczytasz tutaj: Psycholog Magdalena Widłak-Langer dla Gazety Pomorskiej – „Antykoncepcja, tolerancja, dojrzewanie… Archidiecezja publikuje listę zakazanych tematów”
Słów kilka o „Ochronie dzieci przed idelogoią LGBT”
Wiemy już czym jest „ideologia LGBT” (trikiem retorycznym) i w jakim celu się go używa (stworzenia wrażenia, że mamy do czynienia z czymś groźnym; najlepiej jeśli nie mamy braki w wiedzy, łatwiej nas wtedy zastraszyć).
Jakie zapisy są w tym fragmencie tzw. „Karty Rodziny”? Wspomniany fragment, zawiera pukty takie jak:
- Zakaz propagowania ideologii LGBT w instytucjach publicznych.
- Prawo rodziców do decydowania, w jakim duchu będą kształcić swoje dzieci.
- To przede wszystkim rodzice są odpowiedzialni za edukację seksualną swoich dzieci.
- Decydujący wpływ rodziców na formę i treść zajęć dodatkowych w szkołach i przedszkolach.
- Ułatwienia dla rodziców, którzy chcą prowadzić edukację domową.
Zapisy o „Ochronie dzieci przed idelogoią LGBT” – co oznaczają w praktyce?
Czytając te zapisy (poza pkt. 1) można mieć wrażenie, że nie bardzo jest się do czego się „przyczepić”. Jednak patrząc z perspektywy użytej retoryki oraz „rozbrajając” ów spis za pomocą rzetelnych doniesień naukowych, wprost przeciwnie. Zatem skrócona analiza punkt po punkcie.
1. Zakaz propagowania ideologii LGBT w instytucjaach publicznych.
W praktyce oznacza, że pozbawimy dzieci edukacji związanej z szacunkiem i godnym traktowaniem innych ludzi.
Nauczymy ich, że prawo do miłości, bliskości i bezpieczeństwa, mają wybrani (tylko osoby heteroseksualne). O tej wyjątkowości świadczy orientacja (zbiór faktów o jednostce), której przecież nikt nie wybiera, a się z nią rodzi (jak z określonym kolorem włosów).
Zatem w szkole powrócimy edukacji z czasów hitlerowskich, kiedy to Żydzi byli reprezentantami „gorszego sortu”, którzy „nie zasłużyli” na normalne życie. W Polsce będziemy uczyć dzieci, że normalnego życia nie są godni Ci, którzy są orientacji innej, niż heteroseksualna. Jednocześnie przedstawiając pozostałe trzy orientację jako zboczenie, zaburzenie czy upadek moralny (ostatni – ulubiony argument polskiego kościoła katolickiego). A wszystko to wbrew aktualnej wiedzy.
A ta nowa „edukacja” za pieniądze podatników – wszystkich, nie tylko tych, którzy mają braki elementarnej wiedzy.
2. Prawo rodziców do decydowania, w jakim duchu będą kształcić swoje dzieci.
Rodzice mają prawdo do wyboru szkoły, decyzji o tym czy dziecko ma uczestniczyć w zajęciach religii czy nie. Jednak tutaj ten wybór przestawia się niczym w krzywym zwierciadle. Jakby pożądanym było, by rodzice chronili dzieci przed rzetelną wiedzą dotyczącą równości, wrażliwości, dyskryminacji, wykluczenia, akceptacji dla różnorodności.
Natomiast nie jest pożądane, by rodzice chronili dzieci przed klerykalnym nacjonalizmem, propagandą historyczną i nauczaniem zgodnie z przekonaniami, a nie rzetelną wiedzą. To tak samo absuradalne, jak usiłowanie nauczenia dziecka, że osoby leworęczne są głupsze od praworęcznych, bo mamy takie przekonanie.
3. To przede wszystkim rodzice są odpowiedzialni za edukację seksualną swoich dzieci.
Tak, to parwda na rodzicach spoczywa wiele obowiązków edukacyjnych i nie można zakładać, że wszystkie te obowiązki przejmie szkoła. Jednak równie absurdalne jest założenie, że są dziedziny, w których szkoła nie powinna wspierać rodziców w edukacji.
Pozostawienie edukacji seskaulnej jedynie rodzicom, to nie tylko nierozsądny lecz przede wszystkim niebzpieczny pomysł. Bycie rodzicem, nie świadczy o tym, że z tego tytułu spływa na nas wiedza dotycząca seksualności czy jakiejkolwiek innej dziedziny. Jeśli chcemy edukować dzieci, potrzebujemy najpierw wyedukować siebie.
Większość z nas nigdy nie otrzymała rzetelnej edukacji w temacie seksualności. Wielu z nas, nawet w dojrzałym wieku mając trzydzieści, czterdzieści lat ma problem z powiedzeniem słowa „cipka”, „penis” czy „orgazm”. Jak mamy rozmawiać z dziećmi i młodzieżą na ten temat, być ekspertami, do których wrócą one z pytaniami?
Osobiście znam osoby, które mocno po osiągnięciu pełnoletniości, były molestowane seksualnie i nawet nie były tego świadome. Nie zorientowały się, że takie zachowanie wobec nich, to naruszenie intymnych granic i przestępstwo.
Jak zatem mamy chronić przed tym dzieci, skoro sami mamy braki w edukacji?
Więcej w tym temacie, można przeczytać tutaj: Psycholog Magdalena Widłak-Langer dla Gazety Pomorskiej – brak edukacji seksualnej wystawia dzieci na tacy pedofilom.
4. Decydujący wpływ rodziców na formę i treść zajęć dodatkowych w szkołach i przedszkolach.
Kolejne zaskoczenie – w przypadku zajęć dodatkowych rodzic ma prawo veta. Przecież to tak ważne, by dziecko nie dowiedziało się zbyt wiele o akceptacji, różnorodności czy wielokulturowości. Jednak już ta sama zasada nie dotyczy treści zajęć z religii, bo i po co. Prawda?
5. Ułatwienia dla rodziców, którzy chcą prowadzić edukację domową.
To jest temat w którym rodzice od lat toczą boje. I nagle tutaj w tej tzw. „Karcie Rodziny” w zapicie o „Ochronie dzieci przed ideologią LGBT” wrzucono edukacje domową? Do czego i jak to przypiąć? Chyba jedynie jak kwiat do kożucha.
„Karta rodziny” = dehumanizacja z domieszką homofobii
Zgoda dla tzw. „Karty Rodziny” jest przyjęciem wszystkich ich założeń, nie tylko tych, które nam odpowiadają. Głosowanie na kandydata, który tworzy coś takiego, jest jednoznaczną zgodą na dehumanizację, homofobię, odebranie szacunku oraz godności ludziom, działanie wbrew rzetelnej wiedzy naukowej oraz konstytucji.
Więcej w podobnym temacie, można przeczytaj tutaj: Psycholog Magdalena Widłak-Langer o “chlebem i solą”
Idąc na wybory, naprawdę zastanówmy się czy tego chcemy dla siebie, swoich dzieci i naszych bliskich. Czy chcemy powracać do czasów, w których z powodu przekonań decyzyjnych osób (którym dajemy te moc decyzyjności), wybiera się lepszych i gorszych?
A jeżeli wydaje Wam się, że Was ten temat nie dotyczy, to tylko przypomnę – Wy też jesteście ludźmi. Za chwilę może się okazać, że z powodu przekonań, kogoś, kogo wybraliście, znajdziecie się w grupie ” tych gorszych”. Dzisiaj z powodu orientacji – z jakiego powodu jutro? Tego nie wie nikt.
Jednak z pewnością wiemy, że absurd jest absurdem poganiany, z nadmiarem arogancji, ignorancji i jakże ogromnym deficytem elementarnej wiedzy.
O seksualności możesz poczytać:
- Coming out. Czy ma znaczenie i dla kogo?
- Coming out dziecka – jak sobie z nim poradzić?
- Edukacja seksualna dzieci (3-12 roku życia)
- Chłopiec bawiący się lalkami będzie gejem? Prawda o orientacji seksualnej.
- Mity dotyczące wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży
- Wykorzystywanie seksualne dzieci i młodzieży
- Homoseksualizm w obliczu terapii konwersyjnej
Recenzje filmów/seriali dotyczących seksualności:
- „Sex Education” – oczami psychologa
- „Tell It to the Bees” – oczami psychologa
- „Jenny’s Wedding” – oczami psychologa
- „Tylko nie mów nikomu” – oczami psychologa